Te kilka dni minęły jak 5 minut. Jechaliśmy właśnie na lotnisko z Raffaellą.
- Myślisz, że dobrze robię? Wiesz minęło mało czasu od jej śmierci - rzekłam.
- Leć i się nie zastanawiaj. Potrzebne ci to. Przykro mi, ale nic jej życia nie zwróci - powiedziała.
Fakt, że ma rację. Cokolwiek bym nie zrobiła, już nigdy jej nie zobaczę. Pomimo, że nie chciałam i wiedziałam, że nie warto płakać oraz napłakałam się już wystarczająco to i tak czułam się jak wyrodna matka, która po śmierci dziecka jedzie na wakacje.
- Lily by była szczęśliwa widząc ciebie szczęśliwą - powiedziała kobieta.
- Okej, masz rację, lecę - odpowiedziałam, przytuliłam ją i pobiegłam do Neymara.
Wkładał nasze bagaże na taśmę.
- Wszystko gra? - spytał obejmując mnie.
- Tak - powiedziałam z uśmiechem.
Pocałował mnie w czoło, na co dostałam motylków w brzuchu.
- Chodź na pokład - rzekł i chwycił mnie za rękę.
Nie obyło się bez fanów, pytań o autograf oraz dzikich paparazzi na lotnisku oraz na pokładzie.
Lot minął szybko i zanim się obejrzałam leżeliśmy na tarasie, wygrzewając się na słońcu.
- Pięknie wyglądasz wiesz? - spytał, na co uśmiechnęłam się.
- Dziękuje bardzo piłkarzu - rzekłam na co ten rzucił mnie piaskiem.
Zaśmiałam się. Kochałam z nim spędzać czas, pomimo, że nasze początki nie były łatwe.
Rzeczywiście ten wyjazd był cudowny. Ney spełniał się jako influencer i relacjonował fanom każdą chwilę. Nawet zmusił mnie do nagrania tik toka. Zabawnie tańczy. Mamy multum fotek i filmików z wyjazdu, które zostaną na zawsze pamiątką. Leżałam ostatnią noc, spakowana. Obok mnie spał Ney. Tak spaliśmy w jednym łóżku, ale TYLKO spaliśmy. Czy żałuje? Sama nie wiem. Wyszłam na balkon z telefonem. Patrzyłam w gwiazdy. Znów przyszło powiadomienie. Spojrzałam na oznaczenie na relacji. Nie kto inny jak Neymar wstawił moje zdjęcie z napisem "Dream girl". Obejrzałam się do tyłu wiedząc, że to z teraz. Uśmiechnęłam się.
- Czemu nie śpisz? - spytał.
- Myślę - rzekłam i obróciłam się spojrzeć na ocean.
Poczułam, że obejmuje mnie od tyłu. Stanęłam naprzeciw niego.
- O czym myślisz? - spytał.
- O Lily - powiedziałam.
- Wiem, że to trudne, ale ona jest szczęśliwa - powiedział.
- Skąd wiesz? - spytałam.
- Bo ty jesteś szczęśliwa - rzekł.
- A ty jesteś? - spytałam.
- Mhm - mruknął potakująco.
- Czemu? - dopytałam.
- Bo ty tu jesteś - rzekł.
Spojrzałam mu w oczy. Zobaczyłam ten blask, te przepiękne oczy, które tak kocham. Ten lewy kącik ust idący do góry, układający się w najpiękniejszy uśmiech na ziemi. I wtedy stało się coś na co czekałam, od pierwszego snu. TAK. NEYMAR DA SILVA SANTOS JUNIOR mnie pocałował!! Oddałam pocałunek. Chłopak podniósł mnie i zaniósł do sypialni. Tak właśnie spędziłam pierwszy raz noc z Neymarem nie tylko na spaniu....

CZYTASZ
It was always about you
Fiksi PenggemarI pomyśleć, że zaczęło się od zgubionego portfela...