- Więc, jazda idziemy!- krzyknął mi wręcz do ucha Tae, po czym weszliśmy do galerii.
Jednak zanim się rozejrzałem zostałem pociągnięty przez przyjaciela w tylko jego znanym kierunku. Zatrzymaliśmy się na chwilę przed sklepem z odzieżą męską. Po czym weszliśmy do środka.
- I co myślisz?- zapytał Kim.- Sklep jak sklep, nie ma się co zachwycać.- odpowiedziałem. Nie byłem jakoś entuzjastycznie nastawiony do tych zakupów, jednak obiecałem je Tae.
- Mówisz tak bo się nie znasz.- mruknął pod nosem.- Nieważne, chciałeś kupić koszulę, więc chodź.- znów zostałem pociągnięty za rękę w dział z koszulami.
Po chwili oglądania jedna z nich przykuła moją uwagę.- Ej ta jest ładna.- sięgnąłem po zwykłą granatową koszulę.
- Nic szczególnego.- skomentował Tae, przekładając wieszaki.
- A może ta?- pokazałem przyjacielowi.
- Będziesz wyglądał jak idiota.- przewrócił oczami, wracając wzrokiem na ubrania, a ja odłożyłem to co miałem w dłoni.- Spróbuj to.- wcisnął we mnie jasnozieloną satynową koszulę.
- To?- spojrzałem na wybór mojego przyjaciela.- Co to w ogóle jest za materiał? Jest taki...śliski.- skrzywiłem się.
- Nie marudź idź przymierz i weź jeszcze tą.- podał mi kolejny wieszak po czym popchnął mnie w kierunku przymierzalni.
\
Wyszedłem z przymierzalni po czym spojrzałem na szczerzącego się przyjaciela.
- O cholera, wyglądasz...co najmniej dobrze.- skomentował Tae, uśmiechając się.
- Nie pieprz głupot. Wyglądam jak jakiś dziwak.- powiedziałem zirytowany, przyglądając się sobie w lustrze. Miałem założoną różową koszulę w żółte paski co nie za bardzo mi się podobało.
- Nie no jest gitPff hahahaha.- Kim zaczął się rechotać jak żaba, przez co ludzie w sklepie częściej na nas spoglądali.- Te kolory pasują ci do oczu i i i w ogóle.- śmiał się, jednak po chwili się uspokoił.- No dobra już dobra.- powiedział, wycierając łzy.- Przymierz tą zieloną.
- A ty się w tym czasie ogarnij. Ludzie się patrzą.- wróciłem do przymierzalni.
- Ej, ale ta koszula nie była taka zła.- usłyszałem głos Tae.
- Jeśli ci się podoba to sobie kup!- odpowiedziałem mu zakładając kolejną koszulę.
- Myślisz, że dobrze bym wyglądał?- parsknął śmiechem.
- Nie wiem, nie obchodzi mnie to.- wyszedłem z przymierzalni.
- O.- to było wszystko co powiedział Kim.
- Ta też jest do bani?- spojrzałem w duże lustro. Byłem zdziwiony, że tak idealnie leżała, jednak śliski materiał był chłodny przez co przeszły mnie ciarki. Moim zdaniem wyglądałem naprawdę dobrze.
- No chłopie, wyglądasz jak milion dolarów.- uwisił się na mnie Tae.
- Jasne. Do miliona to mi jeszcze brakuje, ale jest git.- uśmiechnąłem się.
- Czyli bierzemy.
- Bierzemy.
- No to do kasy!- powiedział głośniej.
\
Wyszliśmy ze sklepu po czym udaliśmy się do innego, gdzie kupiłem Taehyungowi nową bandanę, która była droższa niż moją koszula. No, ale nie poradzę nic na to, że Kim musi mieć wszystko markowe. Jednak widząc jak ten cieszy się z zakupu także ogarnęła mnie radość.
CZYTASZ
Mój nauczyciel
RandomJungkook uczeń liceum, który ma problemy z matematyką. Nie przejmuje się nią do czasu,gdy pewnego dnia do szkoły przychodzi nowy nauczyciel. Zapraszam!