/7 •Nic mi nie jest•

104 3 0
                                    

Niedziela, dzisiaj ciotka i kuzynostwo mają wyjechać. Kamień z serca mi spadł gdy o tym cały czas przypominam. Ubrałam sukienkę do kolan o kolorze czerwonym i białe buty na obcasie. Założyła srebrne kolczyki i była już gotowa na śniadanie.

Zeszła na dół podchodząc do stołu witając się z nimi i usiadłam spoglądając na swój talerz. Sałatka?

- Sałatka? - Podniosłam głowę spoglądając na inne talerza, mieli naleśniki z owocami

- Mówiłem ci wczoraj, że będę cię pilnował z jedzeniem. Musisz schudnąć bo wyglądasz tragicznie - Kiwnęłam głową nie dając po sobie poznać, że te słowa mnie zabolały - A służka też ci przekazała

- A co? Chciała byś zjeść naleśnika, co nie? Niestety, jeśli chcesz być ładna musisz się poświęcić - Kuzynka wzruszyła ramionami i zaczęła jest swój posiłek

- To jest dla twojego dobra, dziecko - Popatrzyłam się na ciotkę a po chwili zaczęłam jeść sałatkę, czyli nic. Nie najem się tym, nie ma mowy

- Wiem.. - Powiedziałam byle co, bo już widziałam złowrogie spojrzenia ojca za to, że nie odpowiedziałam.

- Dzisiaj wyjeżdżamy po południu - W duchu bardzo się cieszyłam z tej nowiny. Przypuszczałam, że będę wyjeżdżali wieczorem a tu ci niespodzianka

- Będziesz za nami tęsknić, co nie Reiko? - Mój wzrok powędrował do Ayato który się uśmiechnął w moją stronę

- I to bardzo - Odpowiedziałam kulturalnie bez żadnej wściekłości i tym podobne zaczynając znowu jeść

- Mamy na dzieje, że nas kiedyś odwiedzicie - Nie zwracałam uwagi na ich już rozmowę tylko spokojnie jadłam to co dostałam

- Oczywiście, że przyjedziemy - Miałam na dzieje, że to szybko nie nastąpi

***

Szłam przez korytarz, gdy chciałam wejść do swojego pokoju mój wzrok przykuł drzwi z kłódką. Po śmierć matki tata założył kłódkę żeby nikt się tam nie dostał. Mama tam często przesiadywała, mi nie pozwalała wejść do środka.

- Nie patrz się nawet tam - Szybko się popatrzyłam na mojego ojca który przechodził - Nie wejdziesz do tego pomieszczenia

- Jasne.. - Tylko tyle wyszło z moich ust i od razu weszłam do środka wzdychając cicho. Podeszłam do łóżka siadając na nim. Jutro będę mogła powiedzieć Tetsuro o podjętej mojej decyzji. Ułożyłam się wygodnie na łóżku patrząc się w sufit

***

Był kolejny dzień. Ciotka z kuzynostwem już pojechali. Byłam bardzo zadowolona. Weszłam do kuchni żeby przyszykować sobie śniadanie, zawsze sobie sama szykowałam gdy byłam już ogarnięta. Z lodówki wyjęłam masło, szynkę oraz ser a później chleb.

- Coś ci mówiłem na ten temat - Gdy chciałam zacząć robić zatrzymałam się słysząc słowa ojca - Nie możesz tego jeść. Zobacz na siebie w lustrze - Wpatrywałam się na niego a później na wyjęte składniki - Do szkoły. I nawet nie myśl, żeby coś kupować. Wynocha

Pokazał na drzwi, ja nic się nie odezwałam tylko poszłam w stronę drzwi ale poczułam mocny uścisk na moim nadgarstku

- Co ty sobie myślisz? Że wyjdziesz bez pożegnania?! Kultury dziewucho! - Patrzyłam się na niego czując jak uścisk staje się co raz mocniejszy

- Przepraszam ojcze.. - Powiedziałem nie pokazując, że to co robi jest bolesne. Puścił mnie - Do zobaczenia - Dodałam i wyszłam z kuchni wchodząc po schodach chcąc wziąść torbę

Idealna Dziewczyna? ✓ <Kuroo x OC>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz