7

91 5 37
                                    

Kenma
Siedziałem pod prysznicem nie wiem.. Godzinę albo dłużej, w końcu wstałem i wyłączyłem wodę. Ubrałem piżamę i udałem się do pokoju (zabrałem resztę swoich rzeczy z łazienki).

- Gdzie byłeś? - spytał Kuroo, nie odpowiedziałem mu tylko usiadłem na swoim łóżku.

- Ignorujesz mnie? - wstał z materaca i do mnie podszedł, odsunąłem się od niego gwałtownie.

- Ty się mnie boisz? - Spytał trochę zaniepokojony.

- Nie.. - powiedziałem cicho ale i tak to usłyszał.

- To dlaczego się odsuwasz? Zrobiłem coś nie tak? - w moich oczach pojawiły się łzy.

- Nie.. Tylko.. - kilka łez spłyneło mi po policzkach, starłem je szybko.

- Hej.. Ja ci nic nie zrobię, znasz mnie od dziecka i możesz mi zaufać - usiadł obok mnie, spojrzałem mu w oczy i mogłem stwierdzić że wyrażały one zmartwienie. Czuje że mogę mu zaufać, że nic mi nie zrobi i przy nim będę bezpieczny. Przysunąłem się bliżej niego i się w niego wtuliłem, płacząc jak dziecko.

- Spokojnie, jestem tu - głaskał delikatnie moje włosy, trochę się uspokoiłem.

- Kuro... Ja nie dam rady na razie ćwiczyć.. Nie mogę..

- Dlaczego? Powiedz mi..

- Nie mogę.. - jak mu powiem to Suguru się o tym dowie i znowu to zrobi..

- Kenma, jak nie powiesz dlaczego nie możesz ćwiczyć to trenerzy nie będą widzieć powodu, powiedz mi.. Jak boisz się że ktoś inny się dowie to obiecuje że będą wiedzieć to tylko ja i trenerzy, ewentualnie Akaashi i Bokuto, in można zaufać.

- Dobrze ale nikomu innemu nie mów.. Błagam..

- Jasne.. - przytulił mnie do siebie bardziej.

- Jest tu taki chłopak, w sensie na obozie.. On wydawał się całkiem fajny. Poznałem tu też inne osoby takie jak Hinate Shoyo, Sune Rintaro, bliźniaki Miya i Suguru. Shoyo spytał się mnie czy chce pograć mecz trzy na trzy z nim, Osamu,Suną, Keijim i Suguru, zgodziłem się i po kilku setach skończyliśmy.. - pociągnąłem nosem i znowu zebrało mi się na płacz, Kuroo pogłaskał mnie palcem po policzku, uspokoiłem się znowu i kontynuowałem.

- Postanowiłem pójść pod prysznic ponieważ nie miałem nic innego do zrobienia, zabrałem rzeczy i poszedłem do łazienki która była pusta a wiesz że nie lubię tłumów więc zakluczyłem ją od środka. Podszedłem do jednego z pryszniców.. - znowu poleciały mi łzy, czemu muszę być taką pizdą?

- Już, już, spokojnie Kenma.. - Kuroo mnie dalej uspokajał, kiedy mu się to udało dokończyłem moją wypowiedź.

- Był tam jednak jeden chłopak, był nim Suguru.. I on.. Wepchnął mnie do środka i zasłonił nas zasłonką i.. - nie mogłem dokończyć, nie przejdzie mi to przez usta.

- On cię..? - pokiwałem głową na "tak".

- Boże.. Kenma.. - złapał mnie delikatnie za podbródek tak bym spojrzał mu w oczy.

- Wiesz że ja ci nic nie zrobię, Akaashi i Bokuto tak samo, możesz nam zaufać, tak samo jak naszej i ich drużynie oraz trenerom. Pewnie boisz się teraz innego dotyku i to rozumiem, nie dziwie ci się, dlatego będę przy tobie i cię nie zostawię. Pójdziemy teraz do trenerów wszystko wytłumaczyć byś nie musiał ćwiczyć dopóki się nie przyzwyczaisz do wszystkich.. Dobrze? - pokiwałem tylko głową. Kuroo wstał trzymając mnie za rękę i wyszliśmy spokoju idąc w stronę schodów, trenerzy mieli pokoje piętro wyżej, po drodze minęliśmy Suguru który rozmawiał o czymś z jedym z bliźniaków Miya, Atsumu oraz takim chłopakiem w maseczce. Daisho się do mnie uśmiechnął s ja się od razu schowałem za Kuroo, który po prostu wziął mnie na ręce bym czuł się bardziej bezpiecznie. W jego ramionach tak się właśnie czuje. Nie chce go stracić, jest on dla mnie najważniejszą osobą w życiu oprócz mojej mamy, mimo iż często go okłamuje to wiem że mogę mu zaufać ale nie mam zamiaru mówić mu i tym co się dzieje w moim domu.

Let Me Drown "Loving You Is A Losing Game" |Kuroken|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz