26

155 10 1
                                    

Obudził mnie rano najpiękniejszy powód jaki mógł mnie obudzić. ON. Dał mi pocałunek w usta i szepnął tylko, że jesteśmy spóźnieni. Wstałam jakby ktoś mnie poparzył, 5 minut i byłam gotowa. Zdążyliśmy na busa w kierunku lotniska.

- Bedę tęsknić za tym miejscem - rzekłam.

- Mhm - mruknął Neymar siedząc w telefonie.

- Co tam robisz? - spytałam.

Odwrócił telefon.

- Piszę - rzekł mrużąc oczy.

- A z kim? - spytałam.

- Sekret - powiedział pstrykając mnie w nosek.

Uśmiechnęłam się. Byłam taka szczęśliwa. Lot znów minął bardzo szybko. Przespałam cały. Na lotnisku czekała już Raffaella.

- Hej Emi - uścisnęła mnie.

- Siemka brat - rzekła.

- Hej - mruknął nie odrywając się od telefonu.

Spojrzałam zdziwiona.

- Wiesz kto się o ciebie pytał? - spytała Raffaella odrywając mnie od myśli.

- Kto? - dopytałam.

- Tiana - rzekła, a ja aż wstrzymałam oddech

Z Tianą nie mam już długo kontaktu. Wyjechała do matki z dnia na dzień kończąc kontakt. Wiedziałam, że coś nie gra, nigdy mi nie wyjaśniła. Przez długi czas dzwoniłam i pisałam, lecz nie odzywała się.

Dojechaliśmy do domu z Neymarem.

- Co na obiad? - spytałam.

- Nie wiem, muszę coś załatwić, zjem na mieście, pa - rzucił wychodząc z domu.

Ostatnio zachowywał się dziwnie. Myślałam, że może przez pracę? W końcu dwa tygodnie bez treningów dla światowej klasy piłkarza to duża przerwa. Nagle przyszedł mi sms....

It was always about youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz