Aisha przyszła do osób, które znajdowały się przy Barierze. Zaczęła rozmawiać z dyrektorką i profesorem Harvey'em o niebezpieczeństwie, w którym znalazły się jej przyjaciółki albo, w którym się znajdą, jeśli ktoś ich nie powstrzyma. Chwilę z nimi rozmawiała, a po chwili odeszła w kierunku szkoły ze wściekłymi nauczycielami, którzy jej towarzyszyli.
- Współczuję dziewczynom - powiedziała Neveah, a Riven spojrzał się na nią pytająco. - Nie muszę aktywować mocy, by czuć ich wściekłość - wskazała na dwie sylwetki nauczycieli.
- Bloom lubi robić zamieszanie - powiedział szatyn, a dziewczyna mu przytaknęła.
Riven i Neveah podeszli do grupy Specjalistów, którzy stali przed barierą i oglądali nagranie.
- Co tam macie? - zapytał szatyn, a kręconowłosa dziewczyna podała mu telefon.
Na telefonie pojawiło się nagranie, w którym specjalistka z batalionu została zamordowana przez Spalonego. Neveah przymknęła oczy, gdy usłyszała jej krzyk. Riven zablokował telefon i schował go do kieszeni. Złapał dłoń dziewczyny i zaczął rysować na jej skórze wzorki, by ją uspokoić.
Do grupy specjalistów podeszli Sky i Silva, którzy przed chwilę stali przy samochodach terenowych i ze sobą rozmawiali.
- Jak sytuacja? - zapytał Silva, wyprzedzając zirytowanego blondyna.
- Myślę, że Spaleni przeszli tędy - mówi kręconowłosa dziewczyna. - Pokaż to jeszcze raz - zwróciła się do Rivena.
Riven wyjął telefon z kieszeni i podał go dziewczynie, która ponownie puściła nagranie. Silva patrzył się na nią wyczekująco.
- Kat - powiedział Silva, przywołując dziewczynę do odpowiedzi.
- Znam jamę, obok której biegła - odpowiedziała Kat, blokując telefon.
- Dobra, idziemy - mówi Silva i idzie przed siebie.
- Chwila - powiedział Riven, puszczając dłoń dziewczyny. - Bez wróżek? Na co najmniej sześciu Spalonych. To porąbane - dodał, robiąc krok do przodu.
- To rozkaz, Riven - powiedział Sky. - Weź się w garść. Nie idziemy całkiem bez wsparcia wróżek, mamy przecież Neveah.
Blondyn tą wypowiedzią trafił w czułe miejsce szatyna.
- Z całym szacunkiem, ale Neveah ani żadna inna wróżka nie ćwiczyła w taki sposób - powiedział Riven. - Ona nie da rady obronić nas wszystkich - dodał, a Neveah złapała jego dłoń.
- Idziemy - powiedział Silva, a wszyscy Specjaliści ruszyli za nim.
Nagle zza ich pleców dobiegł ich hałas. Wszyscy stanęli w miejscu i odwrócili się.
- Ten odgłos nie pochodzi z lasu, tylko ze szkoły - powiedział Sky.
- Zbierzcie wszystkich uczniów na dziedzińcu. Ruchy! - krzyknął Silva. - Riven i Kat biegnijcie do szkoły i transportujcie wszystkich spóźnialskich na dziedziniec.
Riven spojrzał się na brunetkę, która stała obok niego. Kat biegła już w kierunku szkoły, ale szatyn podszedł do swojego najlepszego przyjaciela.
- Masz ją pilnować - powiedział. - Jeśli coś się jej stanie, to cię zabiję - dodał i po chwili odbiegł, patrząc się przez ramię na Neveah.
- Chodź ze mną - powiedział Sky, a Neveah bez słowa ruszyła za nim.
Biegli sprintem przez drzewa, ale spowolnili na polanie, która znajdowała się przy szkole. Brunetka zauważyła na ścieżce rudowłosą dziewczynę, która szła w kierunku szkoły energicznym krokiem.
- Czy to jest Bloom? - dziewczyna zapytała swojego towarzysza.
Sky przyjrzał się postaci i pobiegł za nią bez słowa, zostawiając dziewczynę.
- Super - powiedziała. - Zostałam sama - kopnęła jakiś kamyk.
Postanowiła przejść się wokół szkoły i zobaczyć czy nikogo nie ma na zewnątrz.
~ ~ ~
Kat i Riven weszli do szkoły z latarkami.
- Halo - powiedziała głośniej Kat, nakierowywując światło latarki na korytarz.
- Co ty wyprawiasz? - zapytał Riven. - A jeśli to jeden z nich?
Na korytarzu rozległ się hałas. Dwójka specjalistów się spięła i przygotowała na potencjalne zagrożenie. Jednak zza rogu wyszli uczniowie prowadzeni przez maga ognia.
- Tędy - powiedziała Kat i odsunęła się w przejściu, by przepuścić nastolatków.
- Trochę uczniów jeszcze zostało - powiedział ten, który na swojej dłoni wytworzył płomień ognia.
- Przyprowadzę ich - powiedziała Kate do Rivena. - Poszukaj spóźnialskich - dodała.
- Czekaj - powiedział Riven, ale Kat już wyszła z tamtymi.
Riven ruszył przez korytarz z latarką i wszedł do szklarni. Zobaczył tam znajomego chłopaka.
- Dane? - pyta Riven, rozpoznając sylwetkę chłopaka. Po chwili spojrzał na stół i zobaczył na nim nieprzytomną Beatrix. - Co jest?
- Uruchomiła pułapkę w biurze Dowling - powiedział Dane. - Jest sparaliżowana. Przyniosłem ją tutaj, ale nie wiem, co robić.
- No to ma pecha - powiedział Riven. - Chodź.
- Nie zostawię jej - odpowiedział Dane.
- Dane - powiedział Riven. - Ona nie jest tego warta.
- Zależy jej na tobie - zaczął chłopak. - Tobie na niej też. Nie udawaj, że nie. Proszę. Musisz mi pomóc.
Riven walczył sam ze sobą. Nie wiedział co ma zrobić, ale w podjęciu decyzji pomógł mu jego przyjaciel, który akurat przechodził przez korytarz.
- Przygotuj napar z rzeczy, które stoją na półce - powiedział szatyn, który szedł w kierunku drzwi. - Ja idę do kogoś na kim naprawdę mi zależy - dodał.
Riven wyszedł ze szklarni i zobaczył blondyna. Jednak blondyn nie stał tam z osobą, której szatyn się spodziewał. Sky stał przy Bloom, która akurat go pocałowała. Riven poczuł wściekłość i podszedł do swojego przyjaciela.
- Gdzie Neveah? - zapytał, popychając swojego najlepszego przyjaciela na ścianę.
- Riven! - krzyknęła rudowłosa. - Nie rób mu krzywdy!
Riven jej nie słuchał. Patrzył się na blondyna, który nagle przypomniał sobie o zadaniu, które powierzył mu jego przyjaciel.
- Zostawiłem ją na zewnątrz - powiedział zakłopotany blondyn. - Przepraszam Riv, ja...
- Kurwa! - krzyknął szatyn. - Miałeś jedno zadanie, Sky! - krzyknął i odbiegł od przyjaciela.
Riven pobiegł na dziedziniec zobaczyć czy dziewczyna tam jest. Nigdzie jej nie widział. Z każdą sekundą czuł coraz większy niepokój. Chciał biec dalej, ale zatrzymała go profesor Dowling.
- Riven, gdzie jest Neveah? - zapytała go kobieta.
- Nie mam pojęcia - powiedział. - Właśnie jej szukam.
- Musisz ją szybko odnaleźć - powiedziała, a Riven poczuł gulę w swoim gardle.
- Coś się stało? - zapytał przerażony.
- Grozi jej niebezpieczeństwo - dodała kobieta, która przed chwilą uświadomiła sobie, że Spaleni nie szukają tylko Bloom.
Szukają też innej, równie potężnej, wróżki.