Rozdział 26

10.2K 264 8
                                    

Alessandro:

- widzicie wiele lat zajęło nam szukanie pewnego punktu, dlaczego Twoja rodzina Bello i obawiam się że znam już odpowiedź na to pytanie - powiedział ojciec a my czekaliśmy aż w końcu powie o co chodzi, sam jestem tego ciekaw co odkrył i dlaczego przy ostatniej rozmowie mi tego nie powiedział. Czułem jak Bella siedzi na mnie cała spięta, nie dziwię jej się , w końcu tu chodzi o nią i jej rodzinę. I naprawdę chciałbym zabrać od niej to wszystko, całe to zło ale niestety narazie jeszcze nie mogę, ale razem przejdziemy przez to jebane gówno.- około 22 lata temu gdy mieliśmy porachunki z jednym Turkiem, sprawa wymknęła się nam poza tereny gdzie nie ma ludzi i świadków. Pech chciał że te tureckie kurestwa wjechały w sam środek miasta i strzelali do nas. Musieliśmy się jakoś bronić, niestety podczas strzelaniny zginęli niewinni ludzie w tym z tego co mi wiadomo pierworodny wtedy szefa Black Rose niejakiego Federico Lucia.- skończył mówić i spojrzał na nas
- ale co to ma wspólnego z moją rodziną Michael - zapytała Bella a ja już zacząłem łączyć fakty i kurwa nie podoba mi się to
- widzisz moja droga Bello wiesz doskonale że w naszym świecie nie ma przebaczenia, jest oko za oko, ząb za ząb. Dlatego ich plan musiał powstać przed Twoim narodzeniem ale po narodzeniu się Alessandro. Obawiam się że Ty Bello jesteś brakującym elementem tego wszystkiego...obawiam się że jesteś  córką szefa Black Rose Federica Lucia i Ciebie chcą wykorzystać do uśmiercenia Alessandro. Wiedzą że stałaś się jego słabością, musieli na to liczyć albo poszczęściło im się że tak się sprawy potoczyły. Wiedzieli że twoi rodzice to jedyni nasi tak bliscy przyjaciele spoza kręgu mafi, zapewne sprawdzili ich i wiedząc że nie mogą mieć dzieci oddali im swoje aby powoli dokonać później zemsty. Twoi rodzice zginęli bo wnioskuję że nie wydali naszej rodziny. I tak mi się wydaje że oni nie chcą Cię zabić, próbują sprowokować Alessandro, jeśli on zginie to Black Rose dokona swojej zemsty i da nam spokój, oczywiście nie dopuścimy do tego wszystkiego, nie mniej jednak Bello i tak dla nas nie jesteś córka Lucia tylko Russo.- ja pierdole! Nie myślałem że tak długo będą się mścić za to i wychodzi na to że Belle stworzyli do tego aby dorwać mnie. Ona jest moją miłością ale i jednocześnie śmiercią...kurwa tego to się nie spodziewałem
- nie pozwolę na to , oddam się w ich ręce i chociażby mieli mnie torturować i zabić nie powiem im nic, może wtedy uda Wam się ich zabić - powiedziała szybko Bella
- po moim kurwa trupie kochanie, nie ma takiej opcji - powiedziałem głosem nie znoszącym sprzeciwu - nikt nie będzie nadstawiał za mnie karku a na pewno nie Ty Bello. Musimy opracować plan działania żeby ich dopaść jako pierwsi. A skoro każdy myślał że oni nie żyją to trzeba znaleźć kogoś kto wiedział że tak nie jest.- spojrzałem na ojca i matkę, widziałem w ich oczach strach i nadzieję że nam się uda
- jakim trzeba być psycholem żeby w ramach zemsty oddać swoje dziecko innym i liczyć że to pomoże spełnić ich plan?- zapytała Bella wtulając się we mnie, to najcudowniejsze uczucie móc trzymać w swoich ramionach te cudowną kobietę.
