1

321 10 1
                                        

Chan usłyszał głośne krzyki, więc zszedł po schodach, aby zobaczyć, o co w tym wszystkim chodzi.
Kiedy dotarł do jadalni, zobaczył wrzeszczącego jisunga i niefrasobliwego kota, tak jak w tym jednym memie, i potrzebował wszystkiego, żeby się nie roześmiać.
– co tu się dzieje?
– tato~~ Soonie mnie prowokuje! – zawołał jisung, wpatrując się w kotke, która wyraźnie go zignorowała.
– Jisung dosłownie walczysz ze zwierzakiem- odpowiedział Chan.
– kogo właśnie nazwałeś zwierzakiem, proszę pana? – Minho pojawił się znikąd i spojrzał na Chana, unosząc brew.
–Ja... uh-uhm... ja... j-jisung. – wykrztusił. – hmm... dobrze. – Minho odwrócił się, by przejść do kuchni.
– papa~~ – jisung jęknął i sapał.
– lol – mruknął Seungmin.
Minęło kilka minut i rodzina zaczęła jeść obiad, gdy nagle Chan upuścił łyżkę. – Co do cholery, tatusiu! – krzyknął jeongin.
– czy on właśnie... –zapytał minho patrząc na Chana w szoku.
– tak, zrobił to.
– nie powinieneś tak mówić kochanie. to źle. kto cię tego nauczył?
– Jisungie. – Minho zmrużył oczy i spojrzał na siedzenie Jisunga tylko po to, by znaleźć chłopca uciekającego do jego pokoju. – Wracaj tu w tej chwili! – Jisung powoli odwrócił się z niezręcznym śmiechem. – JISUNG, NIE POWINIENEŚ KURWA PRZEKLINAĆ PRZY NIM!
– ale ty-
– PRZESTAŃ MÓWIĆ I DOKOŃCZ JEDZENIE! – oh-ohkay.
po obiedzie wszyscy członkowie rodziny udali się do swoich pokoi.
Była dziesiąta, ale kto śpi o dziesiątej? (a/n: nwm, jeongin będzie, bo jest dzieckiem)
Jisung i Changbin byli zajęci swoimi telefonami, Seungmin uczył się dodatkowo, żeby móc odpowiedzieć na lekcji, kiedy zacznie się nowy rozdział, podczas gdy Minho głaskał włosy Jeongina, śpiewając mu kołysankę. A Chan brał prysznic.
Minho wrócił do swojego pokoju prawie o jedenastej pięćdziesiąt. Otworzył drzwi i zobaczył Chana, który spał ze swoją książką z tekstami na piersi i miał na sobie okulary. Minho uśmiechnął się delikatnie, po czym podszedł do męża, by położyć okulary i książkę na szafce nocnej. Przykrył Chana kocem i uśmiechnął się, widząc, jak uroczo wygląda podczas snu. Nigdy nie mógł się znudzić jego słodyczą. Pocałował go w policzek, zanim wyszeptał „nie przemęczaj się” i delikatnie pogłaskał go po włosach. Potem poszedł się położyć, gdy nagle drzwi do pokoju otworzyły się gwałtownie, sprawiając, że chan podskoczył, a Minho, który prawie spadł z łóżka, nie mógł powstrzymać śmiechu.
– Wszystkiego najlepszego z okazji dwudziestej rocznicy~ – krzyknęły chórem dzieciaki, gdy Jisung ostrożnie przyniósł czekoladowe ciasto do łóżka rodziców, podczas gdy para tylko się uśmiechała. minho miał minę „aww”, gdy pytał: – udało ci się?
–Wraz z felixem... tak – powiedział Jisung, uśmiechając się. – i prawie spalił kuchnię. Seungmin przewrócił oczami, podczas gdy inni tylko się śmiali.
para pokroiła ciasto, a jeongin podbiegł do nich, aby nałożyć trochę kremu na ich twarze.
rodzina zrobiła sobie kilka zdjęć, po czym chan zapytał: – Czy nie zaśpiewałeś jeonginowi do łóżka?
– Tak, zrobiłem. Obudziliście go?
– Hehe. Udawałem tatę.
– Och, zrobiłeś psikusa tacie, co? – zapytał Minho, uśmiechając się lekko, zanim zaczął łaskotać chłopca. – walka na łaskotki! · wrzasnął jisung, zanim wskoczył do łóżka. Chwilę później dołączyła cała rodzina.
Po kilku minutach śmiechu wszyscy byli zdyszani, leżąc na łóżku. nikt nie spał tej nocy przed drugą.

a/n: ten rozdział miał głównie dać wyobrażenie o tym, jaka jest rodzina.

again | Banginho/Minchan [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz