*Narracja Trzecioosobowa*
Anna Belmore pichciła w swej kuchni, specjalizując się przede wszystkich w słodkościach, typu dżemy, kompoty oraz różnego rodzaju konfitury. Oprócz tego często zajmowała się swoimi wnuczkami, ośmioletnią Elarą oraz pięcioletnią Hailie. Zadanie to miała niestety niebywale utrudnione, gdyż starsza z wnuczek dokuczała młodszej niemal na każdym kroku. Tak też było i tym razem.
- Babciu! - z salonu dało się usłyszeć rozpaczliwe wołanie pięcioletniej dziewczynki, a chwilę później mała istotka pojawiła się w kuchni. - Babciu, Elara nie chce się ze mną pobawić.
- A w co ja niby mam się bawić z taką małą dzidzią, jak ty! - odgryzła się ośmioletnia blondynka, która również pojawiła w kuchni, by w razie czego nie okazać się jedyną winowajczynią całego zamieszania.
- Nie jestem mała! - Hailie tupnęła nogą, po czym wystawiła język w kierunku kuzynki.
- Właśnie, że jesteś! - Elara odwzajemniła gest.
- Dziewczynki, ja was bardzo proszę o spokój. - Anna starała się załagodzić sytuację.
- Nie możecie wiecznie o wszystko się kłócić. Przecież jesteście rodziną, a członków rodziny kocha się nade wszystko. Tak, jak ja was kocham. - kobieta objęła obie swe wnuczki, lekko czochrając je po włosach.
- Myszko, myślę, że znajdzie się taka zabawa, w którą będziecie mogli się pobawić, mimo że Hailie jest od ciebie nieco młodsza, prawda?
- Może. - Elara zrobiła niezadowoloną minę, ale ostatecznie zgodziła się z babcią. Dziewczynki powróciły do salonu, jednak starsza z wnuczek Anny nie miała zamiaru dotrzymać danego słowa. Wzięła więc swoją lalkę i usiadła z nią pod oknem. Mała Hailie wciąż mając nadzieję na wspólną zabawę, również zgarnęła z kanapy swoją lalkę, po czym przysiadła się do kuzynki.
- To w co się pobawimy? - spytała z iskierkami w błękitnych tęczówkach.
- Ja się bawię sama. Ty się odczep. - Elara prychnęła, odwracając się tyłem do swojej kuzynki. W oczach Hailie stanęły łzy. Brązowowłosa nie potrafiła zrozumieć, dlaczego Elara jej nie lubi. Przecież stanowią rodzinę. Powinny więc być ze sobą blisko.
- Ale... Ale przecież obiecałaś...
- Tylko ze względu na babcię. Ty nic mnie nie obchodzisz. - dziewczynka poczuła niesprawiedliwe odrzucenie. Sama sobie wszak do zarzucenia nic nie miała. Zawsze starała się być miła dla wszystkich i wszystkim pomagać. Tego uczyli ją rodzice. Elara jednak okazywała się być dokładnym przeciwieństwem tego, co jej wpajano. Dziewczynka wkrótce poczuła gniew. Rzuciła swoją lalką, nie potrafiąc zapanować nad targającymi nią emocjami.
- Jesteś okropna! Niemiła i już cię nie lubię!
- Dziewczynki, co tu się... - Anna akurat weszła na moment, w którym dłonie Hailie stanęły w ogniu. Kobieta nie miała pojęcia, co się dzieje. Z szoku wyrwał ją dopiero przerażony krzyk Elary. To na nią Hailie skierowane miała swe jarzące się spojrzenie. Anula podbiegła do swej starszej wnuczki, odciągając ją od młodszej. Natychmiast później złapała Hailie w talii i tak jak była, wrzuciła ją pod prysznic, zalewając wodą. Ogień zgasł, zaś dziewczynka, jakby wybudzona z transu, zaczęła szlochać w prysznicowej kabinie. Anna nie potrafiła wytłumaczyć tego incydentu sama przed sobą, a tym bardziej nie miała pojęcia, jak wytłumaczyć go przed swoimi dziećmi, tudzież ojcem Hailie i matkom Elary. Postanowiła więc milczeć w tej sprawie. Mimowolnie jednak wciąż rozpamiętując to wydarzenie, przez lata nie potrafiła spojrzeć na wnuczkę inaczej, niż na pomiot samego diabła.
CZYTASZ
Przeznaczenie Saga Winx & Olimpijscy Herosi : Żywioł Wojny
FanfictionWszystko zaczęło się od tego, iż Zeus podarował Hekate jej własny wszechświat. Wszechświat zwany innoświatem, tudzież wymiarem Magix. Z tejże okazji większość bogów ofiarowało bogini magii dary dla jej nowostworzonego ludu. Wróżek. Hefajstos dał og...