Chan zamknął dom i odwrócił się do męża z uśmiechem. Oparł rękę na ramieniu młodszego, przyciągając go bliżej, gdy para szła do długiego, czarnego samochodu.
Obaj mężczyźni uśmiechnęli się do siebie, zanim rozeszli się, by zająć swoje miejsca.
Gdy tylko chan zapiął pas bezpieczeństwa, para nóg zsunęła się na jego uda. Odwrócił się do swojego męża, który tylko zachichotał w odpowiedzi, opierając się plecami o drzwi, przez co Chan potrząsnął głową z chichotem.
Starszy wtedy uruchomił samochód i wkrótce zatrzymał się w pobliżu budki z lodami, którą Minho uznał za bardzo znajomą. Starzec uśmiechnął się do pary.
– Dwie gałki wanilii? – zapytał, już grzebiąc w swoim straganie, wybierając rożki, gotowy, by włożyć do nich gałki lodów. Chan tylko się uśmiechnął i skinął głową.
Starzec uśmiechnął się do Chana, który siedział z opuszczonym oknem na tyle, by mężczyzna mógł zobaczyć jego twarz. Starszy mężczyzna wręczył mu lody, gdy para zapłaciła mu i ukłoniła się, na ile było to tylko możliwe. To było miejsce, w którym para kupowała zimny deser od lat. Odwiedzanie tego samego miejsca, aby kupić lody o tym samym smaku i to od tego samego mężczyzny, zawsze wywoływało uczucie nostalgii u dwojga siedzących w samochodzie.
Chan podał oba rożki Minho, po czym szybko zaczął znowu jechać. Młodszy zaczął lizać swoje lody, jednocześnie oblizując gałkę lodów Chana, co kilka sekund, aby nic nie kapnęło i żeby Chan mógł zjeść kiedy już dojadą.
W ciągu minuty lub dwóch, Chan ponownie zatrzymał samochód i wyciągnął kluczyk.
Następnie zwrócił się do Minho i powiedział: – Jesteśmy już– i uśmiechnął się, gdy oczy młodszego zabłysły.
Minho szybko zdjął nogi ze starszego w podekscytowaniu. Wbił stopy w buty i natychmiast odwrócił się, by otworzyć drzwi, zbyt podekscytowany, by pamiętać o obecności zimnego deseru w jego dłoniach.
Gdy tylko wyciągnął rękę, aby otworzyć drzwi, zdał sobie sprawę ze swoich pełnych dłoni i natychmiast odwrócił się do Chana z dużymi oczami, wywołując chichot starszego, który był zbyt zaintrygowany zachowaniem młodszego.
Zamiast wziąć rożki, Chan wyskoczył z samochodu i podszedł do siedzenia pasażera, aby otworzyć drzwi dla Minho.
Minho nie marnował ani sekundy, wyskakując z pojazdu, biegnąc w kierunku pięknej plaży, która lśniła neonowym odcieniem błękitu pod rozgwieżdżonym nocnym niebem, gdy gęste mgliste powietrze otaczało atmosferę. Młodszy złapał się na tym, że patrzył na ten widok z podziwem, podczas gdy starszy nadal podziwiał swojego męża, chichocząc z podekscytowanego stanu młodszego, chodząc za nim.
Minho odwrócił się wtedy do Chana z gwiazdami w oczach, z ustami ułożonymi w najszerszym uśmiechu.
Podbiegł do starszego i prawie wskoczył w jego objęcia, owijając ręce i nogi wokół muskularnej sylwetki. Dzięki silnej i stabilnej sylwetce, starszy zdołał utrzymać równowagę, unikając upadku tej dwójki na piaszczystą ziemię.
Minho spojrzał mu w oczy i powiedział:
– Kocham cię~
– Też cię kocham, Min. – Chan zachichotał i pocałował męża w czoło, zanim zaniósł go do samochodu.
Starszy delikatnie umieścił go na masce czarnego, metalicznego korpusu, zanim sam stanął między jego nogami.
– Zjedzmy lody, zanim się roztopią. – powiedział Chan, a Minho niewinnie wyciągnął rękę, by podać lody swojemu mężowi, ale zamiast brać je bezpośrednio, Chan wolał podążać za swoim pomysłem owinięcia palcami małej dłoni młodszego, która trzymała rożek. Starszy powoli przybliżył go do ust i zanurkował w nich, odgryzając kęs, podczas gdy jego oczy były utkwione w błyszczących oczach młodszego. Para uśmiechała się do siebie z miłością, wpatrując się głęboko w swoje oczy.
