Rozdział 14

504 52 1
                                    

- Kotku, czemu? Wiesz, że cie kocham. Zostań proszę! - Kim od tygodnia jest moim wrzodem na dupie. Julia nie oddzywa się do mnie. A ja już warjuje!

-Daj sobie spokój dziewczyno! Nie rozumiesz, że mam cie dość na całe życie. Nawet mnie nigdy nie kochałaś, byłaś ze mną tylko dla "sławy"! I tak nigdy bym ci nie dał dojść w mediach do głosu! - gotowało się we mnie, ale byłem wdzięczny Kim bo podsunęła mi pewien pomysł. Tak ja i moje szatańskie pomysły.

Wsiadłem do auta i pojechałem do schroniska dla zwierząt.

-Ta jest idealna - powiedziałem widząc kotkę śpiącą w końcie

- To proszę, nazywa się Helina. - opiekunka do zwierząt podała mi szarą kulke.

-Dziękuje, ma może pani jakąś kokardę i kawałek kartki.

- Już szukam.

/Julia/

Czemu to zrobił? Nie wiem. Co chciał mi udowodnić? Czy ta historia była prawdziwa? I dlaczego Take it back? Same pytania bez odpowiedzi. Co z tym zrobić? Zapytać? Nie.

Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Zobaczyłam kuriera z kotkiem na rękach.

- Czy tu mieszka Julia Kolder?

- Tak, to ja.

- Przesyłka dla pani. - to mówiąc wręczył mi kota

Zamknęłam drzwi i przeczytałam karteczkę na kokardce, zawiniętą na szyji kota. Pisało tam:

,,Przygarnij mnie. Jestem Helina."

—-

Ten kotełek istnieje i należy do xxmaja18xx

Oddaj mi moje Jordany || Ed SheeranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz