Bella:
Cholerny dupek, pajac, idiota, cymbał!!! Ughhhh! Beszczelny, zarozumiały, arogancki, zadufany w sobie ,czyli nic się nie zmienił. Myśli że ładna buźka mu pomoże? Co to, to nie, liczy się charakter a u niego z tym jest na bakier, a w dodatku ewidentnie coś ze mnie drwi bo będę musiała znosić tego idiotę każdego dnia! Osiwieje w młody wieku to jest pewne. Całą drogę do domu byłam tak nabuzowana że musiałam gdzieś się wyżyć. Dlatego zaraz po dotarciu na miejsce, przebrałam się w legginsy, top, adidasy i poszłam do ich prywatnej siłowni. Ćwiczyłam bez opamiętania, tak żeby wyrzucić każdą złą emocję, bo jeszcze czasem rzucę się na tego imbecyla i albo go zabiję albo będę chciała go pocało...nieeeeee stop, fuj to mój wróg i nic tego nie zmieni. Gdy już dosłownie padałam z nóg poszłam do łazienki się odświeżyć a zimna woda dobrze mi zrobiła, ubrałam się wygodnie czyli krótkie szorty i do tego top z odkrytymi plecami. Zeszłam do kuchni po coś do picia, włączyłam na chwilę radio w kuchni i gdy już chciałam się odwrócić poczułam oddech na karku
- zabłądziłaś piegusku- wyszeptał mi do ucha na pewno Alessandro, a mnie przeszły dreszcze. Nie umiałam się ruszyć, nie wiedziałam co się ze mną dzieję. Poczułam po chwili jego palce jak delikatnie jadą od mojej szyi przez kręgosłup w dół pleców i niestety wspomnienia wróciły - może zatopimy jakoś masz topór wojenny- dodał wodząc nosem po moim barku, zaczęłam czuć przerażenie. Nie chcę żeby ktoś mnie znowu dotykał bez pozwolenia, a tym bardziej Alessandro. Po śmierci rodziców mój już były chłopak chciał wykorzystać moje załamanie i próbował mnie zgwałcić. Błagałam by przestał ale on nie chciał i tylko cud sprawił że jego kolega zjawił się i go zabrał ode mnie. Niestety nie chciał zeznawać przeciwko temu człowiekowi i nie uznano go za winnego. W dodatku jego rodzice wynajęli najlepszych prawników, dlatego nie miałam szans na sprawiedliwość.Tylko Viki wie o tym, nie chciałam obarczać jeszcze moimi problemami jej rodziców. Alessandro nie przestawał mnie dotykać, czułam jak panika mnie ogarnia
- pprzestań- wydukałam cicho - proszę- dodałam
- nie jest Ci przyjemnie-zapytał zmysłowo i pewnie w innych okolicznościach byłoby mi dobrze ale nie teraz gdy przed oczami mam znowu obrazy z tego zdarzenia
- błagam - zaczęłam się trząść, obrócił mnie przodem do siebie i nie wytrzymałam zaczęłam płakać. Pokazałam znowu przy nim swoją słabość! Nie potrafiłam na niego spojrzeć, zbyt bardzo się bałam
- hej, bella co się dzieje - zapytał łagodnie? - popatrz na mnie mała, nie bój się mnie - a ja pokiwałam przecząco głową - to chociaż wytłumacz mi ci się stało - znowu zaprzeczyłam głową. Wzdychnął ciężko. I w momencie gdy chciał położyć swoją dłoń na mojej odruchowo już się cofnęłam. Spojrzał na mnie zdziwiony, a następnie mnie zaskoczył - kto Cię skrzywdził?- zapytał z troską ale jakby zły, nie rozumiem go - Bella, proszę powiedz mi który skurwiel Cię skrzywdził - mówił przez zęby, czułam jak coraz bardziej łzy lecą po moich polikach- proszę - dodał szeptem i wtedy spojrzałam mu w oczy, widziałam w nich ból, złość troskę a jego oczy , ich intensywność pochłaniała mnie ,.miałam wrażenie że zatracam się w nich
- co się tu dzieje!- krzyknęła nagle Viki i podbiegła do mnie i od razu mnie przytuliła - coś jej zrobił - warkneła na brata a on podniósł ręce w geście obronnym
- naprawdę nic - tłumaczył się - chciałem się właśnie dowiedzieć kto tak skrzywdził ją że wystraszyła się mojego dotyku - powiedział hardo a Viki się spięła
- odpierdol się od niej i nie drąż tego tematu dobrze Ci radzę - mówiąc to wskazała na Alessandro palcem
- nie pozwolę żeby jakiś złamas krzywdził Belle - przekrzykiwali się jakby mnie tu nie było i nie wytrzymałam
- ja tu jestem wiecie!- krzyknęłam - jestem tu i was słyszę, nie zgwałcił mnie ok?! Nie zdążył! To chciałeś usłyszeć? To proszę bardzo, możesz się naśmiewać jaką jestem ofiarą losu i mazgają- krzyknęłam w stronę Alessandro a on ewidentnie się wkurwił, zacisnął pięści i szczenke
- nazwisko - warknął - nazwisko tego ścierwa poproszę - dodał a ja spuściłam głowę
- daj jej już spokój, nie rozdrapuj tego Alessandro- powiedziała Viki i zaczęła prowadzić mnie w stronę mojego pokoju. Gdy tylko przekroczyliśmy próg od razu wybuchłam głośnym płaczem. Viki mnie przytuliła i zaczęła głaskać
- no już ciiii, on nie wiedział ciiii bells, będzie dobrze - mówiła cicho - ale i tak mu przypierdolę za to że Cię dotykał, ćwok jeden - dodała wymachując pięścią. Zaśmiałam się na to- noo i zaraz lepiej, a teraz idź przemyj twarz a ja idę po winko i robimy seans filmowy- popchnęła mnie w stronę łazienki a sama pobiegła, zapewne po wino i zakąski. Uwielbiam ją za to, nie pyta, nie ocenia tylko jest sobą a tego mi najbardziej potrzeba, odciągnięcia od tego wszystkiego. Jak tylko wyszłam z łazienki Viki już leżała na moim łóżku, na nim była taca z dwiema butelkami wina, dwa kieliszki i w cholerę niezdrowej żywności, ale za to jakiej pysznej. Szczerzyła się od ucha do ucha i poklepała ręką na moje miejsce, szybko się wyłożyłam na swojej części a po chwili już leciała jakaś durna komedia, a my piłyśmy pyszne wino. Kocham takie wieczory z Viki, nie potrzeba nam czasem słów, wystarczy nam nasze towarzystwo.
Ale niestety nawet nie wiem kiedy odplynełam, to chyba z nadmiaru emocji, jednak gdy się obudziłam nie byłam w swoim pokoju, byłam w jakiejś piwnicy, przywiązana. Zaczęłam panikować a wtedy wszedł on, mój były facet, mój niedoszły gwałciciel, zaczęłam się szarpać i płakać
- tym razem zadbałem o to by nikt nam nie przerwał dziwko- powiedział podchodząc do mnie a po chwili zaczął mnie dotykać, całować, to bolało strasznie bolało. Krzyczałam ile sił w płucach, szarpałam się ale on nie przerywał
- Bella - usłyszałam z oddali - Bella - znowu ten głos, znam go skądś - Bella otwórz oczy , Bella błagam - zerwałam się na równe nogi i ciężko oddychałam, czulam że na pewno płakałam. Spojrzałam przed siebie a na moim łóżku siedział Alessandro bez koszulki, o chryste ma się czym chwalić, jednak przypomniało mi się co się działo i to był sen , tylko sen. Alessandro podszedł do mnie i tak po prostu mnie przytulił, to było dziwne, ale zarazem poczułam się spokojna?
- przysięgam Ci Bella że ten który Cię skrzywdził słono za to zapłaci, za każdą twoją łzę, za każdy Twój krzyk, za każdy Twój lęk. - wyszeptał mi do ucha po czym wyszedł a ja zostałam sama z milionem myśli.
CZYTASZ
(nie)Pragnę Cię gangsterze
RomanceOd zawsze wiedziałam że rodzina mojej przyjaciółki to mafia. Ale nie przeszkadzało mi to nigdy, w końcu Victoria i jej rodzice zawsze byli dla mnie jak drugą rodzina, mili, ciepli, życzliwi...ale jej brat uhhhh od kiedy sięgam pamięcią zawsze mnie w...