/Julia/
Słyszałam jak Liz się śmieje już na korytarzu. Ktoś jej towarzyszył, ale nie wynikałam. Kiedy weszła do domu ja siedziałam po turecku na kanapie i wpatrywałam się w moją współlokatorkę. Ona już wiedziała, o co chodzi.
-Co się stało Jul? - zapytała posiadając koło mnie
-Muszę ci powiedzieć, dlaczego te buty tyle dla mnie znaczą. To był prezent od rodziców I przyjaciela, który tu niedługo przyjedzie. Ale... -zawahałam się na chwilę
-Ale co? O co chodzi Julia? - Eli była zdenerwowana
-Ten przyjaciel nazywa się Michael Jordan. - powiedziałam najspokojniej jak potrafiłam, moją przyjaciółka wytrzeszczyła oczy- Tak, ten Michael Jordan. Te buty, które mam są jedynym takim modelem na świecie. Kosztowały one kilkaset tysięcy i są poszukiwane na całym świecie. Gdyby ktoś się dowiedział, że należą do mnie to prasa nie dała by mi żyć. Jak miałam 12 lat poznałam Mika i wtedy była plotka, że on ma romans że mną, tylko nikt nie wiedział o moim wieku. - uśmiechnęłam się na to wspomnienie - Mówię to teraz bo ci ufam. Nikt nie możecie o tym dowiedzieć.
Liz patrzyła się na mnie jak bym właśnie jej powiedziała, że Zac Efron chce się z nią ożenić.
-Czy... ty... mi... nie... kłamiesz? - zapytała z powątpiewaniem
-Nie Eli, wiem, że to niedorzeczne ale nigdy Cię nie okłamałam. - po tych słowach dziewczyna rzuciła się na mnie z przytulasem
-To super, jasne że nikomu nie powiem. Ale dlaczego Mike tu przyjeżdża?
-Bo muszę je odzyskać a nigdy nie zrobię tego co Sheeran chce w zamian.
-Co on od Ciebie chce?! - Eliza chyba źle mnie zrozumiała
-Jeśli z nim zaśpiewam na przerwie to mi je odda.
-Uff... już miałam złe myśli. A jaki pretekst, bo przecież Mike nie może powiedzieć, ze przyjechał pomóc ci odzyskać buty? - ciekawość u Liz zwyciężyła
-Będzie przez tydzień trenował nasza drużynę koszykarską. Muszę to jeszcze dyrkowi powiedzieć. - wzruszyłam ramionami
-Pójdę do niego jutro z tobą
--
Miał być maraton ale nie wytrzymałam. Mam już kilka gotowych rozdziałów. Następny w niedzielę albo poniedziałek.
CZYTASZ
Oddaj mi moje Jordany || Ed Sheeran
FanfictionWidywałem ją w szkole. Była ładną dziewczyną, ale nigdy nie sądziłem, że będziemy trzymać kontakt tylko z powodu butów. -Kiedy mi je oddasz? - zapytała z irytacją -Nie wiem, nie wystarczą ci moje trampki? - miałem nadzieją, że odpuści bo polubiłem t...