WINSTON
10 lat późniejPoprawiłem kołnierz od mojej jasnoniebieskiej koszuli, którą dostałem na święta Wielkanocne od mojej żony. Od tamtego dnia minęły już cztery miesiące, a ja miałem ją na sobie przynajmniej raz w tygodniu. Była nie tylko wykonana z bardzo dobrej jakości materiału, przez co była niezwykle przyjemna w dotyku, ale również niesamowicie dobrze w niej wyglądałem. Nie było to tylko moje zdanie. Moja babcia i mama również tak uważały. Natomiast moja żona zaczęła mówić, że wyglądam w niej okropnie, aby zmusić mnie do nienoszenia koszuli. Niestety nie udało się jej to. Doskonale wiedziałem, że miało takie samo zdanie na ten temat, jak ja czy moja babcia i mama.
Rozpiąłem pierwsze guziki od koszuli, aby się w niej nie udusić. Przejechałem dłonią po włosach i uśmiechnąłem się do lustra, zauważając, że do pokoju wszedł mój sześcioletni syn. Odwróciłem się do niego przodem i podszedłem do chłopca, aby poprawić mu ułożone na żel czarne włosy. Spojrzałam na mnie błękitnymi oczami, które odziedziczył po mnie. Był moją małą kopią. W jego wieku wyglądałem podobnie. Ostatnio moja mama porównywała moje zdjęcie z czasów dzieciństwa z jego teraźniejszym. Wyglądaliśmy niemalże identycznie.
— Mama wybrała ci tę koszulę? — spytałem, podnosząc się z podłogi. Wiedziałem, że nie przepadał za noszeniem koszul, więc zdziwił mnie jego wygląd.
Pokręcił przecząco głową.
— Sam ją wybrałem — odparł, dumnie wypinając pierś. Spojrzałem na niego podejrzliwie. Westchnął głośno i zrobił naburmuszoną minę. — Mama powiedziała, że będę wyglądać w niej, jak prawdziwy mężczyzna, więc ją założyłem.
— Dla kogo chcesz się tak wystroić? — zapytałem. Chłopiec nie odpowiadał przez dłuższą chwilę, więc kontynuowałem: — Komu chcesz zaimponować? Faith?
Chłopak zaczerwienił się na samą wzmiankę o dziewczynce. Parsknąłem śmiechem i poklepałem go po plecach.
— Wiedziałem, że ci się podoba.
Chłopiec pokręcił przecząco głową.
— Nie podoba mi się Faith! Przecież ona jest dziewczyną! Nie może mi się podobać! Dziewczyny są fuj!
— Też tak mówiłem, gdy przyjaciele pytali mnie o mamę... A teraz jesteśmy razem od dziesięciu lat.
— Przestań, tato! — Założył ręce na piersi i opuścił głowę, chcąc ukryć rumieńce, które pojawiły się na jego policzkach.
Dzięki Bogu, że plan mój i chłopaków powoli zaczynał działać...
Gdy urodziły się nasze dzieci, razem z Joshem i Samuelem opracowaliśmy plan, aby spiknąć ze sobą nasze dzieci, abyśmy w przyszłości stworzyli jedną wielką rodzinę. Mój syn miał związać się z córką Lucy i Samuela, a córka z synem Holly i Josha. Jak na razie wszystko szło zgodnie z planem. Byli dopiero dziećmi, jednak wiedzieliśmy, że już coś jest na rzeczy. Zwłaszcza między Derekiem a Faith.
— Winston! Derek! Na dół! Natychmiast!
— Chodźmy, zanim mama się bardziej zdenerwuje na nas.
Derek skinął głową. Wyszliśmy z pokoju i zeszliśmy na dół. W holu zastaliśmy moją żonę, która pomagała trzylatce w ubraniu jej białych buty. Margot stała odwrócona do nas plecami i bawiła się warkoczem, który Prudence jej zaplotła. Margot przypominała moją żonę. Prudy poprawiła żółtą sukienkę trzylatce i spojrzała na nas, a na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
Zlustrowałem ją wzrokiem. Czarne włosy miała spięte w koka z tyłu głowy, a kilka wolnych pasemek okalało jej twarz. Jej ciało opinała granatowa sukienka na grubych ramiączkach, która sięgała jej do połowy łydki. Na stopach dla własnej wygody miała białe Conversy.
CZYTASZ
Nie mogę się zakochać bez ciebie [zakończone]
Roman pour AdolescentsKiedy w liceum pojawia się nowa uczennica, odwieczni wrogowie, Prudence i Winston, zawierają pakt, który ma im ułatwić zdobycie ich celi. On chce zostać kapitanem szkolnej drużyny koszykówki. Ona chce zemścić się na nowej uczennicy, która jej się po...