Rozdział 1

1.1K 57 0
                                    

NAJBLIŻSZE TRZY MIESIĄCE.

Obecnie

Ostry, styczniowy wiatr muskał twarz i rzucał jej ciemnymi, długimi włosami w każdą stronę świata. Jednak w tamtym momencie kompletnie się tym nie przejmowała.

Stojąc tak przed wejściem do Art Center, Daphne Pearl doskonale wiedziała, że jest w idealnym dla siebie miejscu i w odpowiednim czasie. Biurowiec sięgał do nieba, a ona miałam to szczęście, że również mogła go dosięgnąć i czerpać radość ze swoich kolejnych dokonań.

Pewnie, gdyby nie przechodząca obok kobieta, która szturchnęła Daphne w ramie przedzierając się przez zatłoczony chodnik w centrum nowojorskiego Manhattanu, dziewczyna wciąż wpatrywałaby się w rosły budynek przed sobą.

Ściągnęła łopatki i szybkim krokiem skierowała się w stronę przeszklonych drzwi.

Odetchnęła z ulgą, wsiadając do windy, która miała zabrać ją na najwyższe piętro wieżowca, w którym mieściła się część biura należącego do galerii sztuki. Audrey & Gordon Art Gallery było dla niej piątym z kolei najważniejszym miejsce na ziemi. Zaraz po domu rodzinnym, swoim mieszkaniu, restauracji ojca oraz niewielkim pensjonacie w jej ukochanej, malowniczej Portugalii.

Wcisnęła guzik ostatniego piętra i przeniosła wzrok na teczkę, w której miała dowód swojego kolejnego – i wcale nie tak małego – sukcesu. Przycisnęła ją do piersi, uśmiechając się przy tym pod nosem. Wiedziała, co przyniesie ze sobą podpisane tej jednej umowy. A mianowicie, znowu miało być głośno o A&G. Po śmierci poprzedniego właściciela galeria miała drobne problemy, w postaci nieregularnych wystaw. Świat sztuki nie był gotowy na taką stratę ani na to, aby ktoś inny przejął pałeczkę po, sławnym na całym globie, Gordonie Grahamie.

Wciąż byli gigantami na artystycznym rynku, co do tego nikt nie miał najmniejszych wątpliwości. Jednak konkurencja nigdy nie śpi. Zawsze należy trzymać się na baczności. Nawet niewielkie kłody rzucane przez los pod nogi mogą skończyć się najboleśniejszym upadkiem.

Kiedy winda zatrzymała się na odpowiednim poziomie, a jej drzwi się rozstąpiły, Daphne pewnym krokiem ruszyła w stronę swojego gabinetu. Minęła po drodze asystentkę, której puściła oczko, dając wyraźnie do zrozumienia, że poranne spotkanie było jedynie formalnością i wszystko poszło zgodnie z wcześniej ułożonym planem. Twarz Amber niemal od razu rozjaśniła się w pełnym uśmiechu, zupełnie tak jakby jej przełożona była promieniem słońca przedostającym się przez grube mury wieżowca i rozświetlała nimi pochmurny dzień. Tak właśnie było, o one nie potrzebowały słów, aby się porozumieć. Panna Torres ceniła sobie Pearl i wiedziała, że ta zrobi wszystko, byleby doszło do podpisania umowy.

Daphne nacisnęła klamkę i pchnęła drzwi. Tak jak się spodziewała, w środku czekał już na nią Caleb, szefowa Alexis Graham i jej dwóch synów. Choć obaj nie pracowali w galerii, byli bardzo zaangażowani w jej działanie. Nie potrafili przejść obojętnie obok czegoś, co było częścią ich rodziny od zawsze. Największym dziełem ich ukochanego dziadka.

Starszy z nich, Anthony, wpatrywał się panoramę Nowego Jorku rozpościerającą się za wielkim oknem, które sięgało od podłogi aż do sufitu. Jego młodszy brat Nicolas, zajął miejsce za biurkiem kobiety, usadawiając się na jej fotelu nim niczym król. Szefowa siedziała po drugiej stronie blatu, tuż obok Caleba Specter'a — mężczyzna pracował w galerii, od kiedy tylko pamiętała, do niedawna był asystentem poprzedniego właściciela, z ambicjami na kierownika. Jednak los bywa przewrotny, więc został obsadzony na stanowisku kuratora, trzymał też pieczę nad budżetem, ale nie za bardzo mu to odpowiadało. W głębi duszy chciał być wyżej. Dosłownie i w przenośni. Na najwyższym piętrze znajdowało się biuro Alexis oraz Daphne, niżej sale wystawowe, a tuż pod nią, jego biuro i kilku innych pracowników A&G. Był cholernie zazdrosny, że mimo jego wieloletniego doświadczenia i oddania, to właśnie to „dziecko" – jak miał w zwyczaju zwracać się do kobiety, bo była od niego młodsza i to jeszcze bardziej go irytowało – zajęła stanowisko kierownicze.

Art Of Love [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz