☆꧁Let's Remember This Day꧂☆ ♡⁠Hyunlix♡

19. 𝑺𝒛𝒑𝒊𝒕𝒂𝒍.

Od razu chcę podziękować alishellka za to że mnie poprawiła w kom i dzięki niej zmieniłam trochę ten rozdział przez co jest dużo bardziej emocjonujący.

𓆝 𓆟 𓆞 𓆟 𓆝

—Ja pytam co z I.Nem a Hwang co z Lixem tak?— Chan chciał się upewnić.

—Mówie ci to kurwa od kilku minut. Weź ty człowieku idź sprawdź czy cię w aucie nie ma co?—  Zakpił Changbin.

—Tylko się upewniam okej?.... Idź sprawdź czy cię w aucie nie ma nenenene.— Chan zaczął przedrzeźniać Binniego.

—Spokój kurwa mać. Jak raz możecie nie pajacować. To poważna sprawa.— Minho od razu ustawił ich do pionu.

—Kurwa. Wiecie co? Z tym chłopakiem to nie przejdzie. W niektórych szpitalach jest tak że trzeba być na etapie narzeczonych.— Westchnął Hwang uświadamiają sobie że muszą to załatwić w inny sposób.

—No to wydaje mi się że musimy... podać się za narzeczonych.— Westchnął Chan

—Zaraz zaraz. Ale przecież I.N nie jest pełnoletni.—
Bang zdał sobie sprawę że nie będzie aż tak łatwo.

—Ale ty jesteś kurwa głupi. Przecież żeby być narzeczonym nie trzeba mieć 18 lat. Powiesz że czekacie aż Jeongin będzie pełnoletni i wtedy się pobierzecie.— Strwiedzil Changbina Chris tylko pokiwał głową

—Weź kurwa zacznij myśleć bo ja nie będę ci całe twoje zjebane życie tłumaczył wszystko kropka po kropce.—

—Dzień dobry. Przed chwilą przywieźli tutaj Lee Felixa.— Hyunjin szybko podbiegł do recepcjonistki.

—No taak.. przywieziono tu takiego chłopaka.. Kim pan jest dla niego. Jeżeli przyjacielem to prosze...—

—Jestem jego narzuconym.— Odparł bez wahania.

—A no chyba że tak. Proszę tylko imię i nazwisko.—

—Hwang Hyunjin.— Kobieta spojrzała na niego niedowierzając.

—Ale.. ale że ten Hwang Hyunjin, syn Hwang..—

—Tak to ja. Może mi pani powiedzieć co z nim?— Zapytał zniecierpliwiony.

—A tak.. już chwila... Przywieźli go tu 5 minut temu nieprzytomnego. Z tego co pokazuje mi system chłopak miał postrzeloną łydkę. Od około dwóch minut trwa operacja i jeżeli stan chłopaka się nie pogorszy to będzie trwała z jakieś 40 do 50 minut. Jest w sali 4.— Powiedział kobieta. Ten tylko podziękował i odszedł na bok.

—I co?— Cała piątka do niego podeszła czekając aż Hwang się odezwie.

—Powiedziała że operacja trwa i jeżeli się mu nie pogorszy to będzie trwał od 40 do 50 minut.— Westchnął pociągając nosem.

—To teraz moja kolej.— Chan szybko odbiegł od grupy i podszedł do recepcjonistki.

Oni w tym czasie spostrzegli całego zapłakanego Seungmina który chodził w kółko a ręce miał całe w krwi.
Jak najszybciej się dało znaleźli się przy chłopaku.

—Jezu Chryste. Seungmin, wszystko dobrze?— Zapytał przejęty Changbin podchodząc do młodszego. Ten tylko wtulił się w niego z całej siły i jeszcze bardziej zaczął szlochać.

—Spokojnie. Jesteśmy tutaj. Ja tutaj jestem... Wszystko będzie dobrze.—

—Changin ona... ona dostał kulkę prosto w brzuch... Ona zaczęła pluć krwią w karetce. A.. A jeżeli ona umrze.. Kurwa.. dlaczego ona.—
Jeszcze bardziej się rozplakał.