Mysterium Praeteriti - Tajemnica przeszłości
Staliśmy przed wielkim regałem z całą historią. Niektóre księgi wydawały się naprawdę stare, a inne nowiusieńkie. Ciekawe, ile miały lat? Albo kto ostatni dodał nową książkę i kiedy?
– To, od czego zaczynamy?
– Od przyjazdu ludzi.
Weszłam na drabinę i wzięłam tom ze środka. Zaczęłam kartkować strony i natrafiłam na datę przed przylotem. To samo zrobiłam z kolejną, a Cassian robił to od końca. Po jakichś dziesięciu książkach miałam dość. Wzięłam kolejną i data pokazała 2022.
– Mam.
Wzięłam jeszcze jeden tom i zeszłam z drabiny. Podałam go Cassianowi.
– Potrzebujemy papieru i długopisu na notatki.
Rozejrzał się po bibliotece i podszedł do biurka. Po chwili siedzieliśmy na dywanie i przeglądaliśmy tomy. Kiedy obejrzałam cały swój, wzięłam kolejny. Było napisane, że ludzie przylecieli, głównie młodzi i chcieli tu zamieszkać, mieć pokój, zaczęli brać śluby i reszta niepotrzebnych informacji. Księgi rozciągały się nad jakimiś mało istotnymi informacjami, jak na przykład konflikt o świnię. Po co to w historii? Nie miałam pojęcia.
Następne tomy opisywały podobne problemy ludzi. Kolejna książka, chyba piąta, zaczęła opowiadać o konflikcie. Aż się pokłócili, to były opisy mordów przez długie strony. Musiałam jednak pochwalić autora, bo książki były obiektywne, tak jakby połączyła dwa spojrzenia na świat i jeszcze ten ogólny. Były tu te same informacje, którymi podzielił się z nami Theodor. Nic nowego. Napisano też o przebiegu wojny i innych małych potyczkach.
– Tu nic nie ma – mruknęłam zła.
Powinno!
– Też nic nie mam – westchnął i zamknął książkę.
Jęknęłam zirytowana.
– Wygląda to tak, jakby ludzie po prostu wyginęli, tak nawet napisali. – Uniosłam książkę i pokazałam mu konkretne zdanie.
– To błąd – stwierdził.
Uśmiechnął się.
– No... – Byłam tego żywym przykładem. – Theodor mówił i wszyscy mówili, że są tu wszystkie informacje!
– Może nie ten dział.
– No jak to nie ten! Kennzie brała udział, ona to rozpoczęła. Musi być choć trochę o tym wspomniane!
Cały ten plan na marne!
– Ale może jednak to inny dział, spróbujmy znaleźć dział ludzki.
– Ludzki? – zmarszczyłam brwi. Taki w ogóle istniał?
– Poszukajmy.
Westchnęłam i wstałam.
– Na pewno jest na tym piętrze, bo cały dół już przejrzałem.
Zaczęliśmy znów szukać. Tylko czemu niczego tutaj nie było? Powinno być, bo chyba historia nie może być, aż tak zakłamana. Raczej nie? A już tak się cieszyłam, kiedy zobaczyłam ten regał. Byłam pewna, że wszystko, czego potrzebujemy, jest przed nami. Bo w końcu dlaczego nie może być tak łatwo?!
– Perełko – wyrwał mnie z zamyślenia.
Spojrzałam na niego.
– Mam.

CZYTASZ
Veni
FantasíaW świecie Fae rodzi się człowiek. Mała dziewczynka z ametystowymi oczami w dodatku następczyni jednego z najsilniejszych dworów. Amberly to córka króla i królowej, którzy toczą wojnę z inną krainą od zarania dziejów. Nagle w jej życiu pojawia się ta...