Neveah przez kilka sekund patrzyła się na blondynkę bez żadnych emocji na twarzy. Jednak po chwili na jej usta wkroczył delikatny uśmiech.
- Co mnie zdradziło? - zapytała, krzyżując swoje ręce na piersi.
- Twoje oczy - powiedziała blondynka. - Poznałam cię na dziedzińcu, gdy przyprowadziłaś Silvę. Miałaś te samo spojrzenie co wtedy. Pełne mocy, ale też obawy przed tą mocą - dodała.
- Kopę lat, Stella - powiedziała i ruszyła do przodu, by przytulić dziewczynę.
- Co ty tutaj robisz? - zaśmiała się blondynka, przytulając swoją dawną znajomą.
- Opowiem ci wszystko, ale obiecaj, że mnie nie wydasz. Nikt nie może wiedzieć o moim pochodzeniu.
- Nie pisnę ani słowa. Gdybym miała wybór też nie chciałabym, by inni wiedzieli o moim pochodzeniu. Ułatwiłoby to wiele rzeczy - zaśmiała się delikatnie, ale nie był to szczery śmiech. - Nawet nie wiesz jak miło pogadać z kimś kto mną nie gardzi - powiedziała Stella, a dziewczyna wyczuła od niej smutek.
- Chcesz mi o tym opowiedzieć? - zapytała brunetka, dotykając ramienia blondynki.
Stella podniosła swój wzrok i delikatnie się uśmiechnęła. Odetchnęła i powiedziała:
- Z chęcią. Musimy się spotkać któregoś dnia i nadrobić zaległości.
- Wpadnij do mnie jutro - powiedziała Neveah.
~ ~ ~
Po skończonych lekcjach dziewczyna udała się do swojego pokoju. Wzięła szybki prysznic i przebrała się w luźniejsze rzeczy. Z szafki kuchennej wyciągnęła paczkę chipsów oraz kwaśne żelki. Położyła się na łóżko i czekała na przyjście dziewczyny. Było jej tak wygodnie i ciepło, że po chwili przysnęła.
Z drzemki wybudziło ją pukanie do drzwi. Podniosła się z łóżka i ziewnęła. Podeszła do drzwi i wpuściła do pokoju blondynkę, która trzymała w ręce paczkę ciastek. Stella zaczęła się rozglądać po pokoju i powiedziała:
- Masz pokój sama?
- Harry o to zadbał - odpowiedziała brunetka, zamykając drzwi.
Neveah była ubrana w czarne dresy i w czarną koszulkę swojego brata. Rozmawiała z nim wieczorem i poczuła potrzebę by ją założyć. Chciała poczuć się trochę bardziej domowo. Wskazała dziewczynie łóżko, na które ta usiadła, a po chwili kontynuowała rozglądanie się po pokoju.
Było w nim przytulniej niż pierwszego dnia, choć Stella nie była w stanie zauważyć różnicy, ponieważ znajdowała się w tym pokoju po raz pierwszy.
Harry w pierwszym tygodniu dostarczył swojej siostrze kilka drobiazgów, by czuła się bardziej jak w domu. Na szafkach pojawiły się nowe doniczki z kwiatami, a nad łóżkiem były rozwieszone lampki. Na ścianie wisiały plakaty oraz zdjęcia.
- Chcesz coś do picia? - zapytała brunetka, otwierając ciastka, które przyniosła dziewczyna.
- Herbatę - odpowiedziała Stella.
Nastolatka zrobiła dwie herbaty i zaniosła je na szafkę nocną, która stała przy łóżku. Na łóżku znajdowały się już żelki i chipsy, które przygotowała brunetka oraz ciastka od Stelli.
- Zastanawiałam się co się z tobą działo przez te lata. Gazety nic o tobie nie pisały, nie było cię na spotkaniach ani na żadnych konferencjach pokojowych - zaczęła blondynka, chwytając w garść chipsy.
- Unikałam mediów - odpowiedziała Neveah, siadając obok blondynki. - Uczestniczenie w tym całym królewskim życiu było dla mnie męczące. Co chwilę czegoś ode mnie wymagali, a ja nie potrafiłam im tego dać. Zaczęłam coraz gorzej kontrolować swoją moc i wtedy rodzice zgodzili się na odsunięcie mnie od obowiązków królewskich. Chcieli bardziej się skupić na moim zdrowiu i znaleźć przyczynę tak silnej mocy - powiedziała trochę smutno, ale po chwili na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech. - Nie rozmawiajmy tylko o mnie, powiedz co u ciebie. Dlaczego uważasz, że inni tobą gardzą? - zadała pytanie, które od wczorajszego spotkania tłukło się po jej głowie.