- proponuję abyśmy się przespali z tym wszystkim i jutro z samego rana Alessandro zaczniemy coś planować, Bella potrzebuje odpoczynku i my tak samo - stwierdził ojciec a mi to nawet było na rękę, nie czekając na innych wstałem z Bella na rękach i szedłem w stronę naszej sypialni, znaczy mojej ale już i tak naszej. Po dotarciu na miejsce położyłem delikatnie moją ukochaną na łóżku a sam usiadłem obok niej
- jak się czujesz kochanie?- zapytałem patrząc w jej oczy
- fizycznie nienajgorzej, psychicznie... cóż mam mętlik w głowie, to wszystko jest skomplikowane Alessandro... nigdy nie pomyślała bym że zostałam stworzona do bycia przynętą, żebyś to Ty umarł, to jest ....ughhhh - wyrzuciła ręce w górę z bezsilności. Naprawdę dowiedzieć się czegoś takiego to cios - dobrze że chociaż trafiłam do tak wspaniałych ludzi jak moi rodzice, oni mnie kochali do samego końca - mówiąc to łamał już się jej głos i pojedyńcze łzy płynęły, starłem je szybko i pocałowałem ją w czoło
- dla nich zawsze byłaś ich córką, a teraz chodźmy Cię wykąpać skarbie, zmyjemy z Ciebie ten dzień - powiedziałem i poszedłem do łazienki nalać wody do wanny. Zapaliłem kilka świec żeby poczuła się lepiej i mogła się odprężyć, wlałem jakieś olejki zapachowe i poszedłem po Belle. Spojrzała najpierw niepewnie, a po chwili zaczęła powoli się rozbierać.... o kurwa! Boże wystawiasz mnie na dużą próbę cierpliwości! Patrzyłem prosto w jej oczy tak jak ona w moje i miałem kurewską ochotę spojrzeć na jej ciało, ale nie chciałem żeby czuła się źle. Jednak jak będzie dłużej tak patrzeć mi wyzywająco w oczy i w taki zmysłowy sposób się rozbierać to rzucę się na nią jak jakiś niewyżyty zboczeniec!
- Alessandro, zaniesiesz mnie do łazienki?- zapytała się nadal patrząc w moje oczy a ja nagle zapomniałem jak się kurwa mówi, przełknęłęm głośno ślinę i podszedłem powoli do niej zdjąłem swoją marynarkę a rękawy koszuli podwinąłem. Wziąłem Belle na ręce, ba wziąłem nagą Belle na ręce i niosłem ją do tej pierdolonej wanny, a mój kutas miałem wrażenie że zaraz rozedrze mi spodnie z podniecenia. Włożyłem ją powoli do cieplej wody a Bella na to zamruczała
- idealna, dziękuję Alessandro, a pomożesz umyć mi plecy - zapytała pewnym siebie głosem a ja chciałem krzyczeć i jednocześnie rzucić się na nią i pierdolić ją tu i teraz! Wziąłem gąbkę, nalałem na nią płyn i zacząłem powoli myć jej idealne kurwa plecy. A ona kurwa zaczęła mruczeć tak seksownie, że resztkami woli się powstrzymuję żeby czegoś nie zjebać
- Alessandro - wymruczała , nosz kurwa litości kobieto - pocałuj mnie - zażądała a ja myślałem że się przesłyszałem. Jednak widząc jej wzrok na sobie dosłownie rzuciłem się na jej usta , miałem w dupie że jestem w ciuchach, wszedłem w nich do tej wanny i smakowałem zachłannie tych jej gorących ust, ona zaczęła wodzić rękoma po moim ciele na co zamruczałem w jej usta, po chwili odpieła moją koszulę i wywaliła na podłogę. Nie myśląc wiele zjechałem moją ręką na jej nagą cipkę i zacząłem bawić się jej łechtaczką, Bella zaczęła jęczeć a po chwili spojrzała na mnie i zaskoczyła mnie
- kochaj się ze mną Alessandro, tu i teraz....

(nie)Pragnę Cię gangsterze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz