25

217 17 3
                                    

Te kilka dni minęły jak 5 minut. Jechaliśmy właśnie na lotnisko z Raffaellą.

- Myślisz, że dobrze robię? Wiesz minęło mało czasu od jej śmierci - rzekłam.

- Leć i się nie zastanawiaj. Potrzebne ci to. Przykro mi, ale nic jej życia nie zwróci - powiedziała.

Fakt, że ma rację. Cokolwiek bym nie zrobiła, już nigdy jej nie zobaczę. Pomimo, że nie chciałam i  wiedziałam, że nie warto płakać oraz napłakałam się już wystarczająco to i tak czułam się jak wyrodna matka, która po śmierci dziecka jedzie na wakacje.

- Lily by była szczęśliwa widząc ciebie szczęśliwą - powiedziała kobieta.

 - Okej, masz rację, lecę - odpowiedziałam, przytuliłam ją i pobiegłam do Neymara.

Wkładał nasze bagaże na taśmę.

- Wszystko gra? - spytał obejmując mnie.

- Tak - powiedziałam z uśmiechem.

Pocałował mnie w czoło, na co dostałam motylków w brzuchu.

- Chodź na pokład - rzekł i chwycił mnie za rękę.

Nie obyło się bez fanów, pytań o autograf oraz dzikich paparazzi na lotnisku oraz na pokładzie.

Lot minął szybko i zanim się obejrzałam leżeliśmy na tarasie, wygrzewając się na słońcu.

- Pięknie wyglądasz wiesz? - spytał, na co uśmiechnęłam się.

- Dziękuje bardzo piłkarzu - rzekłam na co ten rzucił mnie piaskiem.

Zaśmiałam się. Kochałam z nim spędzać czas, pomimo, że nasze początki nie były łatwe.

Rzeczywiście ten wyjazd był cudowny. Ney spełniał się jako influencer i relacjonował fanom każdą chwilę. Nawet zmusił mnie do nagrania tik toka. Zabawnie tańczy. Mamy multum fotek i filmików z wyjazdu, które zostaną na zawsze pamiątką. Leżałam ostatnią noc, spakowana. Obok mnie spał Ney. Tak spaliśmy w jednym łóżku, ale TYLKO spaliśmy. Czy żałuje? Sama nie wiem. Wyszłam na balkon z telefonem. Patrzyłam w gwiazdy. Znów przyszło powiadomienie. Spojrzałam na oznaczenie na relacji. Nie kto inny jak Neymar wstawił moje zdjęcie z napisem "Dream girl". Obejrzałam się do tyłu wiedząc, że to z teraz. Uśmiechnęłam się.

- Czemu nie śpisz? - spytał.

- Myślę - rzekłam i obróciłam się spojrzeć na ocean.

Poczułam, że obejmuje mnie od tyłu. Stanęłam naprzeciw niego.

- O czym myślisz? - spytał.

- O Lily - powiedziałam.

- Wiem, że to trudne, ale ona jest szczęśliwa - powiedział.

- Skąd wiesz? - spytałam.

- Bo ty jesteś szczęśliwa - rzekł.

- A ty jesteś? - spytałam.

- Mhm - mruknął potakująco.

- Czemu? - dopytałam.

- Bo ty tu jesteś - rzekł.

Spojrzałam mu w oczy. Zobaczyłam ten blask, te przepiękne oczy, które tak kocham. Ten lewy kącik ust idący do góry, układający się w najpiękniejszy uśmiech na ziemi. I wtedy stało się coś na co czekałam, od pierwszego snu. TAK. NEYMAR DA SILVA SANTOS JUNIOR mnie pocałował!! Oddałam pocałunek. Chłopak podniósł mnie i zaniósł do sypialni. Tak właśnie spędziłam pierwszy raz noc z Neymarem nie tylko na spaniu....

It was always about youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz