Alessandro:
Ona mnie kocha! Powiedziała to jasna cholera ale dlaczego płakała i uciekła? Nic z tego nie rozumiem
- Bella - wycharczałem - Bella wróć!- krzyknąłem ale to był błąd bo poczułem ogromny ból. Kurwa o co chodzi? Nagle Ray stanął koło mnie z jakąś kartką
- kurwa!- krzyknął Ray a ja kurwa się pytam o co chodzi do kurwy nędzy?!
- co jest kurwa?- zapytałem a on spojrzał na mnie
- Black Rose dali wiadomość dla Belli, że albo odda się do nich sama dobrowolnie albo zabiją szefa - powiedział a mnie krew zalała, co za jebane kurwiszony, a ona chce się dla mnie aż tak poświęcić?!kurwa nie może mi tego zrobić!
- znajdź ją kurwa! Znajdź!- krzyknąłem i miałem w dupie ból który napierdala całe moje ciało, liczy się teraz Bella
- Alessandro wolałabym nie musieć Cię znowu szyć, więc z łaski swojej leż spokojnie - powiedział nagle Max
- jak mam kurwa leżeć spokojnie jak Bella chce się dla mnie poświęcić i oddać w ręce tych pojebańców?!- patrzyłem na niego wkurwiony a on się uśmiechnął blado
- oddała Tobie niedawno tyle krwi że daleko nie ucieknie, jest na tyle jeszcze słaba, że na pewno twoi ludzie ją złapią - powiedział a ja zastanawiam się o co chodzi mu z tą krwią?
- jak to oddała mi krew? Kiedy i jak?- spytałem wkurwiony
- cóż ja tylko instruowałem co ma robić żeby utrzymać Cię przy życiu do mojego przyjazdu. A Bella przetaczała swoją krew bezpośrednio Tobie, dzielna dziewczyna.- zakończył a ja byłem w szoku i pod wrażeniem, ona mnie zaskakuję swoją siłą i determinacją. Tym bardziej Boże błagam niech ją kurwa chłopaki znajdą bo inaczej rozpierdole każdego kto stanie mi na drodze. To wszystko idzie nie tak jak powinno, cała ta sytuacja z tymi Black Rose, to kurwa jakaś jebana farsa. Po jakimś czasie który dla mnie trwał wieki, wbiega David, no jego się tutaj nie spodziewałem
- stary żyjesz?- zapytał zdyszany
- jak widać nie tak łatwo mnie zabić - powiedziałem z bladym uśmiechem
- nie uwierzysz do czego się dokopałem kurwa plus w końcu ta pseudo piguła... udało mi się ją w końcu złamać - powiedział szybko a ja poczułem częściowo radość
- mów - zarządziłem
- skurwiele mają swoją bazę godzinę drogi za miastem , tam jest jakaś stara opuszczona fabryka. W dodatku ta idiotka Naomi też maczała w tym palce i była na zwiadach tutaj żeby potwierdzić twoją relacje z Bella- gdy to powiedział to już wiem kogo wynajmę to zajebania tej suki - ale teraz najlepsze, kurwa normalnie hit....oni wciskali że Bella jest ich córką, ale tak naprawdę nie jest nią. Tego samego dnia gdy Bella pojawiła się u Russo zginęło młode małżeństwo, które było świeżo upieczonymi rodzicami, ślad po dziecku zaginął ,a mieli dziewczynkę. Oni kurwa są niezrównoważeni prychicznie - dodał a ja już sam nie wiem co kurwa myśleć, ojciec zdobył inne informacje, więc jego informator musiał pracować dla Black Rose z tego wynika albo nie był tak dobry jak David. Czyli jednak i Belli się pozbędą gdy nie będzie im potrzebna? Jedno jest pewne, ostatnia wiadomość to pułapka, sprowadzą sobie Belle, wiedzą że będę chciał ją uratować więc będą chcieli w ten sposób mnie dorwać...kurwa!
- sprawdź czy znaleźli już Belle, uciekła ponieważ te ścierwa obiecały jej że mnie nie zabiją.- powiedziałem a on kiwnął głową i wybiegł. Ja pierdole zaraz oszaleję tutaj, osobiście chciałbym pobiec i ją odszukać ale chwilowo nie mam jak. A to czekanie na wiadomości mnie wykończy....czekam i czekam....iiii kurwa czekam i nic!
- Max! Szybko!- usłyszałem Raya a po chwili wchodzi z nieprzytomną Bella na rękach...kurwa!
- co jej się stało!- uprzedził mnie Max biorąc Belle na ręce a po chwili położył ją koło mnie
- znalazłem ją nieprzytomną w lesie, chyba zemdlała, bo nie znalazłem żadnej rany - odpowiedział zdyszany a mi udało się chwycić Belle za rękę
- dziękuję Ci Ray, jestem Twoim dłużnikiem - powiedziałem do przyjaciela - Bello nie rób mi tego więcej kochanie - wyszeptałem patrząc na nią
- zemdlała, nic jej nie będzie - powiedział Max a mi ulżyło.
Po pewnym czasie gdy tak leżałem a Bella była nieprzytomna wszedł ochroniarz mówiąc że możemy wrócić do domu, Ray wziął Belle na ręce a mnie przenieśli na noszach. Gdy byliśmy już w naszej sypialni i leżeliśmy przy sobie wziąłem jej rękę i podniosłem do moich ust po czym ją pocałowałem. Bella zaczęła się chyba budzić...tak na pewno bo ujrzałem jak powoli podnosi swoje powieki i mruga kilka razy
- kochanie - wyszeptałem a ona spojrzała przerażona w moją stronę
- nie, nie, nie Alessandro muszę iść, oni Cię zabiją jeśli nie pójdę z nimi, nie mogę zostać, kocham Cię , ale nie mogę pozwolić żeby Cię zabili - mówiła szybko i już zaczęła się podnosić ale wciąż trzymałem jej rękę więc ją pociągnąłem tak że wylądowała na mnie. Syknąłem z bólu ale Bella jest teraz najważniejsza
- posłuchaj mnie kochanie teraz bardzo uważnie - zacząłem poważnie a ona przełknęła głośno ślinę - jeśli jeszcze raz wpadniesz na tak pojebany pomysł do obiecuję Ci że przełoże Cię tak przez kolano że przez kolejny miesiąc nie usiądziesz na ten swój seksowny tyłek a na końcu zamknę Cię w piwnicy - mówiąc to patrzyłem jej w oczy i widziałem zmieszanie
- ale co mam zrobić patrzeć jak chcą zabić Ciebie i Twoją rodzinę? Alessandro to jest szansa na życie dla Ciebie- mówiąc to łamał już się jej głos i pojedyncza łza spłynęła po jej policzku
- uwierz mi że jeśli pójdziesz do nich i nigdy Cię już nie zobacze to i tak będę martwy...bez Ciebie umrę i tak - dotknąłem jej policzka a ona przymknęła oczy
- Alessandro to co teraz będzie? Oni na mnie czekają a jeśli się nie pojawię to znowu będziemy żyć w niepewności kiedy nas zaatakują...to jest nie do zniesienia!- powiedziała płacząc, kurwa jej łzy są dla mnie nożem w plecy, nie cierpię gdy ona cierpi
- Bella ,David ma informacje gdzie jest ich kryjówka, dodatkowo dowiedział się że nie oni są Twoimi rodzicami, chcieli żebyśmy tak myśleli...a tak naprawdę zabili świeżo upieczonych rodziców i im Cię zabrali i podrzucili do Twoich rodziców więc mamy już coś co daje nam przewagę...mamy informację. Niebawem na nich uderzymy i ich wykończe skarbie, więc błagam obiecaj mi że nie pójdziesz do nich , błagam obiecaj mi to kurwa bo oszaleję!- patrzyłem na nią błagając a ona pocałowała mnie tak czule i namiętnie
- obiecuję Alessandro i przepraszam za to - powiedziała cicho
- kocham Cię Bello - wyszeptałem w jej usta
- i ja Ciebie kocham Alessandro - również wyszeptała w moje usta
- wyjdź za mnie Bello, zostań moją żoną - powiedziałem bez ogródek wyjmując nagle pierścionek który kupiłem wcześniej a ona patrzyła zaskoczona na mnie....I mamy kochani kolejny dzisiaj rozdział 😁 taka niespodzianka dla Was 🥰
CZYTASZ
(nie)Pragnę Cię gangsterze
RomanceOd zawsze wiedziałam że rodzina mojej przyjaciółki to mafia. Ale nie przeszkadzało mi to nigdy, w końcu Victoria i jej rodzice zawsze byli dla mnie jak drugą rodzina, mili, ciepli, życzliwi...ale jej brat uhhhh od kiedy sięgam pamięcią zawsze mnie w...