- Co ja robię? - Neveah szeptem zapytała swoje odbicie w lustrze.
Przez lata unikała dużych zgromadzeń ludzi i miała ku temu słuszny powód.
Zawsze wśród większej ilości osób czuła się przytłoczona i osaczona. Tym razem idzie na imprezę, na której będzie pełno nastolatków. Co oznacza wiele myśli oraz dużo skrajnych emocji.
Przypomniała sobie to co powiedział jej brat godzinę temu. Po lekcjach napisała mu, że jest impreza i nie wie czy na nią pójść. Harry zadzwonił do niej od razu po odczytaniu wiadomości i powiedział:
- Idź i się pobaw. Większość swojego życia siedziałaś w klatce, masz szansę ją opuścić. Jak będzie źle, to w każdej chwili możesz wrócić do pokoju.
Odetchnęła i zaczęła tuszować swoje rzęsy. Nie lubiła się malować zbyt mocno. Zazwyczaj używała tylko tuszu do rzęs, kredki do brwi, pudru i od czasu do czasu jakiejś szminki. Bardzo rzadko używała cienie do powiek, bo nie potrafiła ich ładnie blendować. Kiedyś gdy nałożyła na powieki brązowe cienie, jej brat myślał, że się przewróciła i pobrudziła sobie twarz.
Skończyła tuszować rzęsy i sięgnęła czerwoną pomadkę do ust, którą przejechała po swoich wargach.
Wyszła z łazienki, ponieważ usłyszała pukanie do drzwi wejściowych. Jej oczom ukazała się Stella w jasnej sukience, która była pokryta cekinami. Włosy były pofalowane i delikatnie upięte, a makijaż miała taki jak na codzień. Wyglądała bardzo ładnie i elegancko.
- Przebieraj się i lecimy na imprezę - powiedziała blondynka, klaszcząc w swoje dłonie.
- Idę w tym - odpowiedziała brunetka, patrząc na swoje jeansy i czarny golf.
Stella spojrzała się na dziewczynę krytycznym spojrzeniem i weszła do pokoju, zamykając za sobą drzwi.
- Przynajmniej zrobimy lepsze wejście, gdy się spóźnimy - powiedziała Stella, ruszając do małej garderoby dziewczyny.
Weszła do środka i zniknęła na 5 minut podczas, których brunetka zaczęła kwestionować pójście na imprezę. Po tych kilku minutach Stella wyszła z pomieszczenia, trzymając w ręce wieszak z czarną sukienką.
Sukienka ta była na ramiączkach i sięgała przed kolana. Materiał był czarny, ale pod wpływem światła wyglądał jakby się mienił. Sukienka miała zwężenie na talii oraz delikatne rozcięcie, by uwydatnić nogę.
- Leć i ją załóż, a ja w tym czasie poszukam ci jakiś butów i torebki - powiedziała Stella, wręczając sukienkę brunetce.
Neveah poszła do łazienki i zdjęła z siebie ubrania, by założyć na siebie sukienkę, którą wybrała jej przyjaciółka. Sukienka leżała na niej idealnie, a dziewczyna nie miała pojęcia skąd ta kreacja znalazła się w jej garderobie.
Wyszła z łazienki, a tam czekała na nią Stella z butami w ręce. Buty te były czarnymi czółenkami na słupku. Słupek nie był zbyt wysoki, więc dziewczyna nie miała problemu się na nich poruszać. Po założeniu butów, blondynka wręczyła brunetce małą, czarną torebkę. Nastolatka wrzuciła tam swój telefon, chusteczki oraz tabletki, które zawsze ma przy sobie.
Stella zaciągnęła dziewczynę do części mieszkalnej Specjalistów, tłumacząc, że w pokoju chłopaków ma lokówkę. Neveah dowiedziała się, że to tam blondwłosa przygotowywała się na imprezę, ponieważ ciężko było jej to zrobić z czwórką pierwszoklasistek w pokoju. Stella otworzyła drzwi od pokoju i zaprosiła dziewczynę do środka. Sky i Riven spojrzeli się na dziewczynę ze zdziwieniem.
- Wyglądasz trochę inaczej - powiedział Riven, popijąc z piersiówki i patrząc na wygląd dziewczyny.
- To jeszcze nie wszystko - powiedziała Stella. - Zaraz zakręcę jej włosy i będzie wyglądała jak milion dolarów - dodała, podłączając lokówkę do prądu.