W mózgu Minho zapaliła się żarówka, a w jego oczach pojawił się niegrzeczny błysk. Jego ręce figlarnie uniosły rożek i rozsmarowały odrobinę deseru na dużym nosie starszego.
Melodyjny głos młodszego rozbrzmiewał w bezkresnej przestrzeni, podczas gdy jego chichoty odbijały się echem w opuszczonym miejscu. Widząc, jak jego mąż tak bardzo cieszy się z mini-gry, wyraz twarzy Chana delikatnie zmienił się w psotny. Oczy minho rozszerzyły się, gdy wiedział, co nadchodzi. Szybko ukrył twarz w dłoniach; jego śmiech wciąż nie ustawał, gdy starszy nabierał palcem trochę deseru.
Chan uśmiechnął się, słysząc chichot swojego męża i pochylił się, by rozsmarować krem na boku jego szyi.
Usta minho były otwarte z niewinnym wyrazem wciąż widocznym na jego uroczej, małej twarzy, kiedy powoli odsuwał ręce od twarzy, czując zimno na szyi.
Chan posłał mu uśmiech, wgryzając się i zlizując krem, składając delikatne pocałunki wokół obszaru, w którym wcześniej nakładano zimną substancję, powodując, że jego mąż chichotał z uczucia łaskotania.
Po skończeniu lodów para zdecydowała się na spacer po plaży. Minho chichotał za każdym razem, gdy starszy ochlapywał go wodą. Obaj biegali blisko wody, gdzie poziom byłby wystarczający, aby zmoczyć tylko stopy.
Kiedy się zmęczyli, Chan położył dmuchany materac na długim dachu samochodu, na który wkrótce wskoczyli.
Oboje wpatrywali się w ozdobione gwiazdami pochmurne niebo. Chan pieścił puszyste włosy młodszego dłonią, której jego mąż również używał jako poduszki, gdy rozmawiali o przypadkowych rzeczach.
– Jest dopiero dziesiąta. Chodźmy za godzinę do restauracji. – powiedział starszy, a Minho skinął głową, po czym położył się na brzuch Chana. Zawisł nad starszym i złożył pocałunek na jego ustach, po czym opadł na niego, opierając głowę na piersi starszego. Chan poklepał go po głowie i młodszy wkrótce zasnął, otulony ciepłem starszego.
Chan i Minho wyszli z restauracji i udali się do swojego samochodu.
– Chcę prowadzić~ – błagał Minho, mrugając uroczo oczami do swojego męża, rozśmieszając Chana i zarazem dostając kluczyki.
Gdy Minho prowadził, kropla wody spadła na przednią szybę ze słyszalnym dźwiękiem, po którym nastąpiło wiele innych i zanim się zorientował, już padał deszcz. Krople zdawały się tworzyć własną melodię. Deszcz falował wszędzie; krople szyjące własne słowa. Jakby rozmawiały między sobą, jakby dzieliły się tajemnicami we własnym języku.
Może niosąc przesłanie szczęścia, może szerząc poczucie miłości.
Aby upiększyć tę ziemię, upadały do raju. Wysłane przez najwyższych bogów, wylądowały na świecie, który zwykle hipnotyzują.
Wydawało się, że przybyły, aby połączyć boskie niebo z wypełnioną pragnieniem ziemią. Widok ulewy przed jego oczami sprawił, że żywe ja Minho, rozbłysło. Magiczne kropelki sprawiły, że przeniknęła jego wewnętrzna dusza. Zatrzymał samochód na poboczu nieskończonej drogi, na której nie było nic prócz ciemności z kryształkami spadającymi z zamglonych chmur.
Młodszy odwrócił się do swojego męża, a usta Chana wykrzywiły się w uśmiechu, kiedy skinął głową, już wiedząc, czego chce młodszy.
Minho niemal natychmiast wyskoczył z samochodu. Z rozkosznym, ziemistym zapachem deszczu uderzającym w jego nozdrza, wziął głęboki oddech, zamknął oczy, pozwalając, by zapach pieścił jego wnętrzności i pozwalał maleńkim kropelkom wody oblepiać jego ciało. Potem podbiegł do męża, wyciągając go z samochodu.
