/10 •Martwię się•

89 5 0
                                    

Byłam już w domu, mój ojciec czekał na mnie w salonie a ja nie wiedziałam co ja mam mu powiedzieć. Dowiedział się, że nie nie mam zajęć.. jednym słowem mam przerąbane..

Wypuściłam powietrze z ust wchodząc do salonu, ojciec siedział na fotelu i patrzył się na mnie a ja na niego.

- Gdzie byłaś? - Zapytał się oschłym głosem. Zacisnęłam delikatnie zęby podchodząc do niego

- Byłam na spacerze. Musiałam odetchnąć świeżym powietrzem - Przyznałam spokojnym głosem. Nie powinien się zorientować, że kłamie w tym momencie

- Na spacerze? - Kiwnęłam głową. Mężczyzna wstał i podszedł do mnie. Przez chwilę nic się nie działo aż po chwili w pomieszczeniu było słychać trzask. Moja głowa była delikatnie odwrócona, czułam pieczenie na swoim policzku - Jesteś niepoważna dziewczyno! Jak na spacerze?! Do pokoju i się ucz! A nie na jakieś spacery będziesz chodziła!

Wpatrywałam się w jeden punkt. To nie było nic nadzwyczajnego to co się stało. Mój wzrok powędrował do niego

- Oczywiście - Odwróciłam się i wyszłam z salonu kierując się w stronę pokoju. Gdy byłam w swoim bezpiecznym pomieszczeniu usiadłam na łóżku słysząc pikanie przychodzących wiadomości. Ale ja nie miałam siły nawet żeby spojrzeć na nie. Wytarłam łzy z twarzy które mi się pojawiły a później wzięłam się za naukę.

***

Był poniedziałek, miałam mieć teraz matmę ale odwołali nam ją więc mogłam wcześniej pójść do domu, ale nie miałam takiego zamiaru

- Rei! - Tylko jeden tak mnie nazywa więc wiedziałam kto to jest - Dlaczego nie odpowiadałaś na moje wiadomości? - Spojrzałam się na niego a na jego oczach można było dostrzec strach - Boże.. Reiko, wyglądasz jak siedem nieszczęść!

Byłam cała blada, a pod oczami miałam sińce przez nocną naukę. Było mi słabo i można było dostrzec, że dużo schudłam

- Nic mi nie jest... - Powiedziałam zaspanym głosem - Nie odpowiadałam bo nie miałam czasu po prostu

- Coś się dzieje! I tym razem tak tego nie zostawię.. - Tetsuro.. nie ważne co powiesz i tak zrobi po swojemu - Wyglądasz jak byś nic od dawna nie jadła.. - Dotknął mojego nadgarstka która była tak chuda,że spokojnie małym palcem otoczył by ją wokół - Idziemy do pielęgniarki - Chciał mnie zabrać ale się oderwalam

- Nigdzie nie idę! - Krzyknęłam patrząc się na chłopaka, po chwili złapałam się za brzuch czując bóle na nich

- Rei! - Czułam jak bym miała nogi jak z waty, nie mogłam się utrzymać na własnych siłach i upadłam na ziemię. Myślałam, że moje plecy zaraz spotkają się z podłogą, ale tak się nie stało. Kuroo mnie złapał - Boże Reiko! Pomocy! - Słyszałam inne odgłosy, nauczycielka szybko podbiegła a ja już nic nie wiedziałam i słyszałam bo zemdlałam

Obudziłam się w innej sali, wpatrywałam się na nią. Byłam u pielęgniarki, a przede mną był Tetsuro

- Rei! - Złapał mnie za rękę, ja przez chwilę nic nie mówiłam tylko podniosłam głowę patrząc się w sufit - Jak się czujesz?

- Jest okej.. - Powiedziałam cicho spoglądając na chłopaka który się delikatnie uśmiechnął. Gładził kciukiem moja kruchą dłoń

- Widzę, że panienka Yamada się obudziła - Powiedziała pielęgniarka która podeszła do nas - Jak się pani czuję?

- Jest zdecydowanie lepiej.. dziękuję - Kobieta uśmiechnęła się i pokiwała głową że rozumie - Kiedy będę mogła iść?

Idealna Dziewczyna? ✓ <Kuroo x OC>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz