Rozdział 23.

314 13 3
                                    

Lila

Przez ostatnie dwa dni, próbowałam namówić Davida na wspólny wypad do klubu z moimi znajomymi, z którymi z resztą całkiem dawno się nie widziałam. Było to trudne, ponieważ miałam wrwżenie, że od przyjazdu Davi znacząco się ode mnie oddalił. Tak jakby mnie unikał. Z nami również mieli iść Reazify i Carti, jednak wczoraj nam powiedzieli, że do nas dołączą.

Ubrała zwykłą czarną sukienke, jednak mogłabym powiedzieć, że na wypad do klubu była idealna. Na stopy założyłam szpilki i dodałam złotą biżuterie. A moje blondwłosy zostawiłam jak przez większość czasu rozpuszczone.

Szłam właśnie w stronę samochodu Davida. Gdy do niego weszłam, od razu zostałam obrzucona wzrokiem chłopaka.

— Jak wyglądam? — zapytałam — to pytanie czysto retoryczne. I tak wiem, że wyglądam świetnie, a to i tak mało powiedziane.

— Wyglądasz bardzo ładnie — przyznał, po czym obleciał mnie wzrokiem.

— Dzięki, jedźmy już.

Po około dziesięciu minutach, David parkował auto na parkingu tuż przed klubem.

— Będzies piła?

— Nie, a ty? W końcu przyjechałeś samochodem.

— Będę. Jutro odbiore po prostu samochód.

Weszliśmy do klubu, a ja niemal od razu wypatrzyłam stolik, przy którym siedzieli już wszyscy. Brakował tylko nas. Pokierowaliśmy się od razu w ich stronę.

Lizzy, Julio, Mia, Chase, Finn i Deez. Jakby miała wybrać, za kim z nich tęskniłam najbardziej, to odpowiedziałabym, że za Julio i Deez.

Z Deez znałam się już sporo czasu. Chodziłyśmt do tej samej szkoły oraz klasy, więc tak się poznałyśmy. Za to Julio, jest w wieku Davida. Zapoznała mnie z nim właśnie Deez.

— Lila! — Julio i Deez podbiegli do mnie i mocno mnie przytulili, co odwzajemniłam.

— A ty jesteś David, tak? — zapytał Julio, na co chłopak przytaknął — Julio — wystawił w stronę Davida dłoń, w geście przywitania — sporo o tobie słyszałem od Lili. Słyszałem, że już raz byłeś z naszą paczką w klubie, jednak w tedy mnie nie było. Coś mi wypadło. Siadajcie — usiedliśmy. Reszta również się z nami przywitania, mówiąc zwykłe cześć. 

Lizzy. Jeżeli bym miała powiedzieć, kogo najmniej lubię z naszej paczki, to byłaby to właśnie ona.

Jest strasznie flirciarska. Do teraz pamiętam jak wybuchła wielka kłótnia między nią a Mią, gdyż ta zaczęła podrywać jej chłopaka, aż koniec końców przez to wszystko związek Mii rozpadł się z dnia na dzień, w drobny mak.

Dlatego nie podobało mi się to, jak zagadywała Davida. Gdyby z nim jeszcze tylko rozmawiała, zrozumiałabym. Jednak to dotykanie go to po ramieniu, to po klatce znaczyło w jej przypadku tylko jedno.

Haczyk, chcę złowić rybkę. Byle by nie została złowiona, proszę.

David co chwilę rzucał mi spojrzenia, które wręcz błagały o pomoc, gdy chciałam już się odezwać, David wstał i szepnął mi na ucho.

Twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji. #1 Summer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz