CaŁe MoJe ŻyCiE tO jEsT wIeLkIe GeJ pArTy!

1.3K 33 34
                                    

*Perspektywa Willa*

Obudziłem się gdy Dylan i Lucas jeszcze spali ale ktoś nie spał

-O cześć Shane.-Powiedziałem podnosząc się do pół siedząco

-Hej

-Jak się czujesz?

-Bywało lepiej ale nie jest najgorzej, kto to jest?

-A, to jest Lucas

-A co on tu robi?

-Przyjechał bo się o mnie martwił

-A to jest twój....?

-Przyjaciel

Zaczeliśmy rozmawiać aż obudził się Dylan

-O elo trupie, jak tam

-Witaj mamucie. wspaniale

Chwilę pózniej obudził się Tony i zaczeliśmy gadać

-Ej chcecie kawę?-Zapytał Dylan

-Jeszcze się pytasz

-Wez też dla Lucasa

-Dobra, Idzie ktoś ze mną?

Cała święta trójca wyszła a ja zaczołem budzić chłopaka

-Luc wstajemyy

-Nie chce mi się

-No wez, blizniaki już wstali

-Hmm... Wstanę jak dostanę buziaka

-Nie ładnie tak szantarzować wiesz?

-Wiem ale i tak poproszę

Zaczeliśmy się całować a w tym momecie do pokoju weszła rójka moich młodszych braci

-Kurwa no, serio?-Burknął Tony

-MÓWIŁEM!-Krzyknął Dylan

-CaŁe MoJe ŻyCiE tO jEsT wIeLkIe GeJpArTy!!!-Śpiewak Shane się odpalił

-Cześć-Przywitał się Lucas odrywając się ode mnie

-No dzień dobry, czy wy....

-Tak, jesteśmy razem-Dokończył chłopak

Widziałem jak Dylan kręci z nie dowierzaniem głową Tony wywraca oczami a Shane się uśmiecha

-A ja wcześniej myślałem że Will se jakąś dupę w końcu wyrwał-Odezwał się kurwa Dylan co jest w związku

-Jak widać nie-Powiedziałem wywracając oczami

-Ale żeby nam brata wyrwać? No nie zle 

-Heh no jakoś tak wyszło-Tłumaczył się Luc

Rozmawialiśmy jeszcze długo a chłopacy co chwilę rzucali jakiś głupi żart o mnie i Lucasie


*Perspektywa Lucasa*

Jezu na prawdę akurat w tedy musieli wejść?

Dylan I Shane się okej zachowywali ale Tony był jakiś taki gburowaty? W sęsie Will mówił że taki jest ale teraz było widać że chyba ma do mnie problem, o co? Nie mam pojęcia.

Byłem ciekawy jak zareaguje Vincent(boję się używać jego zdrobnienia bo jeszcze mnie zagryzie czy coś) więc szanując swoje życie będę mówił do niego pełnym imieniem.

Jak się okazało nie musiałem długo czekać aż się zjawi bo przyjechał o 14.

 -Witajcie-Boję się trochę tego jego głosu xd

-Hej

-Cześć

-No witaj

-Elo

-Dzień dobry-Przywitałem się

-Będziecie mogli wszyscy wyjść już jutro

-No i zajebiście

Czułem się lekko nie komfortowo przy Vincencie, o ile przy Dylanie i Shanie było fajnie, Tony'ego przeżyję tak Vincent mroził mi krew w żyłach, a i byłem jeszcze ciekawy jaka będzie Hailie.


*Perspektywa Vincenta*

Gdy wszedłem do sali, nie ukrywam zdziwiłem się że ten przyjaciel Willa nadal tam jest ale nie pytałem się o nic stwierdziłem że porozmawiam sobie z Willem w domu





                        Hejka<333


Pomysł od @Maja_Moneciara <3

Rodzina Monet-Panna (nie)idealna (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz