Ari odeszła, Pani Bang powiedziała Minho i Chanowi, że razem ze swoim mężem już pójdą i zostawią ich samych.
Chwile temu Pani Bang wyszła z kuchni, Minho puścił zaciśnięte pięści, które robiły się prawie białe i natychmiast wybuchnął płaczem. Jego ciało trzęsło się, gdy zaciskał dłonie na koszulce Chana, wtulając twarz w pierś starszego.
Serce Chana pękło, gdy zobaczył swojego męża w tak bezbronnym stanie. Minho zwykle miał czasami błyszczące oczy, ale rzadko załamywał się przy kimkolwiek.
- P-p-przepraszam... przepraszam Ch-Chan... - krzyknął młodszy drżącym głosem. Serce Chana bolało, słysząc to, i dalej zataczał kółka na jego plecach, przyciągając go jeszcze bliżej siebie.
- Dlaczego przepraszasz? nie zrobiłeś nic złego, kochanie. Jesteś najlepszym mężem, jakiego można mieć. - Chan cicho szepnął do ucha swojego męża.
- A-ale ty... tak naprawdę nie chcesz dziecka... po prostu zgodziłaś się je mieć, przeze... m-mnie... poświęcasz wszystko dla mnie, ale ja? jestem po prostu samolubny. - Minho nadal szlochał, czkając pomiędzy swoimi słowami.
- Shhh... to nie tak, Min. Nigdy tak nie mów, dobrze? też chcę tego dziecka, hmm? to jest nasza decyzja. Nie twoja. Nie moja. Ale nasza. Rozumiesz to? i nie jesteś samolubny. Nigdy nie byłeś. Jak ktoś, kto myśli o wszystkich przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji, może być samolubny? Wiem, ile poświęciłeś dla nas wszystkich. - powiedział Chan, po czym oparł głowę na tej młodszego, zacieśniając uścisk wokół jego talii.
Dalej mamrotał słodkie słówka do ucha młodszego, jednocześnie głaszcząc go po plecach, starając się sprawić, by poczuł się lepiej.
Chan planował na razie nie mówić o tym dzieciom.
Powoli odsunął się, by ująć twarz męża i złożyć pełen miłości pocałunek na jego czole, po czym zaniósł go do ich sypialni, gdzie zaśpiewał Minho, który był już zmęczony całym płaczem, do snu.
Minho obudził się około piątej wieczorem, czując jak wielka dłoń gładzi jego włosy. Delikatnie otworzył oczy i zobaczył, że jego mąż patrzy na niego z uwielbieniem.
Gdy tylko Chan zauważył, że Minho się obudził, uśmiechnął się.
- Wstałeś, Min? - zapytał najsłodszym możliwym głosem.
- Nie. Wciąż śpię. - powiedział Minho z kamienną twarzą, zamykając oczy i obejmując starszego ramionami i nogami, po czym wtulił twarz w muskularną klatkę piersiową Chana, wywołując chichot starszego.
- Kocham Cię hihi.
- Ja nie. - Minho odpowiedział z twarzą bez wyrazu. Śpiący Minho naprawdę był kimś innym.
- Aww, ale w takim razie dlaczego mnie przytulasz?
- Ponieważ jesteś moją poduszką~
- Och~ poduszka, którą kochasz.
- Bang pieprzony Chan-
- Nie! kanapa, jeśli nie przestaniesz. Próbuję tu spać i...
- i?
-...i sprawiasz, że spragniony jestem twojego przyjaciela, tatuśku~
- Mmm~ proszę pozwól mi cię wyssać~ - Minho śpiewał uwodzicielsko, zanim jego wyraz twarzy stał się pusty i dodał - Odpieprz się. - zakrywając twarz kocem gdy Chan wybuchnął śmiechem.
- Muszę zdezynfekować uszy, o Panie~~ czego właśnie byłem świadkiem?! - wykrzyknął Seungmin, stojąc przed „otwartymi" drzwiami, patrząc na swoich rodziców.
- Przynajmniej zamykajcie drzwi, kiedy to robicie. Ughh! - chłopiec potrząsnął głową.
- W każdym razie idę do przyjaciela. Wrócę o siódmej czy coś takiego. - Chan skinął głową, gdy Minho powoli odsłonił swoją twarz spod koca. - Który przyjaciel?
- Nowa koleżanka. Ma na imię Areum. mieszka niedaleko ulicy xyz. - Minho skinął głową i chłopak wyszedł.
Następnie Chan odwrócił się do męża z uśmieszkiem. Minho wiedział, co nadchodzi, więc szybko próbował naciągnąć koc na swoją zarumienioną twarz, ale nie udało mu się, ponieważ Chan odsunął koc i przygwoździł młodszego do łóżka.
- Hmm... teraz, o tym, co powiedziałeś wcześniej. Więc... Min jest spragniony, co? chcesz wyssać swojego tatusia? - zapytał Chan głębokim, ochrypłym głosem. - No cóż, co cię zatrzymuje Min, hmm?
- Tato~ drzwi są otwarte. - Minho nadąsał się.
Chan szybko zeskoczył z łóżka i zamknął drzwi, po czym ponownie zawisł nad drobną postacią swojego męża.
- Teraz Min chce odciągnąć tatusia, hmm? - Minho niewinnie skinął głową wielkimi, sarnimi oczami i obrócił ich oboje tak, że teraz on był na górze. Powoli pochylił się, aż ich twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów, ich oddechy pieściły swoje usta, zanim oboje wybuchnęli śmiechem.
- Jesteśmy głupi.
- Tak, jesteśmy.
- To była najzabawniejsza rzecz, jaką do tej pory zrobiliśmy, haha. Nie wiem, jak było tak gorąco, kiedy para w filmie to robiła. - para nadal się śmiała.
Próbowali odtworzyć scenę, którą widzieli w filmie, który oglądali poprzedniej nocy.
Minho słodko wtulił się w Chana, gdy śmiech powoli ucichł. Wtulił twarz w zagłębienie szyi Chana, a jego nogi i ręce opadły na łóżko po obu stronach starszego. Wkrótce znów poczuł się senny w cieple.

CZYTASZ
again | Banginho/Minchan [PL]
ActionMinho i Chan byli małżeństwem od prawie dwudziestu lat i mieli uroczą i szaloną rodzinę z czwórką dzieci... wszystko szło normalnie (nie do końca lol) aż... Minho zaszedł w ciążę... znowu... oryginał: Febreze_Is_Tasty tłumaczenie: ©dupatwojejmamy s...