Palce minho powoli puściły ogromne ramię starszego.
Kiedy zaczął odchodzić w deszcz, poczuł palce trzymające go za nadgarstek.
Natychmiast odwrócił się, by spojrzeć w oczy swojemu mężowi, który następnie delikatnie szarpnął go, sprawiając, że wpadł na jego twardą klatkę piersiową.
Chan powoli przesuwał swoimi długimi palcami po chudym ciele Minho; pieszcząc talię, ramiona, barki i w końcu szyję młodszego swoim zimnym dotykiem, wysyłając dreszcze wzdłuż kręgosłupa młodszego.
Minho stopniowo przesuwał ręce po klatce piersiowej męża, patrząc mu w oczy.
Dłonie starszego delikatnie objęły wilgotne policzki Minho i obaj spojrzeli sobie w oczy z podziwem.
Chan powoli pochylił się i złączył ich czoła, gdy ich błyszczące rzęsy spoczęły na ich zaróżowionych, mokrych policzkach, podczas gdy ich papkowate usta zawierały najprawdziwsze uśmiechy, a dźwięki spokojnego oddechu rezonowały przed stłumionym dudnieniem mżawki.
Minho powoli się odsunął; kąciki jego ust uniosły się do góry, gdy delikatnie pchnął pierś starszego, wyrywając się z jego uścisku, uciekając z przekornym uśmiechem, który Chan natychmiast uchwycił.
Chan gonił młodszego śmiechem wypełniając atmosferę.
Buty rozbryzgiwały kałuże pod nimi, a ciężkie oddechy grały jak rytmy wplecione w muzyczne chichoty.
Po długich minutach grania w „złap mnie, jeśli potrafisz”, Minho zaczął tracić oddech, choć uśmiech wciąż zdobił jego twarz.
Chan uśmiechnął się złośliwie, gdy w końcu chwycił nadgarstek swojego męża, przytrzymując go w miejscu. Minho sapnął na tę nagłość, stale obracając twarz w bok, by zobaczyć starszego, podczas gdy ich klatki piersiowe nadal falowały od całego biegu.
Chan pochylił się, by złożyć kilka mokrych pocałunków na nagiej szyi Minho; Minho przechylił głowę w przeciwnym kierunku, zapewniając lepszy dostęp z zamkniętymi oczami, kiedy delektował się chwilą, delektując się przyjemnym dotykiem, zanim Chan obrócił go i uwięził w swoim mocnym, ale przytulnym uścisku.
Wydawało się, że Minho miał gwiazdy w swoich kocich oczach, gdy patrzył w ciemne, szkliste oczy starszego.
Ręce Chana powędrowały do policzków młodszego, kiedy pochylił się, by uchwycić wilgotne usta Minho, tymi swoimi soczystymi, przyciągając go do namiętnego pocałunku.
Zimne otoczenie nieustannie parowało, a woda ściekała po ich twarzach, aż do ust, które były razem połączone.
Przezroczysty płyn ściekał po ich wilgotnych włosach, spływał po szyjach, dalej przemaczając ubranie.
Świat zatęsknił za tą dwójką, gdy przelewali wszystkie swoje emocje w ekspresyjny gest.
Minho odkrył, że jego palce śledzą wzór brzucha starszego przez jego mokrą czarną koszulę, gdy pocałunek emanował ciepłem w romantyczne otoczenie.
Chan uśmiechnął się przez pocałunek, ostatecznie odsuwając się.
Głośne sapanie odbijało się echem w uszach tej dwójki, wśród plusku kropelek wody.
Ich oczy lśniły pod rzęsami ozdobionymi kroplami wody, a ich spojrzenia wyrażały wzajemną pasję i miłość.
– Deszcz dodał osobną duszę do naszej randki. – zachichotał Chan, nie puszczając rąk otaczających młodszego.
Minho uśmiechnął się całym sercem na ten komentarz, subtelnie stając na palcach, by szybko pocałować usta swojego męża, wywołując u nich chichot.
CZYTASZ
again | Banginho/Minchan [PL]
AçãoMinho i Chan byli małżeństwem od prawie dwudziestu lat i mieli uroczą i szaloną rodzinę z czwórką dzieci... wszystko szło normalnie (nie do końca lol) aż... Minho zaszedł w ciążę... znowu... oryginał: Febreze_Is_Tasty tłumaczenie: ©dupatwojejmamy s...