A właściwie 5... W sumie to teraz 6

1.3K 35 35
                                    

*Perspektywa Hailie*


Śniło mi się że Adrien mnie nie znalazł i umarłam na tym piasku...

Obudziłam się w łóżku i zobaczyłam Adriena na końcu łóżka.

-Co tu robisz?-Zapytałam ziewając

-Bałem się o ciebie więc tu przyszedłem

-Czemu to robisz?

-Ale co?

-Czemu mi pomagasz?

-Hailie, kiedyś zrozumiesz...

Zastanawiałam się o co mu chodzi bo bez interesownie na pewno mi nie pomagał, zastanawiałam się też czy naprawdę moi bracia tak po prostu o mnie zapomnieli, a podobno rodzina jest najważniejsza...

-Idz do łazienki wez prysznic, przyniosę ci nowe ubrania.

-Okej

Poszłam do łazienki i usłyszałam jak Adrien wychodzi z pokoju a po chwili znowu wchodzi.

-HAILIE! Ubrania masz na łóżku, jak coś to jestem na dole.

-Dobrze dziękuje

Usłyszałam jak znowu wychodzi, nie ukrywam było mi bardzo miło że się mną zajął chociaż nadal nie wiem dlaczego. I dlaczego zgodził się nie informować moich braci? Przecież z nimi współpracował.

Wyszłam z łazienki i ubrałam ubrania przygotowane przez Adriena, były na mnie dużo za duże bo w końcu były jego

Rozczesałam włosy i zeszłam na dół, Adrien siedział na kanapie w salonie podeszłam do niego i go przytuliłam, bardzo mocno go przytuliłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozczesałam włosy i zeszłam na dół, Adrien siedział na kanapie w salonie podeszłam do niego i go przytuliłam, bardzo mocno go przytuliłam.

-Coś się stało Hailie?

-Chciałam się przytulić.-Odsunełam się trochę od niego.-Przepraszam jeśli ci przeszkadzam, ja już może pójdę.-Wstawałam w kanapy a on złapał mnie za ramie i przyciągnął do siebie po czym mnie przytulił co z chęcią odwzajemniłam

-Hailie, nie przepraszaj mnie, nie masz za co naprawdę mi nie przeszkadzasz wręcz przeciwnie nawet nie wiesz jak się cieszę że się znalazłaś

-Wiesz co zauważyłam

-Co takiego?

-W końcu nie mówisz ''Hailie Monet,, tylko po prostu Hailie

-A mam mówić z nazwiskiem?

Pokiwałam tylko przecząco głową i usłyszałam cichy śmiech Adriena

-Zjadła byś coś? Bardzo długo spałaś

-Ile?

-20 godzin

-Byłam trochę zmęczona

-To jak zjesz coś?

-Nie miałam bym serca odmówić

-Pizza?

-TAAK!-krzyknełam a Adrien wziął telefon i zamówił jedzenie

Siedziałam przytulona do niego, nigdy bym się nie spodziewała że będę kiedyś tak blisko niego ale teraz tego bardzo, bardzo potrzebowałam

-Mam dla ciebie niespodziankę

-Ym... jaką?

-Poczekaj tu chwilkę dobrze?

-Okej

Adrein wyszedł z salonu i poszedł do góry lecz po chwili wrócił z jakimś pudełkiem

-Kupiłem ci telefon

-Ale dla czego?

-Po prostu, chciałem ci coś dać

-Dziękuje.-Przytuliłam go po raz kolejny

-Nie ma za co.-Adrien się uśmiechnął i pogłaskał mnie po włosach

W tym momecie przyszła pizza a Adrien poszedł ją odebrać. Rozłożyliśmy pudełka w salonie zaczeliśmy jeść i rozmawiać.

-Hailie

-Co tam?

-Za 2 tygodnie organizuję bal...

-I?

-Poszła byś tam ze mną?

-W sumie czemu by nie

-Tylko jest jeden problem

-Jaki?

-A właściwie 5...W sumie to teraz 6

-Jak to 6?-Zapytałam bardzo zaskoczona

-Lucas idzie z Willem

-Lucas?

-Narzeczony Willa.-Ta tą wiadomość posmutniałam, mój kiedyś ulubiony brat miał narzeczonego a ja nie miałam o tym pojęcia, Adrien chyba zobaczył że zżedła mi mina

-Nie musisz tam iść jeśli nie chcesz

-Chcę, chcę zobaczyć ich miny gdy mnie rozpoznają

-Mała szatanica się z ciebie robi.-Powiedział i puścił mi oczko na co tylko się uśmiechnełam.-Jutro możemy pojechać po jakieś ubrania i suknię dla ciebie

Skończyliśmy jeść, jeszcze chwilę porozmawialiśmy lecz nadal byłam zmęczona więc pożegnaliśmy się i poszłam spać.

Obudziłam się w nocy z krzykiem zalana potem, chwilę pózniej do pokoju wbiegł Adrien

-HAILIE? Co się dzieje?

-Miałam koszmar, przepraszam że cię obudziłam ale trochę się boję.

Adrien nie wyszedł czy mnie nie wyśmiał a podszedł do mnie i położył się obok mnie a ja momentalnie wtuliłam się w niego i zasnęłam.





                                         


                                                             Hejka<333

Rodzina Monet-Panna (nie)idealna (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz