- Hej! - Zawołały razem Emily i May. Odwróciłam wzrok w kierunku dziewczyn. Oby dwie miały na sobie biało-zielone barwy naszej szkoły. Emily miała na sobie w dodatku koszulkę z nazwiskiem.. Miller. No nie, to my się chyba nie polubimy.
- Cześć!
- Długo tu na nas czekałaś? - Zapytała May siadając obok.
- Coś około godziny.
- Dobra chodźcie, bo zaraz się zaczyna.
W trójkę skierowałyśmy się na boisko. Trybuny były już prawie całe zapełnione. Razem z May usiadłyśmy na samym dole blisko środka, za to Emily usiadła na ławce przy wejściu naszej drużyny.
Jeszcze chwilę rozmawiałam z dziewczyną, a po chwili usłyszeliśmy głos sędziego.
Na boisko po kolei wychodzili zawodnicy naszej szkoły. Oczywiście na czele z Davidem.
Jak na murawie byli już nasi zawodnicy ubrani w biało-zielone stroje, z przeciwnej strony zaczęli wychodzić przeciwnicy ubrani w czerwono-żółte stroje z czarnymi paskami.
Po kilku minutach przemówienia przez sędziego i uzgodnienia stron boisk zaczęli grać.
Skończyła się przerwa po drugiej kwarcie, a na razie wynik był równy. 16:16
Zawodnicy weszli na boisko po przerwie i zaczęli trzecią kwartę.
- Ej Melanie! - Zawołała May wskazując na jednego z zawodników naszej drużyny biegnącego z piłką w stronę bramki przeciwnika.
GOL!
Trybuny zaczęły wiwatować.
Zostało pięć minut do końca czwartej kwarty.
Z piłką w ręku tym razem wybiegł przeciwnik. I niestety - dla nas - trafił.
Tym razem trybuny przeciwników zaczęły wiwatować.
Ostatnia minuta..
Kiedy na zegarze zaczyna się odliczenie od piętnastu sekund w dół, w stronę bramki przeciwnika biegnie tym razem.. Miller. I trafia.
Trybuny zaczęły wiwatować, a zegar kończy odliczać.
Wygraliśmy!
28:26 dla nas!
Cheerleaderki wbiegły na boisko i zaczęły tańczyć jakiś układ, a zawodnicy jak i widownia z naszej szkoły wbiegli na murawę i zaczęli skakać oraz cieszyć się z wygranej. Ja za to będę się cieszyć jak będę w domu.
☼
Podeszłam razem z Emily do drzwi od szatni męskiej, z której wyszedł nijaki Miller.
- Gratulacje! - Zawołała Emily wieszając się na szyi chłopaka całując namiętnie w usta.
- Ten ostatni gol był dedykowany dla ciebie. - Uśmiechną się obejmując swoją dziewczynę.
Dziewczyna wtuliła się w chłopaka, a on pocałował ją w czubek głowy.
- Emm.. Jest David. - Zaczęłam niepewnie. Nie chciałam im przeszkadzać, ale zależy mi na szybkim powrocie do domu.
- A tak, jest w szatni. Jak chcesz możesz tam pójść. - Powiedział i znowu zwrócił uwagę na Emily, którą obejmował.
Powiedziałam szybkie "dzięki" i wyminęła parę. Podeszłam do lekko uchylonych drzwi i kiedy chciałam zapukać usłyszałam rozmowę bruneta.
- Tak, pilnowałem. - Przerwał. - Okej.. Będę mieć ją na oku, cześć.
Zapukałam.
- Tak?
CZYTASZ
Ostatnia nadzieja
Teen FictionHej, jestem Melanie wraz z moim rodzeństwem po śmierci naszej matki przeprowadziliśmy się do ojca. Po przeprowadzce poznałam dużo cudownych osób, ale też tych mniej.. Jednym z nich jest pewien chłopak przez którego moje życie diametralnie się zmieni...