Rozdział 21

444 42 2
                                    

/Julia/

Przyjechałam na lotnisko o 14.30. Oczywiście samolot miał opóźnienie, więc czekałam jeszcze 30 minut. Ludzie się na mnie krzywo patrzyli, to pewnie przez koszulkę od Mika z napisem' I ❤ ME'. Wybrałam do tego getry w klawisze, a włosy spięłam w luźnego koka. Przypuszczam, że ludzie mieli ze mnie komedię, ale nie zwracałam na nich uwagi.

Usłyszałam informację, że samolot właśnie doleciał. Stanęłam przed ruchomymi schodami i czekałam. Nagle zobaczyłam na nich wielkiego faceta o ciemnej karnacji, który prowadził kobietę za rękę.

Gdy mnie zobaczył od razu się uśmiechnął a ja spoważniałam. Podeszłam do niego:

-Powinieneś dostać teraz w twarz. - powiedziałam stanowczo i widziałam, że nie spodziewał się takiej reakcji

-Za co? - podniósł zabawnie brew

-Mike, jak mogłeś się tak długo nie odzywać ty dupku. Stęskniłam się idioto ! - rzuciłam mu się na szyję

-Dobra złaź małpko. O Jezu jaka z Ciebie laska.

-Ekhem. .. - kobieta, z którą przyleciał Mike przypomniała nam o swojej obecności

-Przepraszam Cię bardzo, jestem Julia Kolder i w wieku 12 lat byłam podejrzewana o romans z tym tutaj. - walnęłam Jordana w ramię a ten udał, ze bardzo go to za bolało. Dziewczyna Mika zaczęła się śmiać

-Widać, że się przyjaźnicie. Jestem Yvette Prieto dziewczyna tego tutaj. - puściła do mnie oczko- Jak to dziwnie brzmi, jestem dziewczyną byłego koszykarza, który zachowuje się jak dziecko lub stary dziad. - teraz to ja nie wytrzymałam śmiałam się przez kilka minut

-Dobra chodźcie. Taksówka czeka a wy musicie znaleźć hotel. Czy dać wam zestaw ochronny ?- Mike krzywo na mnie popatrzył

-Ok, ale ja sobie sztucznych wąsów drugi raz nie dam przykleić! - przewróciłam oczami

-A już miałam nadzieję...

-Nadzieja matką głupich. - spiorunowałam Yvette wzrokiem

-Czy ty mi coś sugerujesz kochana?

--

I jak wam się podoba to spotkanie.

Internetu dalej nie ma :'( Komentarze poproszę :*

Oddaj mi moje Jordany || Ed SheeranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz