🤍 Nemeczek:
Tego dnia umówiliście się na spacer nad Dunajem.
Byłaś na miejscu pierwsza i czekałaś trochę, bo chłopak nieco się spóźniał.Wtem go dojrzałaś, był ubrany bardziej elegancko niż zwykle, a w ręku miał dla Ciebie piękny bukiet kwiatków, w różnych kolorach.
— Y/N, bardzo przepraszam za spóźnienie, ale nie mogłem dziś przyjść z pustymi rękami. Proszę, to dla Ciebie — powiedział z miłym uśmiechem.
— Dziękuję, są piękne — odwzajemniłaś uśmiech — To co? Idziemy na spacer?Przez jakiś czas przechadzaliście się wzdłuż Dunaju i rozmawialiście o przeróżnych sprawach, choć głównie mówiłaś Ty, bo chłopak był dziś wyjątkowo cichy i jakby się nad czymś zastanawiał.
— Ernest, czy coś się stało? — spytałaś w pewnym momencie — Bo się prawie nie odzywasz...
— Eee, tak, tylko nie wiem, jak Ci o tym powiedzieć... — mówił lekko zakłopotany.
— Najlepiej prosto z mostu — zachęciłaś go.— Dobrze, raz się żyje — powiedział poważnym tonem, i przeszedł do sedna — Y/N, bo widzisz, bardzo mi się podobasz, i zakochałem się w tobie, tylko nie miałem odwagi Ci o tym powiedzieć... Więc chciałem spytać, czy mam u Ciebie szansę, i czy zostaniesz moją dziewczyną?
— Och... — wzruszyłaś się, ale oczywiście się zgodziłaś, po czym pocałowaliście się.
🧡 Boka:
Chłopak przyszedł tego dnia po Ciebie, i jak zauważyłaś od razu, był bardzo tajemniczy.
— Dziś chciałbym Cię zabrać w bardzo ważne dla mnie miejsce — powiedział, wyciągając ramię, byś się jego złapała.Tak doszliście na Plac Broni, o którym tyle Ci opowiadał, i raz nawet na krótko tam byłaś, gdzie Cię przedstawił kilku chłopakom.
Teraz byliście sami.Boka zaprowadził Cię w miejsce, gdzie zwykle przeprowadzali zebrania.
— Y/N, chciałbym Ci z tego miejsca oznajmić, że jesteś dla mnie ważna i bardzo bym chciał, byśmy zostali parą. Czy uczynisz mi ten zaszczyt? — spytał, przyjmując żołnierską postawę, niczym na przysiędze w wojsku, a jego oczy błyszczały i kłębiła się w nich nadzieja.— Janosz, już myślałam, że mi tego nie zaproponujesz, oczywiście, że będę twoją dziewczyną! — ucieszyłaś się, ale nie tak jak Boka, bo niespodziewanie porwał Cię w objęcia i Cię pocałował.
— Zakochałem się w tobie — szepnął, gdy na chwilę się od siebie oderwaliście.
Chcieliście kontynuować pocałunki, ale nagle usłyszeliście przenikliwy gwizd, i jeden z jego kolegów zawołał:
— Uuuu, konkretnie, staruszku! To jest... Przepraszam, generale...
— Czonakosz, idź sprawdź czy cię nie ma za fortecami, albo lepiej przy wejściu od ulicy Marii — Boka posłał mu mordercze spojrzenie, nieco zły, że zepsuł taki ważny moment.Tobie to jednak nie przeszkadzało i po chwili kontynuowaliście:)
💙 Czele:
Zaprosił Cię do eleganckiej restauracji, wcześniej uzgadniając z Twoimi rodzicami, że możesz wrócić później niż zwykle, i że oczywiście Cię odprowadzi pod same drzwi.
Byłaś zachwycona: dostałaś od Czelego przepiękny bukiet kwiatów, i prawił Ci komplementy co chwilę, a kolacja była conajmniej wystawna.
Nagle chłopak skinął na skrzypków, by zagrali dla Was romantyczną melodię.— Y/N, czuję, że nadeszła odpowiednia chwila, by się zdeklarować — zaczął z uśmiechem, trzymając Cię za rękę, po czym wstał z miejsca, ukłonił się i spytał o to, na co od jakiegoś czasu czekałaś:
— Czy szanowna dama zechce zostać moją ukochaną?
— Oczywiście, że tak! — odpowiedziałaś, powstrzymując łzy ze wzruszenia.
Chłopak, uradowany chwycił Twoją twarz w dłonie i pocałował Cię delikatnie, a zebrani ludzie zaczęli klaskać i gratulować z okazji zawarcia związku :)
CZYTASZ
☆☆☆ Preferencje☆☆☆
RandomPreferencje ChZPB, czyli ożywiamy fandom!♡ Chcecie się przenieść w inny wymiar? Jeśli tak, to te Prefki są idealne dla Was<3 Uwaga! Akcja będzie się toczyć zgodnie z oryginalną książką, czyli pod koniec XIX wieku, aleeee.... Czasem zdarzy mi się c...