12

42 4 22
                                    

Kenma
Kuroo się do mnie już nie odzywał, co bardzo mnie bolało. Keiji powiedział że Tetsuro na razie nie chce ze mną rozmawiać przez "moje zachowanie" Wygadał się Bokuto a on Akaashiemu. Keiji mnie nie odepchnął i Bokuto tak samo, powiedzieli że mam uważać i jak zauważą jak coś jest nie tak będą interweniować. Martwią się o mnie, że przez to palenie coś mi się stanie, ale rozumieją że nie chce tego rzucić i to szanują. Kuroo powiedział że nie ma ochoty patrzeć jak "siebie niszczę". On niszczy mnie bardziej niż papierosy, w sensie psychicznym. Dzisiaj już jest przed ostatni dzień obozu, jutro impreza, a po jutrzejsze moje urodziny i powrót do domu.

- Nie chce jechać - Powiedział Shoyo ze smutkiem wymalowanym na twarzy.

- Spotkamy się jeszcze, w weekend można. Po szkole od razu na dworzec i jedziemy do kogoś do miasta do niedzieli - Odezwał się Atsumu.

- No można, spakujemy się w czwartek do szkoły i na wyjazd, pójdziemy do szkoły gdzie bagaż zostawimy w szafce, a po lekcjach damy tam książki zabierając rzeczy na wyjazd i idziemy na dworzec - Powiedział Satori.

- Ustalone? - Rudowłosy się uśmiechnął.

- Jasne - Powiedział Suna uśmiechając się.

- Palarnia? - Spytałem a każdy się zgodził. Udaliśmy się na bardziej oddaloną palarnie od hotelu.

- Zdjęcie pamiątkowe? - Spytał Osamu wyjmując telefon.

- Dawajcie! - Krzyknął Atsumu, co prawda każdy już zapalił papierosa. Zdjęcie będzie miało efekt specjalny, w postaci dymu. Osamu stanął na ławce by każdego było widać, ustawił się tak by było widać mu papierosa w dłoni. Ja i Tsukishima Usiedliśmy na ławce która była za Osamu i ustawiliśmy się tak że ja byłem Tulony przez Shoyo, który się do nas dosiadł, a Kei się lekko uśmiechał tak samo ja, Shoyo uśmiechał się bardziej od nas, papierosa miał dalej ode mnie by mnie nie poparzyć, ja miałem swojego w dłoni i Tsukishima tak samo. Satori robił Kageyamie ,,królicze uszka" uśmiechają się, mając papierosa w ustach, A Tobio zabijał go wzrokiem, Atsumu dawał buziaka w policzek Sakusie który się uśmiechał, oboje wraz z Suną, Tobio i Satorim, stali za ławką na której siedziałem z Shoyo i Tsukishimą. Suna był za mną i zrobił mi ,,królicze uszka" Tak jak Tendo Kageyamie. Każdy zaczął się śmiać przez co zdjęcie wyszło jeszcze lepiej.

- Wyśle na grupę - Oznajmił uśmiechnięty Osamu. Każdy dał to zdjęcie na relacje gdzie siebie oznaczyliśmy, potem wróciliśmy wszyscy do hotelu.

- Hej Kuroo - Spojrzałem na chłopaka, który oczywiście nie zwrócił na mnie uwagi, boli.

- Odezwiesz się? - Dalej nic.

- Okej... Nie to nie... - Położyłem się na swoim łóżku plecami do ściany.

Od: Kenma Kozume
Do: Suna Rintaro
Miłość boli

Od: Suna Rintaro
Do: Kenma Kozume
Taa, Osamu pisze z Yumi i nie zwraca na mnie uwagi

Od: Kenma Kozume
Do: Suna Rintaro
Kuroo też nie zwraca na mnie uwagi, chodź do głównego pokoju. Pójdziemy po Kageyame i zrobimy na dachu próbę na jutro

Od: Suna Rintaro
Do: Kenma Kozume
Dobra to zaraz przyjdę

Jak powiedział tak też zrobił, już po jakiś dziesięciu minutach siedzieliśmy ma dachu hotelu robiąc próbę generalną na jutro. Nie obyło się bez płaczu, coś czuje że zaczniemy płakać podczas występu.

Let Me Drown "Loving You Is A Losing Game" |Kuroken|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz