11. 𝑲𝒂𝒄.

1.3K 67 48
                                    

Pov: Narrator.

Wszyscy spali. Po wczorajszej imprezie, która zakończyła się grubo po piątej nikt nie miał zamiaru wracać do domów dlatego zostali u Seungmina. Chan spał na podłodze obok kanapy, Han i Minho spali za kanapą na jednej poduszce. I.N spał na stole a jego ręce zwisały w dół. Changbin i Seungmin spali na niewielkiej sofie wraz z przytulonymi do siebie Hyunlixami. Tak. Hyunjin i Felix smacznie spali w swoich objęciach. Wyglądało to bardzo komicznie a zarazem słodko, ponieważ młodsze przełożył nogę nad nagami starszego a Hwang z jedną ręką zwisającą do dołu a drugą, przepleciona przez barki Felixa.

Jako pierwszy obudził się Han z okropnym bólem głowy. Przez to że młodszy się wiercił, obudził się także Minho.

-Oh Chrystusie. Moja głowa.- Zajęczał przekręcajac się na drugi bok. Jisung wstał zza kanapy przy okazji spoglądając na nią lecz niespodzie się że zobaczy tam swojego najlepszego przyjaciela tulącego się do Hyunjina. Wyjął szybko telefon robiąc kilka fotek na pamiątke. Podszedł do I.N po cichu go obudził. Minho także raczył się podnieść i z zdziwieniem patrzył na sofę a raczej na to kto na niej leżał.

-Wstawaj gówniarzu.- Poszturchał go Han a ten z trudnością przetarł zaspane oczy.

-Tylko nie gówniarzu.- Powiedział ostrzegawczym tonem. Han zupełnie go ignorując podszedł do Chana, Changbina i Seungmina budząc ich.

-O booożeeeee. Czego ty chcesz, daj mi spać.- Wyjęczał Seungmin jeszcze bardziej wtylając się w Bina. W tym czasie Jisung sprawdził godzinę. 18!?

-Japierdole już osiemnasta. Wstawać alkoholicy!- Na krzyk Hana wszyscy wstali na baczność. Dosłownie na baczność, lecz Seungmin i Felix polecili do tyłu przez zbyd gwałtowne ruchy. Kim poleciał na Changbina a Lee na kanapę łapiac się za głowę.

-Ałaaaaa.- Zapiszczał.

-Lixi. Zaraz dostaniesz tabletke i ci przejdzie.- Hyunjin od razu podskoczył do Felixa, pocierając jego plecy na co wszyscy zrobili zszokowane miny. A jakie było zdziwienie wszystkich, również Hyunjina, gdy Felix wtulił się w niego. Seungmin podszedł do koszyczka, w którym trzymał leki przeciwbólowe i dał każdemu po tabletce. No może z wyjątkiem siebie i Felixa bo oni dostali po dwie. Wszyscy siedzieli przy stole po turecku popijając wodą swoje tabletki. Po chwili Felix jak poparzony wstał i pobiegł do łazienki.

-Zaczyna się. Ja z nim nie zostanę.- Powiedział I.N podno obie ręce.

-Ja też nie!- Szybko wywinął się Seungmin patrząc na Hana, który westchnął.

-No dobra. Ale bądzicie w pogotowiu jakby chciał skoczyć z okna albo coś w tym stylu.- Powiedział Jisung a reszta popatrzyła na niego zdziwiona.

-O czym ty mówisz?- Zapytał przejęty Hyunjin.

-Felix ma tak że rzadko kiedy miewa kaca bo alkohol szybko opuszcza jego organizm ale gdy już się zdarzy... no to miewa takie jakby myśli samobójcze. Nie wiem od czego to zależy ale wydawało nam się że na kacu pokazuje prawdziwego siebie i swoje wnętrze. Mamy nadzieję że to tylko nasze głupie przypuszczenia bo czasem... Felix mówi bardzo ostro na swój temat naprzykład mówi że jego piegi są jak blizny albo że jest ulaną świnią. Już raz była taka akcja że sciągaliśmy Felixa z balkony lecz wtedy nie był na kacu a po wizycie ojca ale to rozmowa na inny dzień.- Wszystkich zamórowało.

-Ale jak to możliwe? Wygląda na to że alkohol na Felixa działa nijako ale to co się po nim dzieje. Wiecie o co chodzi. Mówi się że eliksirem prawdy jest alkohol, może Felixa eliksirem prawdy jest to co się dzieje po wyparowaniu alkoholu czyli kac.- Powiedział analizująco Chan. Wszyscy siedzieli w grobowej ciszy.

☆꧁Let's Remember This Day꧂☆  ♡⁠Hyunlix♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz