3

541 19 0
                                    

Nieznany: Słyszałaś wiadomości? Mecz jest przełożony.

Tak podekscytowałam się powiadomieniem od niego, że zapomniałam o co pytałam.

Ja: Tak, tak przynajmniej teraz będę na meczu i to na żywo

Nieznany: Fanka?

Ja: Raczej, dobry kibic narodu haha

Nieznany: Też zamierzam być na meczu, obym nie zgubił portfela znowu

Ja: W razie, gdybym znalazła, wiem, gdzie pisać

Nieznany: A który to piłkarz przyciąga cię na mecze?

Uśmiechnęłam się.Odpowiedz była oczywista, ale nie chciałam wyjść na pustą.

Ja: Mnie przyciąga charakter i rozmowność danej osoby, a że ich nie znam nie ocenię

Nieznany: Charakter powiadasz... A tak czysto teoretycznie z wyglądu.

Myślałam nad tą odpowiedzią, prócz TEGO JEDNEGO piłkarzyka było paru przystojnych w tej reprezentacji.

Ja: Hmm z takich przystojniejszych to chyba Anthony, Pedro i no Neymar.

Chłopak chwilę nie odpowiadał, po czym napisał.

Nieznany: Neymar sztos fakt:)

Ja: Hmm coś na rzeczy jest?

Nieznany: Nie miał bym jak do niego zagadać, że tak powiem.

Ja: Nawet nie liczę, że jakikolwiek z nich spojrzy w moją stronę w ogóle, a co dopiero zagada haha

Nieznany: Muszę uciekać, zobaczymy się na meczu

Ja: Jasne, narazie

Nawet nie spostrzegłam co napisał. Napisałam do przyjaciółki, by przyszła na kawę. 5 minut i była. Opowiadała mi jak z tym Adamem. Niezbyt słuchałam, bo myślami, byłam przy tym chłopaku.

- Emi słuchasz mnie? - spytała moja przyjaciółka machając mi ręką przed twarzą.

- Tak jasne - powiedziałam.

- Wszystko gra? - spytała martwiącym tonem.

- Chodzi o tego chłopaka od portfela, pisze z nim tak jakby - powiedziałam.

- O kurde, jakieś romansidło? - spytała.

- On ma syna, więc pewnie żonę - powiedziałam.

- I? Żona nie ściana, Adam też ma żonę i chciał bym była jego kochanką, nie zgodziłam się - odrzekła stanowczo.

Zaśmiałam się lekko i wróciłyśmy do rozmów o niczym.

It was always about youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz