/27 •On...•

62 2 1
                                    

Siedziałam na korytarzu przed salą Kuroo. Był krytycznym stanie, ja bez emocji wpatrywałam się przed siebie, nic nie mówiąc. Gdybym wcześniej odebrała.. nie doszło by do tego.

Zakryłam twarz dłoni, nie pozwalając aby jakakolwiek łza wypłynęła. Czekałam tylko co powie lekarz. Nie wiedziałam nawet ile już tu siedziałam. Cały dzień? Pewnie tak, bo na dworze robiło się już ciemno.

Usłyszałam otwierane drzwi, spojrzałam się na lekarza, wstając gwałtownie z krzesła podchodząc

- I co z nim? - Zapytałam się, nie odwracając wzroku od jego twarzy

- A kim pani jest dla niego? - Zapytał się, ja zacisnęlam zęby i bez zastanowienia odpowiedziałam

- Jego siostrą. Błagam niech pan ponowie, że wszyscy w porządku - Lekarz opuścił wzrok, ja zrobiłam krok w tył

- Jest w krytycznym stanie. Nie wybudził się jeszcze - Zaczął odchodzić, ale go zatrzymałam swoim głosem

- Wyjdzie z tego..? - Zapytałam się niepewnie

- Bądźmy w dobrej myśli - Popatrzył się na mnie ostatni raz i poszedł. Ja usiadłam znowu na krześle, zaciskając mocniej pięść i uderzyła kilkukrotnie w swoje kolano

- Cholera.. - Podniosłam głowę patrząc się w sufit - Najpierw Nishi.. a teraz Kuroo. Kto następny? - Zapytałam się do siebie - Teraz nawet zaczęłam gadać sama do siebie..

Prychnelam cicho, kładąc dłoń na czole. Przetarłam twarz, usłyszałam, że ktoś do mnie dzwoni. Wyjęłam telefon zauważając, że to ojciec. Przewróciłam oczami, chowając spowrotem.

***

Poczułam jak ktoś mnie delikatnie potrząsa. Otworzyłam gwałtownie oczy, myśląc, że to ojciec i odepchnęłam tego kogoś

- Spokojnie, Reiko! To ja? - Wpatrywałam się na chłopaka, ja odetchnęłam z ulgą

- Wybacz Kenma - Odparłam, zaczynając się rozglądać. No tak.. zasnęłam w szpitalu

- Spałaś tutaj przez całą noc? - Zapytał się, ja spojrzałam na okno, widząc, że już jest jasno

- Najwidoczniej - Wzruszyłam ramionami. Kenma usiadł koło mnie

- Powinnaś iść się przespać we własnym domu.. Wyglądasz tragicznie Reiko - Mój wzrok skupił się na Kenmie. Gdy wspomniał o domie, zacisnęłam pięść. Nie chciałam tam wracać..

- Nie. Jest dobrze - Kiwnęłam głową, chłopak wiedział, ze mnie nie przekona i odpuścił - Jak się trzymasz..?

- Martwię się o Kuroo. Lekarz coś mówił? - Wpatrywałam się przed siebie

- Że jest w krytycznym stanie.. - Wypuściłam powietrze z ust, myśląc o Kuroo

- Gdybym przyszedł razem z nim do tego domu... - Przerwałam mu zdanie

- Nie obwiniaj się. Gdybym to ja wcześniej odebrała, nic by się nie stało - Odparłam, spoglądając na chłopaka który potrząsał głową przecząco

- To nie prawda. Skąd miałaś wiedzieć..? Po tym co ci zrobił Kuroo - Zacisnęłam zęby, opuszczając wzrok

- To najmniej ważne.. - Przyznałam cicho w jego kierunku

Idealna Dziewczyna? ✓ <Kuroo x OC>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz