/5 •Puść mnie..•

112 4 0
                                    

Siedziałam w szkole na lekcji, już jutro miał zacząć się weekend. Czyli przyjazd rodzinki, po prostu wyczekiwałam tego dnia odkąd się dowiedziałam, że mają przyjechać. Wracałam już do domu, żeby się przyszykować na ich przyjazd aż usłyszałam krzyk za sobą.

Odwróciłam się widząc Tetsuro który zaczął do mnie machać. Czego on znowu chce?

- Jeśli znowu chcesz mnie przekonać żebym— - Nie dokończyłam swojego zdania bo mi przerwał w połowie zdania

- Nie o to chodzi. Pomogła byś mi ogarnąć materiał z matematyki? W poniedziałek mam sprawdzian którego nie mogę zawalić, a wiem, że jesteś dobra z tego przedmiotu jak z każdego - Wpatrywał się we mnie. Wybrał sobie kiepski moment

- Nie mam w tym weekendzie czasu, a nawet gdybym miała to i tak bym ci nie pomogła - Bez wzruszenia odwróciłam się chcąc iść znowu, ale mnie zatrzymał uściskiem

- To jest mega ważne - Wypuściłam powietrze z ust tracąc po woli cierpliwość

- Mówiłam coś. Nie mam czasu - Odwróciłam się w jego stronę - Przyjeżdża do mnie rodzina i nie mam czasu uczyć cię matmy - Powiedziałam zgodnie z prawdą

- Kiedy przyjeżdżają? - Wpatrywałam się w jego oczy przez chwilę nic nie mówiąc. Teraz zdałam sobie sprawę jakie ma śliczne oczy

- o 20 - Przerwałam w końcu ciszę spoglądając gdzieś indziej tym razem zaciskając zęby delikatnie

- A jest 15:25, zdążysz wrócić na czas. Pomóż mi - Znowu się na niego spojrzałam zastanawiając się nad tym. Westchnęłam cicho

- Niech będzie - Wzruszyłam ramionami - Ale muszę być w domu o 19 - Powiedziałam szybko. Chłopak pokiwał głową i zaczęliśmy iść w stronę jego mieszkania

***

Byłam już w jego pokoju, wpatrywałam się na plakaty z zachwytem. Prezentowały siatkówkę oczywiście. Jego pokój był przyprawiony miłością do tego sportu, co mi się osobiście bardzo podobało

- Zaczynamy? - Zapytał się, ja popatrzyłam się na niego kiwając głową podchodząc do łóżka i usiadłam przed nim, podnosząc podręcznik patrząc na temat.

- Funkcje wykładnicze.. - Powiedziałam spoglądając na czarnowłosego chłopaka wypuszczając powietrze z ust zaczynając mu tłumaczyć krok po kroku. Rozumiałam ten temat nawet jeśli jeszcze go nie przerabialiśmy.

Pokazywałam mu przykładowe przykłady z podręcznika słysząc co jakiś czas piknięcia od wiadomości

- Skup się Kuroo - Popatrzyłam się na niego wiedząc, że spogląda kątem oka na wiadomości które mu przychodzą. Przewróciłam oczami zaczynając mu znowu tłumaczyć, aż nagle znowu przyszła mu kolejna wiadomość - Wyłącz ten telefon..

- Już, już tylko.. - Wziął telefon do ręki chcąc odpisać, straciłam już cierpliwość, chciałam mu wyrwać ten telefon ale on podniósł rękę do góry tak żebym nie dosięgnęła

- Oddaj mi ten telefon! Skup się! - Popatrzyłam się krótko na niego a później znowu próbując mu wziąść telefon, ale on drugą rękę cały czas mnie odsuwał od siebie

- To jest mega ważne! - Okrzyknął chłopaka, ja zaśmiałam się słysząc jego słowa

- Ważniejsza matematyka! Oddawaj! - Wstałam po chwili żeby mieć przewagę ale on zrobił dokładnie to samo. Cały czas próbował mnie odsuwać od siebie

Idealna Dziewczyna? ✓ <Kuroo x OC>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz