/29 •Będę go wspierać•

80 3 2
                                    

Gdy już dotarłam, szłam w stronę sali gdzie przybywał Kuroo. Zaczęłam się rozglądać za jego lekarzem ale nigdzie go nie widziałam. Podeszłam do drzwi, zaglądając tam przez szybę. Nikogo nie wiedziałam

- Przepraszam, czym mogę pomóc - Odwróciłam się gwałtownie, zauważając lekarza który zajmował się Kuroo

- Dzień dobry. Chciałam się spytać, czy mogę wejść do sali Kuroo - Zapytałam się. Lekarz pokiwał głową

- Tylko proszę go nie stresować - Uśmiechnąłem się delikatnie. Otworzyłam drzwi, wchodząc do środka. Zauważyłam Tetsuro który leżał na łóżku. Spał...

Podeszłam po cicho, siadając na jakimś niewygodnym taborecie wpatrując się w twarz chłopaka. Uśmiechnęłam się delikatnie, czując jak łzy mi napłynęły

- Cholera.. - Wyszeptałam cicho, wycierając je od razu o rękaw. Z tyłu głowy miałam cały czas ojca. Podniosłam głowę, patrząc się w sufit.

Postanowiłam, że położę swoją głowę na jego torsie, i zaczęłam słuchać bicia jego serca. Zaczęłam się zastanawiać czy nasza relacja wrócić kiedyś na swoje tory.. Bardzo bym tego chciała.

Jednak cały czas moje serce mnie kuło z powodu tego, co mi zrobił Tetsuro. Kiedy się dowiedziałam, że jest krytycznym stanie po wiadomości, że jego matka miała wypadek, nie myślałam wtedy co mi zrobił..

- Proszę pani - Odwróciłam się, zauważyłając lekarza - Mogę panna prości na chwilę? - Kiwnęłam głową, podnosząc głowę i siebie, kierując się w stronę wyjścia.

Kiedy byliśmy na korytarzu przed salą chłopaka, wpatrywałam się na lekarza

- Chodzi o pańską mamę i twojego brata - Przez chwilę nie wiedziałam o co chodzi, aż sobie przypomniałam, co mu nagadałam aby wiedzieć, jak się trzyma Kuroo

- Ah.. Tak. Co z nią? - Zapytałam się, czułam nacisk w żołądku. Bałam się usłyszeć tego czego się spodziewałam..

Nawet jeśli to nie jest faktycznie moja mama, to wyobraziłam sobie Kuroo jak się o tym dowie jak by umarła.. Jak bym mogła mu to przekazać?

Ja sama straciłam matkę.. i wiem jaki to jest cholerny ból

- Niestety... - Moje źrenice się delikatnie powiększyły słysząc jego słowa. Poczułam ciężar na swoim sercu - Nie udało nam się ja uratować.. Zmarła 10 minut temu.. - Wpatrywałam się na lekarza w szoku.

Czułam jak robią mi się szklane oczy. Przypomniałam sobie scenę, kiedy dowiedziałam się, że moja mama nie żyje..

- Bardzo mi przykro.. Porszę przekazać tą wiadomość najłagodniej jak się da panu bratu - Lekarz odszedł, a ja stałam jak sparaliżowana.

Przeczuwałam, że tak powie, ale.. nadal czułam ból. Jak ja mam mu to powiedzieć?! No jak?!

Odwróciłam się, patrząc na drzwi od sali, podeszłam do nich, łapiąc za klamkę, ale nie odważyłam się jeszcze ich otworzyć. Przełknęłam ślinę, i otworzyłam, wchodząc do środka.

Zauważyłam, że Kuroo nadal spał. Uśmiechnęłam się delikatnie, podchodząc i usiadłam znowu na taborecie. Złapałam go delikatnie za dłoń

- Kuroo.. tak mi przykro - Powiedziałam półszeptem, przykładając czoło do tego torsu, zamykając oczy.

Wiedziałam, że jak się obudzi, czeka mnie bardzo trudna rozmowa z nim...

***

Zaczęłam się po woli budzić.

Czy ja zaczęłam?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 17 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Idealna Dziewczyna? ✓ <Kuroo x OC>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz