Nieznany: Słyszałaś wiadomości? Mecz jest przełożony.
Tak podekscytowałam się powiadomieniem od niego, że zapomniałam o co pytałam.
Ja: Tak, tak przynajmniej teraz będę na meczu i to na żywo
Nieznany: Fanka?
Ja: Raczej, dobry kibic narodu haha
Nieznany: Też zamierzam być na meczu, obym nie zgubił portfela znowu
Ja: W razie, gdybym znalazła, wiem, gdzie pisać
Nieznany: A który to piłkarz przyciąga cię na mecze?
Uśmiechnęłam się.Odpowiedz była oczywista, ale nie chciałam wyjść na pustą.
Ja: Mnie przyciąga charakter i rozmowność danej osoby, a że ich nie znam nie ocenię
Nieznany: Charakter powiadasz... A tak czysto teoretycznie z wyglądu.
Myślałam nad tą odpowiedzią, prócz TEGO JEDNEGO piłkarzyka było paru przystojnych w tej reprezentacji.
Ja: Hmm z takich przystojniejszych to chyba Anthony, Pedro i no Neymar.
Chłopak chwilę nie odpowiadał, po czym napisał.
Nieznany: Neymar sztos fakt:)
Ja: Hmm coś na rzeczy jest?
Nieznany: Nie miał bym jak do niego zagadać, że tak powiem.
Ja: Nawet nie liczę, że jakikolwiek z nich spojrzy w moją stronę w ogóle, a co dopiero zagada haha
Nieznany: Muszę uciekać, zobaczymy się na meczu
Ja: Jasne, narazie
Nawet nie spostrzegłam co napisał. Napisałam do przyjaciółki, by przyszła na kawę. 5 minut i była. Opowiadała mi jak z tym Adamem. Niezbyt słuchałam, bo myślami, byłam przy tym chłopaku.
- Emi słuchasz mnie? - spytała moja przyjaciółka machając mi ręką przed twarzą.
- Tak jasne - powiedziałam.
- Wszystko gra? - spytała martwiącym tonem.
- Chodzi o tego chłopaka od portfela, pisze z nim tak jakby - powiedziałam.
- O kurde, jakieś romansidło? - spytała.
- On ma syna, więc pewnie żonę - powiedziałam.
- I? Żona nie ściana, Adam też ma żonę i chciał bym była jego kochanką, nie zgodziłam się - odrzekła stanowczo.
Zaśmiałam się lekko i wróciłyśmy do rozmów o niczym.
