21

56 4 21
                                    

Kenma
Gdy byliśmy już u Kuroo to jego mama od razu starała się bym czuł się tu dobrze i komfortowo. Podziękowałem jej też za gościnę, w końcu przyjęła mnie pod swój dach.

- Kenma co chciałbyś zjeść? Zrobię co tylko byś chciał - Zapytała mama Kuroo kiedy on po raz setny mówił jej, że muszę się rozpakować.

- Na razie podziękuje, jestem zmęczony i chciałbym się już rozpakować i położyć.

- Oczywiście, jakbyś czegoś potrzebował to powiedz.

- Dziękuję ciociu - Uśmiechnąłem się do niej. Od dziecka mówiłem na nią ciocia, nie przeszkadzało jej to, bardziej czuła się szczęśliwa jak ją tak nazywałem.

- To my już pójdziemy - Powiedział Kuroo i pomógł mi wnieść walizki do jego pokoju, jest on duży więc wszystkie moje rzeczy się tam zmieszczą i zostanie nawet pełno wolnego miejsca.

- Mam tam jedną wolną szafę, możesz tam dać ubrania - Powiedział gdy otwierałam walizkę i wskazał na szafę na drugim końcu pokoju.

- Okej - Odpowiedziałem i udałem się w stronę szafy. Po kilku godzinach udało nam się wszystko rozpakować poszliśmy spać, Kuroo zawsze był rannym ptaszkiem (chyba że serio był zmęczony to spalić nawet do czternastej) więc jak wstałem nie było go w pokoju, spojrzałem na zegar i była dziesiąta to znaczy, że za cztery godziny mam pracę. Wstałem więc i ubrałem na siebie jasne jeansy podarte na kolanach i czarną bluzę, rozczesałem swoje włosy i spojrzałem w lustro wbudowane w szafę. Wyglądałem dobrze więc zszedłem na dół i zastałem tam ciocie Naomi i Kuroo.

- Już wstałeś? - Zapytał Kuroo gdy do niego podszedłem przytulając się do jego ramienia.

- Tak, za cztery godziny mam pracę.

- Odprowadzę cię.

- Okej - Uśmiechnąłem się i usiadłem obok niego, ciocia podała mi talerz z jedzeniem. Podziękowałem jej i zacząłem jeść, gdy już zjadłem udałem się z Kuroo do pokoju.

- Kenma - Odezwał się Kuroo, dobra czyli sobie nie zapalę. Właśnie wyciągnąłem z plecaka e-papierosa.

- Tak? - Zapytałem niepewnie.

- Naprawdę musisz?

- Otworze okno, proszę.

- Dobra - Uśmiechnąłem się lekko i podszedłem do okna, które otworzyłem i usiadłem na parapecie, nie spadnę bo nie raz tak siedziałem. Wyciągnąłem telefon i napisałem na grupie z chłopakami.

Kenma: nudzi mi się a do pracy idę za cztery godziny 😭

Kiyoomi: ja w szkole siedzę także nie wyjde

Kenma: ja mam dzisiaj wolne, powiedziałem wreszcie Kuroo co się dzieje i teraz mieszkam z nim...

Sartori: dobrze że już nie mieszkasz z ojcem

Kenma: Tak, odcieli mu prąd i wodę a teraz pewnie siedzi w klubie i gra na automatach albo w pokera czy chuj wie co

Tsukishima: Kenma bo ogólnie to się ucieszysz

Hinata: Właśnie! Będzie super!!!

Kenma: o co chodzi?

Kageyama: Karasuno przyjeżdża za dwa dni na mecz do was, spotkamy się

Kenma: Ale zajebiście

Hinata: Tak ale będziemy mieli przed tym jeszcze inny mecz, my mamy jutro a wy chyba też, my mamy z drużyną Tendo

Let Me Drown "Loving You Is A Losing Game" |Kuroken|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz