rozdział XV - ,,poczytać Ci?"

435 11 1
                                    

Obudził mnie dźwięk domofonu, wstałam niechętnie i udałam się do drzwi, od razu ból głowy dał się o sobie poznać.

-Kurier - powiedział męski głos kiedy tylko sprawdziłam domofon, od razu wpuściłam do środka, ruszyłam w stronę kuchni w celu napicia się wody, niedługo po tym usłyszałam pukanie do drzwi. Byłam zdziwiona, bo chyba nic nie zamawiałam. Podeszłam do nich i otworzyłam byłam zdziwiona tym widokiem, bo był to Marcus, uśmiechnięty jak zawsze z zestawem ratunkowym.

-Co ty tutaj robisz? - zapytałam uśmiechając się na jego widok jak debil.

-Przyjechałem Ci potowarzyszyć i pozbyć się kaca - powiedział opierając się o framugę, otworzyłam tylko szerzej drzwi, by mógł wejść i zaprosiłam go gestem dłoni. On wszedł od razu zabawnie podskakując, kierując się w stronę kuchni. Zamknęłam drzwi i ruszyłam za chłopakiem, a ten już się tam rozgościł. Przyglądałam się z zaciekawieniem każdemu jego ruchowi, niby robił głupią wodę z cytryną, ale w taki uzależniający sposób, że mogłam oglądać godzinami. Podsunął mi ją, a ja wypiłam ją duszkiem, tego mi było trzeba wody... - To co teraz film? - zapytał kiedy tylko odstawiłam szklankę. Skinęłam ruchem głowy, a kiedy tylko odwróciłam się by iść w stronę salonu, poczułam jak ręce Marcusa oplatają się w wokół mojej tali i jak unosi mnie niczym piórko.

-Co ty robisz? - zapytałam śmiejąc się w niebogłosy na ten gest.

-Idziesz jak moja babcia, więc Ci pomagam - powiedział rzucając mnie na sofę i sam usadowił się obok, ale kiedy usłyszeliśmy ponownie pukanie do drzwi, to wypuściliśmy powietrze w tym samym czasie, przez co się zaśmialiśmy.

-Ja otworzę - powiedziałam wstając. - A ty - wskazałam na niego palcem. - Wybierz film a powiedziałam ruszając do korytarza, a później otwierając drzwi, zamarłam. Stał tam Jude. Jude Piepszony Bellingham. Kiedy tylko mój mózg zakodował, że to on, a jedyne co nas dzieli do drzwi to jak najszybciej chciałam je zamknąć, ale uniemożliwił mi to podstawiając nogę.

-Możemy pogadać? - zapytał, a mnie kiedy usłyszałam przeszedł dreszcz. Ja chciałam o nim zapomnieć, a nie żeby mnie nachodził.

-Nie mamy o czym - wysyczałam unikając kontaktu wzrokowego.

-Chyba mamy, pozwól mi wszystko wyjaśnić - powiedział biorąc moją twarz w dłonie.

-Nie dotykaj mnie - powiedziałam strącając je z mojej twarzy. - Nie mam teraz czasu, jestem zajęta, możesz iść? - zapytałam uprzejmie, ale zobaczyłam w jego oczach żal. - Jeśli chcesz pogadać to się umówimy tylko napisz, a nie nachodź mnie - powiedziałam, a on skinął głową i dał mi kwiaty których wcześniej nie zauważyłam, białe tulipany. Dał i odszedł, zniknął we windzie, a ja szybko zamknęłam drzwi, rzuciłam kwiaty na podłogę i pobiegłam, rzucając się na kanapę i wtulając w Marcusa. Byłam rozstrzęsiona, miał tupet, poczułam jak coś we mnie pękło, jakby wszystkie uczucia wróciły.

-Nea, co się tam stało? - zapytał Marcus czule mnie obejmując.

-Jude... - wyłkałam. Usłyszałam tylko ciche ,,oh" i poczułam jak Marcus mnie poprawia tak, że po chwili leżałam na nim wypłakując się na jego ramieniu.

-Już dobrze, kwiatuszku, jestem przy Tobie - powiedział szeptem głaszcząc mnie po plecach. - Nie pozwolę by ten gnojek Cię zranił po raz kolejny.

-Dziękuję - powiedziałam cicho z dalej zanurzoną głową w jego ramieniu.

-Może zrobimy coś, co lubisz robić? - zaproponował chłopak, a ja popatrzyłam się na niego z niedowierzaniem. Zaświeciły mi się oczy i pobiegłam do pokoju po jedną z moich ulubionych książek. Gdy wróciłam podałam mu. - Poczytać Ci? - zapytał przegarniając kartki. Skinęłam ruchem głowy, a on wyciągnął ręce bym  znowu się na nim położyła, co od razu zrobiłam, ułożyłam głowę tak by widzieć jego twarz.

-Rozdział pierwszy... - i zaczął czytać, a ja tylko wsłuchiwałam się jak czyta i wpatrywałam w jego pełne usta. Niesamowite jest to jak szybko poprawił mi humor, tak prostą czynnością. Chciał spędzić ze mną czas w taki sposób jaki kocham, czytając...

---------
to jest rozdział w ramach rekompensaty za to ze nie bylo wczoraj, krotki ale mysle ze ma sens
do nastepnego🫶🏿

what will happen to me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz