Rozdział 2

1K 80 1
                                    

-Hej kochanie! - Kim krzyczała już z drugiego końca korytarza

- Cześć - odpowiedziałem gdy stała koło mnie i chciała mi dać buziak, ale obróciłem się policzkiem do niej

- Masz dziś zły humor? - zapytała robiąc minę szczeniaczka

- Tak! Zostaw mnie dzisiaj w spokoju! - prawie to wykrzyczałem i pobiegłem na schody awaryjne drugiego piętra. To było moje ulubione miejsce na przemyślenia. Wszedłem po nich na taras klubu ogrodników, mieli spotkania tylko w piątki a dzisiaj był wtorek.

Usiadłem na kilku deskach, które miały służyć jako ławka. Byłem strasznie ciekaw, czy Julia zapisze się na szkolny Talent Show. Ona musiała komuś powiedzieć, że ma taki śliczny głos. Wszyscy chłopcy w szkole się z nią oglądali. Ta 18-latka miała się czym po chwalić, ale w tym momencie w głowie miałem tylko jej głos. Chciałem właśnie zadzwonić do brata ale nie zrobiłem tego bo usłyszałem kroki na schodach. Weszła po nich ciemna blondynka z jasną cerą. Miała białą koszulkę z napisem ,,call my maybe", do tego trochę wytarte jasne jeansy i czerwono-czarną koszule w kratkę przewiązaną przez pas. Jedna nogawka spodni była podciągnięta i obwiązana na kostce bandanka, która dotykała butów. Czarne jak smoła Jordany z czerwonym logiem rzucały się w oczy. Nie mogłem od niej oderwać wzroku, nawet nie zauważyłem, że to Julia.

- To ja już sobie pójdę.- powiedziała gdy mnie dostrzegła

- Nie, nie, powinienem już iść. - stanąłem jeszcze na schodach i nie mogąc się powstrzymać powiedziałem - Fajnie śpiewasz.

Popatrzyła się na mnie jakbym spadł z księżyca, ale ja nic sobie z tego nie robiłem. Poszedłem na dół czując, że się rumienie. Musiałem jednak od razu ukryć rumieńce bo zobaczyłem obrażoną na mnie blondynkę.

- O co się tak złościsz? - zapytałem Kim

- Olewasz mnie więc jestem zła! Lubisz jak ktoś ma cię w głębokim poważaniu! - zaczęła podnosić głos

- Nie, tylko uczepiłaś się mnie jak rzep psiego ogona i nie dajesz mi żyć dziewczyno! - miałem wszystko gdzieś. Krzyczałem już jak tylko mogłem najgłośniej. Nie wytrzymałem i tyle! Przeczesałem ręką moje rude włosy i poszedłem w przeciwnym niż ona kierunku

---

Wyszedł długi rozdział. Chyba zacznę pisać też z perspektywy innych osób. Komentujcie, plissss!!!

Oddaj mi moje Jordany || Ed SheeranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz