Nie spodziewałam się dzwonku do drzwi o drugiej w nocy. Mama nigdy nie wyjmuje kluczy z torebki.
Wątpię, żeby dzwoniła dzwonkiem o takiej późnej godzinie, bo nie chciało jej się szukać kluczy w torebce. Hailie ma obsesję na punkcie porywaczy i pedofilów. Mama nie chciałaby jej wystraszyć.
W końcu to złote dziecko.
Kiedy otworzyłam drzwi, wiedząc, że moja siostra prędzej się zesra w majtki niż to zrobi, nie spodziewałam się zobaczyć dwójki policjantów.
Od razu czułam, że stało się coś złego.
Spodziewałam się różnych rzeczy. Może policja była nas powiadomić, że zostaniemy same na kilka nocy, ponieważ mama musiała zostać w szpitalu z babcią. Z perspektywy czasu myślę, że moje rozumowanie nie miało ani krzty sensu, ale wtedy to była moja pierwsza myśl, która wpadła mi do głowy
Na pewno nie spodziewałam się tego, że zostanę poinformowana o śmierci mojej mamy i babci
Na początku myślałam, że śnie. Zmarła? Tak po prostu? W zwykłym wypadku samochodowy? Niby zdawałam sobie sprawę, że na drodze ginie mnóstwo osób, ale jakoś śmierć spowodowana wypadkiem samochodowym wydawała mi się głupia. W końcu prawie każdy dorosły klasy średniej i wyższej jeździł samochodem.
Ale po chwili usłyszałam szloch za moimi plecami. Odwróciłam głowę, dalej będąc w jakimś dziwnym transie, a tam zobaczyłam płaczącą Hailie.
I jakoś już zaczynałam to rozumieć.
Do naszego domu weszła jakaś babka i zaczęła od razu z grubej rury, mówiąc nam, że Hailie ma piątkę braci w Stanach Zjednoczonych. Chciało mi się śmiać, kiedy to usłyszałam. To jakiś pieprzony żart czy o co chodzi? Jej tatuś nie żyje, ale bracia chętnie wezmą ją pod swoje skrzydła, a przy okazji "wyrażając wielkie współczucie i dobroć" przygarną jeszcze mnie.
Tak szczerze trochę mnie to zasmuciło. Naprawdę miałam nadzieje, że nie chcąc kolejnej sieroty w systemie, przywrócą prawa rodzicielskie mojemu ojcu. A po co mają się tym martwić, jeśli jakiś Vincent chce wziąć nade mną opiekę?
Ja pierdolę.
***
Kiedy wstałam następnego dnia, nawet nie pamiętałam o tym, co się stało poprzedniej nocy. Poszłam do toalety, jak każdego dnia i zaczęłam myć zęby. Po nałożeniu pasty na szczoteczkę i pomoczeniu jej wodą, zaczęłam szorować zęby. Jakoś po dziesięciu sekundach przypomniałam sobie o wczorajszym wieczorze.
Przestałam jak zamrożona i szczoteczka wypadła mi z ręki.
Wczoraj zmarła mi mama.
Babcia też.
I za niedługo jadę do Pensylwanii.
Mrugam odurzona. Sama nie wiem, co czuję. Na pewno jestem wściekła, ale to nic nowego. Nie pamiętam czasów, kiedy nie byłam zła bez przerwy. Może jestem też zdezorientowana, zaskoczona i zlękniona, ale z pewnością nie smutna.
Przez resztę mojego krótkiego życia, wiele razy rozpamiętywałam ten ranek. Zadawałam sobie pytanie: dlaczego po śmierci mojej mamy nie odczuwałam żadnego żalu? Niektórzy z was pewnie myślą, że to z szoku. Jednak szok nie może trwać w nieskończoność, prawda? Ani po kilku godzinach, dniach, tygodniach, miesiącach czy latach nie zapłakałam ani razu na myśl o wypadku mojej mamy i babci. Ani razu. Nawet nie miałam łez w oczach.
No cóż. Może faktycznie jestem złą osobą.
CZYTASZ
Gorsza siostra - Rodzina Monet
FanfictionBycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do braci Monet? UWAGA! KSIĄŻKA MOŻE NAMAWIAĆ DO ZŁYCH RZECZY I PORUSZA WIELE PROBLEMÓW PSYCHICZNYCH! a ta...