Pomysł od 8Lady8Maja8
Sorry, nie umiem oznaczać:(Oczywiście NIE zastanie Was bez żadnych ubrań, raczej mam na myśli że niespodziewanie ukażesz mu się w czymś takim:
🤍 Nemeczek:Od razu zasłoni oczy dłońmi, nieśmiało powie, że Cię przeprasza, i szybko wyjdzie:)
Zawsze będzie się rumienić, gdy choćby dla żartu o tym wspomnisz:)🧡 Boka:
Stanie jak wryty, i przez moment nie będzie wiedział co ma powiedzieć, ale delikatnie się uśmiechnie:)
Jednak szybko się zreflektuje, przeprosi Cię i wyjdzie.
Po tym wydarzeniu zaobserwowałaś, że przygląda Ci się zdecydowanie bardziej niż zwykle😏
💙 Czele:
Zareagował podobnie jak Nemeczek, tyle że zasłonił sobie oczy kapeluszem, przeprosi Cię, kiedy Ty nagle zapytasz go, czy by Ci nie pomógł w zasznurowaniu gorsetu.
— Perełko, może kogoś zawołam? Nie chcę, by ktoś pomyślał, że robię coś niestosownego — powiedział i się wycofał, a po chwili do pokoju weszła wezwana przez niego Twoja mama:)— Ten Czele to wartościowy chłopak, trzymaj się go — usłyszałaś od niej, gdy pomagała Ci się ubrać ♡
💛 Gereb:
— Uuuu... — zrobi wielkie oczy i uśmiechnie się szeroko na znak, że ten widok mu się jak najbardziej podoba XD
— Czy możesz mi wyświadczyć tę przysługę i wyjść, jak na dżentelmena przystało? — powiedziałaś zirytowana, zasłaniając się przyszykowaną sukienką.
— Tak, tak, już wychodzę, słoneczko, nie gniewaj się...Co jakiś czas przypominał Ci o tym, i komplementował, że zawsze i we wszystkim wyglądasz ślicznie :)
💚 Czonakosz:
Ten widok zaskoczy go tak, że wypadnie mu z rąk pudełeczko tabaki i się rozsypie XD
Byłaś mu wdzięczna, że nie zagwizdał i nie zlecieli się domownicy.— Zrobimy tak: Ja to pozbieram, a ty się rozbie... Znaczy ubieraj — wypalił z cwaniackim uśmieszkiem— Obiecuję, że nie będę podglądał.
— Czonakosz, tabaka jest rozsypana trochę bardziej na lewo — powiedziałaś z udawaną złością, gdy już włożyłaś i zapięłaś sukienkę XD
💜 Barabasz:
Wparował do Twojego pokoju, i prawie tak jak Boka, zatrzymał się w pewnej chwili.
— Ulala, nie wiedziałem, że masz taką ładną figurę! To znaczy, już wychodzę, przepraszam — powiedział lekko zdezorientowany i ruszył do wyjścia, jeszcze raz się na Ciebie oglądając, aż przydzwonił w futrynę XDŚmiałaś się z niego przez kilka dni...
❤🖤 Młodszy z braci Pastorów:
Zagwiżdże cicho pod nosem z uznaniem.
— Kotku, kocico, czy może Ci w czymś pomóc? — zapytał niemal od razu.
— Tak, w wyjściu na zewnątrz — odpowiedziałaś, krzyżując ręce na piersi.On jednak się nie przejął, tylko podszedł do Ciebie, dał buziaka w policzek i pociągnął Cię za rękę.
— Owszem, mogę Ci pomóc w przebieraniu w przedpokoju, ale chyba wygodniej tutaj? 😏🖤❤ Starszy z braci Pastorów:
Wejdzie cicho, tak że się nie zorientujesz, stojąc do niego plecami, i stanie sobie jak gdyby nigdy nic, oparty o zamknięte drzwi.
— Co ty tutaj robisz? — w pewnej chwili odwróciłaś się i go dostrzegłaś.
— Podziwiam Cię, laleczko... — zacmokał, po czym podszedł bliżej — Nie ubieraj się...Co będzie dalej, to już zależy od Y/N XD
❤ Feri Acz:
Od razu się zorientuje, w jakiej sytuacji Cię zastał, ale zaryzykuje - przekręci klucz w drzwiach i schowa go do kieszeni :)— Co ty sobie wyobrażasz? — spytałaś, ale widząc jego uśmieszek też postanowiłaś się z nim podroczyć — Skoro już tu jesteś, to powiedz mi, która sukienka ładniejsza, ta czy ta — zademonstrowałaś mu obie, by dokonał wyboru.
— Wszystko na Tobie leży doskonale,
ślicznotko — odpowiedział, poruszając znacząco brwiami — Ale nie tak dobrze jak ja...
— Uspokój się, takie rzeczy tylko po
ślubie! — chciałaś go trzepnąć w łepetynę, by wyleciały mu z niej brudne myśli, ale złapał Cię za rękę i przyciągnął do siebie i pocałował :)— Oczywiście. I wiesz, że najładniej Ci w czerwonym...
***
Btw, znalazłam w necie takie oto fotki, gdzie panowie pomagają w ubieraniu się, konkretnie - jak ciasno sznurować gorset, wersja 2.0 XD
Dobrze, że buty zdjęli🤣🤣🤣
CZYTASZ
☆☆☆ Preferencje☆☆☆
AcakPreferencje ChZPB, czyli ożywiamy fandom!♡ Chcecie się przenieść w inny wymiar? Jeśli tak, to te Prefki są idealne dla Was<3 Uwaga! Akcja będzie się toczyć zgodnie z oryginalną książką, czyli pod koniec XIX wieku, aleeee.... Czasem zdarzy mi się c...