Nie jestem Hailie, okej?

1.5K 167 132
                                    

Pik. Pik. Pik.

- Bądź cicho, idioto, bo ją jeszcze obudzisz!

Pik. Pik. Pik.

- No sorry, ale oglądam TikToka.

Pik. Pik. Pik.

- Czyli musisz się śmiać, jak krowa?

Pik. Pik. Pik.

- Czy wy musicie się ciągle kłócić?

Pik. Pik. Pik.

- To on ma do mnie problem o nic!

Pik. Pik. Pi-

I znowu zapada cisza.

***

Pik. Pik. Pik.

To pierwsze, co słyszę.

Potem zaczynam czuć dotyk na mojej ręce i odgłosy żucia.

Gdzie ja jestem?

Marszczę lekko czoło, próbując coś sobie przypomnieć. Byłam na imprezie, no okej. Pojawił się Robby i sprzedał mi...

O kurwa.

O kurwa mać!

Otwieram oczy i rozglądam się na boki, ale z jakiegoś powodu sprawia mi to niewiarygodnie dużo wysiłku. Mimo wszystko zauważam kilka rzeczy - Hailie trzymając mnie za rękę, czyta jakąś książkę. Chyba jeszcze nie zauważyła, że nie śpię. Tony siedzi w rogu pokoju i coś rysuje.

To on pierwszy dostrzega, że już nie śpię.

Z wrażenia wypuszcza ołówek czy co tam trzyma. Przez dłuższą chwilę patrzymy na siebie nawzajem. Nie mówimy nic. Po prostu na siebie patrzymy.

Nie wiem, co mam mu powiedzieć. Przeze mnie może mieć traumę do końca życia. Boże, co ja narobiłam. Jak zawsze wszystko zepsułam. Nawet nie umiałam się zajebać. Co się w ogóle dokładnie stało? Wbiegłam na ulicę i... samochód mnie rozjechał?

Kurwa, szkoda, że nie jakaś jebana ciężarówka. Byłabym już dawno rozdzielona na kilka kawałków lub rozgnieciona jak naleśnik. A może obydwa naraz.

Druga osoba, która zauważa, że już nie śpię to Hailie.

Nie widzę jej miny, gdy zobaczyła, że się obudziłam, ale mogę sobie ją wyobrazić po pisku jaki z siebie wydaje.

- O boże!

Piszczy tak bardzo, że aż się krzywię. Od razu w głowie pojawia mi się stara Hailie. Nie, żeby ta "nowa" już nie piszczała, ale czegoś takiego dawno nie słyszałam. A może wcale się nie zmieniła, tylko na haju wydawała się mniej irytująca. Kurwa, dawno nie byłam tak trzeźwa. Chociaż jestem dopiero co po wypadku i ledwo się ruszam, to przez kilka tygodni nie czułam się w taki sposób. 

- Obudziłaś się!

- Co ty, kurwa, nie powiesz - szepczę i przymykam powieki, bo mocne światło mnie drażni. Wszystko jakoś zaczyna mnie irytować - od pikania, które wydaje z siebie maszyna do kołdry przykrywającej moje ciało. Mam ochotę wszystko z siebie zrzucić, razem z ubraniami. I wziąć dużo Xanaxu. Bardzo dużo Xanaxu.

Nie jestem głupia. Może mnie coś przejechało, ale najwidoczniej ominęło moją głowę. To są objawy odstawienia.

- Przepraszam - szepcze Hailie z wyrzutami w głowie. - Zawołać lekarza? Czy poczekać na Vincenta? Wyszedł na chwilę odebrać jakiś telefon.

- Vincent tutaj jest?

- Wszyscy tutaj są, idiotko - odzywa się niespodziewanie Tony. - Will jest z Dylanem i Shanem w kawiarni, a Vincent pewnie kręci się po korytarzu.

Gorsza siostra - Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz