Obudziłam się o dwunastej czterdzieści.
-Obudziłaś się już? - zapytał Ethan.
-Cholera. Co ty tutaj robisz o tej godzinie? - zaklęłam, podnosząc się do siadu.
Na szczęście nikogo w domu nie było bo wczoraj mama pojechała na nocowanie do Noah -nauczyciela języka angielskiego.
-Byłaś taka zmęczona tym koszmarem, więc spałaś do tak późna. - chłopak szeroko się uśmiechnął. -Cóż, mam nadzieję, że ci nie przeszkadza, że zostałem tutaj na noc.
Ethan spojrzał na ekran swojego telefonu.
-Co powiesz na późne śniadanie?
-Jestem za. Ale najpierw daj mi chwilę na ogarnięcie się. - powiedziałam, marszcząc brwi.
Wygrzebałam się spod ciepłej kołdry. W takich momentach powinnam głębiej zastanawiać się, czy wstawanie o wczesnych godzinach jest w ogóle dla mnie dobre. Pierwsze co zrobiłam to wyciągnęłam czyste ubrania z komody - czarne jeansy i szary sweter, który był o kilka rozmiarów za duży.
Wyszłam z pokoju kierując się do łazienki. Tam zaczęłam ściągać ubrania. Weszłam pod prysznic, odkręciłam wodę. Ciepła woda spływała po moim ciele, a ja zaczęłam się powoli relaksować.
Po kilku minutach wzięłam do ręki żel o zapachu kokosowym, który polałam na kolorową gąbkę w kształcie jednorożca. Wykorzystując ją zaczęłam delikatnie masować skórę.
Woda spływała po moim ciele, a moje myśli zaczęły płynąc swobodnie, pozwalam sobie oderwać się od codziennych myśli.
Odłożyłam gąbkę i wzięłam do ręki szampon o takim samym zapachu. Po chwili zaczęłam wmasowywać szampon w moje mokre włosy.
Spłukałam włosy i zakręciłam wodę, a jej szum ucichł. Wyszłam z kabiny prysznicowej i wzięłam miękki biały ręcznik, którym zaczęłam wycierać swoje ciało.
Pierwszym, co zrobiłam, było przebranie się w czarne jeansy i szary sweter. Wetknęłam jego przód w spodnie.
Kolejny moment mojej ciszy to delikatne wysuszenie włosów.
Gdy wysuszyłam włosy, a później spięłam je w niedbałego koka, wyszłam z łazienki idąc w kierunku pokoju. Stojąc pod drzwiami usłyszałam kłótnie Ethana.
Prawdopodobnie rozmawiał przez telefon.
-Nie interesuje mnie to, to wasz interes, żeby to załatwić. - krzyknął rozzłoszczony Ethan.
Wewnątrz mnie zawitał niepokój. Nigdy nie słyszałam go tak rozzłoszczonego.
Otworzyłam drzwi i wkroczyłam do pokoju, starając się wyglądać na spokojną, chociaż serce waliło mi jak oszalałe.
-Ethan, co się dzieje? - zapytałam, zbliżając się do niego.
-Nic, to tylko drobna sprawa, nie martw się. - odparł, próbując odciągnąć moją uwagę.
Nie znam go tak dobrze, żeby wtrącać się w jego prywatne życie. Nie chce, żeby na mnie podniósł głos za wypytywanie o jego prywatne sprawy.
-Może coś zjemy? - zapytałam z inicjatywą.
-Oczywiście mała.
Zeszliśmy do kuchni i zaczęłam przygotowywać śniadanie, chłopak przyłączył się do tej czynności.
Zaczęłam obierać owoce, a Ethan zaczął mi pomagać. Wyciągnęłam blender z dolnej szafki i poczułam wzrok chłopaka na moim ciele.
-Ładną masz figurę. - rzekł, zalotnym tonem.
CZYTASZ
Igniting Flames [ZAKOŃCZONE]
JugendliteraturNie ten czas, ale to ta miłość. Spokojna dziewczyna żyjąca na skraju depresji nie miała nic wspólnego z szalonym życiem. A jednak coś ją z tym łączyło, próbowała wymarzyć sobie idealnego chłopaka. Chowała się za maską skromnej, ukrywającej się przed...