Lionel
Cały tydzień przeleżałem w łóżku pod uważnym okiem mojego ojca, który aktualnie stoi w progu mojego pokoju i przygląda mi się uważnie.
— Ja już nie mogę... — protestuję.
Tata posyła mi wymowne spojrzenie.
— Masz nie ruszać się z łóżka, tak zarządził lekarz — oponuje tata.
Przekręcam się na brzuch i chowam głowę w poduszkach wydając z siebie zbolały jęk.
— Mam dość siedzenia w domu, cały czas siedzę i nic nie robię.
Mógłbym przysiąc, że tata kręci głową z rezygnacją, wzdycha głośno i podchodzi do mojego łóżka, czuję jak materac się ugina, więc z powrotem obracam się na plecy.
— Mogę zlecić Slivie, by cię pilnował.
Przewracam oczami.
— Czy ja mam pięć lat, żeby ktoś mnie pilnował? — kpię.
Tata przeciera oczy palcami i kręci głową.
— Na litość, synu miałeś wstrząśnienie mózgu, nie mam zamiaru ryzykować twojego bezpieczeństwa.
— Minął tydzień, czuję się dobrze — próbuję go przekonać, ale Leurenta Firiviana jest bardzo ciężko przekonać do czegokolwiek.
— Skutki takiego urazu mogą się ciągnąć nawet miesiącami. — Pauza. — Niemniej bardzo cieszy mnie twoje samopoczucie.
Prycham z irytacją. Ale nie mając innego wyjścia zgadzam się na jego propozycję.
— Niech będzie.
Tata kiwa głową w geście zrozumienia po czym wstaje i kieruje się w stronę wyjścia, nim jednak przekracza próg przytaje i odwraca się ponownie w moją stronę.
— A i jeszcze jedno, od poniedziałku Silva będzie twoim osobistym ochroniarzem, jego zadaniem będzie dopilnowanie, żeby podobne sytuacje nie miały więcej miejsca. Będzie ci towarzyszył na różnego rodzaju wyjściach i wyjazdach do szkoły, ale obiecuję, że będzie dyskretny.
Podnoszę się do siadu tak szybko, że pojawiają mi się przed oczami mroczki.
— Co kurwa?! Nie ma mowy! — niemal krzyczę, a z moich strun głosowych wylewa się wkurwienie.
— Lionel słownictwo — upomina mnie.
— W dupie to mam, będzie jak moja niańka, ja mam siedemnaście lat, a nie cztery, żeby jakieś typek łaził za mną krok w krok.
Nie wiem nawet w którym momencie już nie siedzę, a stoję kilka stóp od ojca.
— To dla twojego bezpieczeństwa Lionel i wspomniałem, że będzie dyskretny.
Przymykam oczy i biorę kilka głębokich wdechów, żeby uspokoić nieco rozszargane nerwy.
— Tato proszę... Ta sytuacja sprzed tygodnia się nie powtórzy, przecież to był pierwszy raz, odkąd... — urywam, nie będąc w stanie dokończyć tego zdania, bo coś mocno zaciska się na moich strunach głosowych i nie pozwala wydobyć z siebie dźwięku.
Tata zamiera i wpatruje się we mnie uważnie. Ale ja już nie kończę, bo złe wspomnienia napadają mój umysł tak nagle, że nie mam nawet siły z tym walczyć, cofam się do łóżka i opadam na nie bezsilnie, opieram łokcie na kolanach i chowam głowę w dłoniach.
— Proszę nie ograniczaj mnie w ten sposób, drugi raz, tego nie zniosę — mówię słabym głosem, bo tylko na taki ton jestem się w stanie zdobyć.

CZYTASZ
Ani żadnej rzeczy, która jego jest
RomanceGdy Lionel Firivian dochodzi do nowej szkoły i na wstępie obraża ulubioną książkę Aries Gordon, ta dwójka zaczyna ze sobą konkurować. Liczne kłótnie i nieporozumienia doprowadzają do sporych problemów. Każde z nich jest skryte i żadne nie chce pokaz...