Kolejna butelka wina została położona na stół, tata rozlał napój w kieliszki, oczywiście pomijając mój. Rodzice opowiadali różne historie, których profesor zacięcie słuchał. Często wtrącał się w opowiastki i komentował. Co chwila śmietanka towarzyska wybuchła głośnym śmiechem.- To może ja już pójdę.- powiedziałem, wstając.
- Nie, siadaj Jungoo.- spojrzała na mnie moja mama.
- Ale czemu? Przecież i tak się nie odzywam, a poza tym rozmawiacie z panem Parkiem.
- Nie lubisz mojego towarzystwa Jungkook?- zapytał nagle profesor. Spojrzałem na niego i usiadłem na krzesło. Nie wiedziałem co mam powiedzieć, bo przecież nie o to mi chodziło.
- Nie, skądże.- ten uśmiechnął się i upił wina.
- W takim razie porozmawiajmy o tobie Jungkook.- powiedział mój tata.
- Nieeee.- jęknąłem i oparłem się.
- Jimin.- zwróciła się do sąsiada moja rodzicielka.
- Tak?- poświęcił jej uwagę nauczyciel.
- Czy widziałeś może w szkole Jungkooka z kimś kto- przerwałem jej, wiedząc do czego zmierza.
- Mamo!- od razu się spiąłem. W gardle zrobiło mi się sucho. Spojrzałem na Parka, mając nadzieję, że ten nie piśnie o nas ani słowa.- Jak możesz pytać o takie rzeczy, pan Park jest moim nauczycielem.- upomniałem ją, spojrzałem na mojego tatę, aby mi pomógł.
- Kochanie.- zaczął.
- Nie kochaniuj mi tu teraz, nasz syn nic nam nie mówi, więc muszę się czegokolwiek dowiedzieć.- upiła wino. Widać po niej było, że alkohol zaczął na nią działać.
- Ale nie uważasz, że to on sam powinien nam powiedzieć?- spojrzał na nią.
- Nie.- odpowiedziała krótko i spojrzała na matematyka.- Więc Jimin, może widziałeś naszego syna z jakąś dziewczyną?
- Z dziewczyną?- zdziwił się matematyk i spojrzał na mnie po czym wrócił wzrokiem na moją mamę. - Nie.- odpowiedział z uśmiechem, a mi ulżyło.
- Widzisz kochanie.- wtrącił się mój tata.- Gdyby Jungkook kogoś miał najpewniej by nam o tym powiedział, prawda?- spojrzał na mnie.
- Jasne.- przytaknąłem. Nagle profesor wstał.
- Ja chyba już będę się zbierał, jest już późno, a ja mam jeszcze do sprawdzenia kilka prac. - uśmiechnął się przepraszająco.
- Chociaż cię odprowadzimy.- wstała moja mama.
Wyszliśmy wszyscy przed dom, aby pożegnać naszego sąsiada.
- To był bardzo miły wieczór.- stwierdził Park i spojrzał na mnie, jednak ja wbiłem wzrok w swoje stopy.
- Dziękujemy, że przyszedłeś Jimin.- uśmiechnęła się moją mama.- I dziękujemy, że wciąż uczysz Jungkooka, to dla nas naprawdę dużo znaczy.
- Nie ma za co, uczenie waszego syna to sama przyjemność.- odpowiedział czarująco Park.
- Nie mów tak, dobrze wiemy jaki jest Jungkook.- skomentowała moja mama na co starsi się zaśmiali. Widać było, że wypili dużo...za dużo.
- Dziękuję za kolację i chyba do następnego razu.
- W zasadzie to mój brat przyjeżdża w piątek ze swoją rodziną, może wpadniesz do nas na kolację i karty?- zaproponował mój ojciec. Szybko podniosłem głowę, spoglądając na mojego tatę, on chyba nie mówił poważnie. Jak to możliwe, że mój tata traktuje Parka jak swojego kolegę, od kiedy mój ojciec się tak zachowuje?!
CZYTASZ
Mój nauczyciel
RandomJungkook uczeń liceum, który ma problemy z matematyką. Nie przejmuje się nią do czasu,gdy pewnego dnia do szkoły przychodzi nowy nauczyciel. Zapraszam!