Ja już byłam na nogach o 7. Nie mogłam spać, cały czas się martwię o Nishinoye, nawet jeśli przeżył. Spojrzałam się kątem oka na Kuroo który leżał i spał. Wczorajsze słowa mnie zabolały, ale nie będę tego pokazywać. Będę udawać, że wszystko jest git, czyli nic nowego.
Ogarniałam się do szpitala. Gdybym nie okłamała lekarz tym, że niby Yuu to mój brat, nie powiedział by o zdrowiu przyjaciela. Wypuściłam powietrze z ust poprawiając jeszcze włosy.
- Rei? - Usłyszałam za sobą głos chłopaka. Zacisnęłam zęby delikatnie, odwracając się w jego stronę
- Nie mam czasu Kuroo, muszę iść do Yuu - Przyznałam, gdy podeszłam do drzwi zatrzymał mnie uścisk na dłoni
- Przepraszam za wczoraj, nie Powinienem był tak do ciebie mówić - Wpatrywałam się na niego a po chwili kiwnęłam głową przecząco
- Nie musisz przepraszać. Przecież nic się nie stało. A teraz naprawdę muszę już iść - Chciałam znowu wyjść ale Tetsuro mnie nie przepuścił
- Powiedz mi. Dlaczego ukrywasz swoje uczucia? - Takiego pytania kompletnie się nie spodziewałam. Co miałam mu powiedzieć? Prawdę?
- Nie ukrywam. Co ty gadasz w ogóle? - Byłam nienaturalna, ale dlaczego on tego nie łyka? Każdy do łyka
- Nie okłamiesz mnie - Prychnełam cicho słysząc jego słowa
- Daj mi spokój! Jeśli mi nie wierzysz to twój problem! - Odepchnęłam jego dłoń a po chwili wyszłam z pokoju zaczynając iść przed siebie.
Nie powinna byłam tak na niego krzyczeć. Ale taka jestem, już nic nie poradzę na to. Wyszłam z hotelu idąc w stronę szpitala wyciągając telefon. Gdy spojrzałam na milion nieodebranych połączeń od taty zamarłam. On mnie zabije jak wrócę do domu.
Ale mam to gdzieś.
Gdy byłam już w szpitalu dowiedziałam się, że Yuu się obudził. Byłam taka szczęśliwa jak nigdy dotąd. Gdy lekarz pozwolił mi wejść do niego to od razu podeszłam i go przytuliłam
- Yuu! Tak się cieszę, że żyjesz! - Krzyknęłam radośnie przytulając go do siebie cały czas. On odwzajemnił to.
- Też.. a bardziej się cieszę z tego powodu, że mogę zobaczyć twój uśmiech - Odsunęłam się delikatnie, patrząc się na niego, zaczynając czochrać jego fryzurę
- Haha.. - Uśmiechnęłam się delikatnie siadając przy jego łóżku na niewygodnym taborecie - A teraz mi mów jak się czujesz?
- A wiesz.. dobrze. Nadal mnie głowa boli ale jest do wytrzymania - Na wieść o tym uśmiechnęłam się szerzej. Teraz nie będę ukrywała moich emocji, nie teraz!
- Odpoczywaj.. - Powiedziałam spokojnie patrząc się na niego - Jak by co, powiedziałam lekarzowi, że jesteś moim bratem.. - Wyszeptałam mu żeby tylko
on usłyszał- Nie wydam cię - Uśmiechnęłam się słysząc jego słowa - chyba - Podniosłam brew
- Taki jesteś? - Zaśmiałam się, wzdychając cicho. Wstałam z taboretu patrząc na niego
- W ogóle, co ty tutaj robisz? - Zapytał się - Nie zrozum mnie źle, cieszę się, że cię widzę. Ale.. musiałaś przejść kawał drogi
- Gdy się dowiedziałam, że jesteś tutaj. Musiałam być przy tobie - Uśmiechnęłam się delikatnie łapiąc go za dłoń - Będzie dobrze.. - Odsunęłam się delikatnie - Ja już muszę iść. Lekarz mnie i tak zaraz wyprosi
- Uważaj na siebie - Kiwnęłam głową wchodząc z sali widząc przed sobą wszystkich z Karasuno
- Naprawdę się obudził?! - Spojrzałam się na Hinate i kiwnęłam głową
- Tak, naprawdę - Przyznałam patrząc się na nich
- Jakie szczęście.. już myśleliśmy, że— - Yamaguchi nie dokończył, nie uśmiechałam się przy nich
- Żyje, i ma się dobrze - Zaczęłam iść przed siebie wypuszczając powietrze z ust
- Wiadome było, że przeżyje. Yuu, to twarda sztuka - Odwróciłam się do Kageyamy. Kiwnęłam głową
- Poczekajcie na lekarza, ja już muszę iść - Zaczęłam iść przed siebie wyciągając telefon patrząc na wiadomości od ojca. Był zły i to bardzo zły.
- Obudził się?! - Zatrzymałam się widząc przed siebie kapitana Karasuno. Nawet nie zauważyłam, że jego brakuje.
- Tak! - Podbiegł Hinata do Daichi'ego i objął. Ominęłam ich zaczynając drapać się po głowie.
Wyszłam ze szpitala patrząc się przed siebie zdenerwowana. Nie tylko że względu na ojca, ale także na Kuroo rozmyślając o tym incydencie z rana. Westchnęłam cicho
- Coś cię trapi? - Odwróciłam się widząc blond włosego okularnika. Zacisnęłam delikatnie zęby patrząc gdzieś indziej
- Nie, a co? - Skrzyżowałam ręce pod biustem opierając się o ścianę.
- Nie lubię cię - Podniosłam brew słysząc jego słowa. I co mi do tego? Spojrzałam się na niego
- Większość osób mnie nie lubi, więc to nie robi na mnie wrażenia - Wzruszyłam ramionami prychając cicho
- Daj mi skończyć - Wypuściłam powietrze z ust kiwając głową - Nie lubię cię, ale w twoim zachowaniu coś mnie zaniepokoiło. Coś albo ktoś coś ci zrobił
Zaśmiałam się złośliwie spoglądając na tego chłopaka
- Błagam cię. Nic nie wiesz, a teraz muszę iść - Odparłam zaczynając iść przed siebie - Pozdrów ode mnie Yuu i uściski ode mnie - Odwróciłam się jeszcze do niego, a po chwili skupiłam się na drodze
Gdy byłam już przed drzwiami weszłam do środka wiedząc, że zaraz spotkam Tetsuro. Westchnęłam cicho, ściągając buty wchodząc głębiej do środka. Zatrzymałam się gwałtownie nie mogąc uwierzyć własnym oczom
- Kuroo.. - Powiedziałam cicho patrząc się na chłopaka. Trzymał róże, nie spodziewałam się w ogóle
- Rei. Chciałem cię przeprosić za to co powiedziałem wieczorem.. - Podeszłam do niego.
- Kuroo, co ty wyprawiasz? - Zapytałam się patrząc się na czerwoną róże. Aż tam wziął to do siebie?
- Przecież mówię. Głupio mi to co powiedziałem, widziałem, że było ci przykro - Zacisnęłam zęby odwracając głowę
- Nie prawda. Po za tym, miałeś rację - Wzruszyłam ramionami siadając na łóżku
- Nie zakładaj przy mnie maski Rei - Otworzyłam delikatnie oczy spoglądając na niego.
- Jakiej maski? Co ty w ogóle pieprzysz - Wstałam gwałtownie podchodząc do oka wpatrując się przez nie
- Wszystkich możesz oszukać, ale nie mnie - Podszedł do mnie i położył ręce na moich ramionach.
- Tetsuro, przestań.. - Wyszeptałam cicho zaciskając zęby patrząc na swoje odbicie w oknie
- Powiedz mi co się dzieje - Odwrócił mnie żebym się na niego spojrzała. Zacisnęłam delikatnie pięść podchodząc do łóżka siadając na nim
- Najgorsze jest to, że nie wiem co mam powiedzieć - Wzruszyłam ramionami spoglądając na swoje dłonie wypuszczając powietrze z ust
- Nigdy nie mówiłaś o tym nikomu, tak? - Spojrzałam się na sufit próbując powstrzymać łzy
- Nie ufam nikomu. Po prostu, boje się.. - Popatrzyłam się na niego - boje się.. - Nie odrywałam się od niego wzroku nawet gdy usiadł koło mnie
- Czego się boisz? - Wzruszyłam ramionami
- Że nikt mi nie uwierzy, że ty mi nie uwierzysz - Przyjęłam nagle nie mogąc uwierzyć własnym słowom
- Rei - Położył dłoń na mojej głowie - nie obawiaj się. Powiedz, proszę - Zaczął mnie głaskać po głowie, ja westchnęłam cicho przecierając oczy.
CZYTASZ
Idealna Dziewczyna? ✓ <Kuroo x OC>
ActionDziewczyna która pochodzi z bogatego domu, nastolatka która ma wszystko o czym wymarzy. Ma najlepsze oceny, idealny wygląd, idealny charakter. Każdy ją przestrzega jako rozpuszczoną brązowowłosą pannicę z błękitnymi oczami, która nie ma problemów, ...