Rozdział 13

288 25 94
                                    

Osamu przebudził się otwierając oczy, brunet uśmiechnął się do rudego a następnie pogłaskał go po głowie, delikatnie.

Nizołek otworzył oczy i słabo  się uśmiechnął.
- hej - szepnął zaspanym głosem.

- cześć śpioszku jak się czujesz? - zapytał poprawiając się na podusi.

- na pewno lepiej niż wczoraj... - westchnął a następnie przeciągnął się i przekręcił na plecy - brzuch mnie boli...

Osamu posmutniał.
- zrobię ci herbatę miętową dobrze?

Chuuya popatrzył na niego a następnie skinął głową.
- w porządku - odparł z delikatnym uśmiechem a następnie podniósł się do siadu.

Osamu wstał z łóżka przebrał się szybko a następnie poszedł na dół do kuchni zrobić chuuyi herbatę.

Nizołek otworzył sobie szafę Dazaia i wyciągnął z niej bluze Bruneta, którą następnie sobie ubrał.
Chuuya wyszedł z jego pokoju idąc jeszcze do łazienki a następnie skierował się na dół.

Osamu widząc Chuuyę w jego bluzie śmiechnął i pokręcił głową.
- nie za dobrze ci ? - zapytał zalewając herbatę.

Chuuya usmchnął się lekko.
- nieee ~ pożyczyłem tylko

- z serii pożyczyłem nie oddałem - śmiechnął - masz tylko uważaj bo gorące.

Chuuya wziął herbatę od Osamu a następnie upił z niej łyka i odstawił ją na stolik.
Nizołek spojrzał na Dazaia po czym go przytulił.

Brunet oddał tulasa .
- zostaw sobie tą bluzę - odparł z uśmiechem, zamykając rudego w objęciach .

- jej! - odparł bardziej ściskając Bruneta kiedy zadzwonił jego telefon.
Nizołek wwycignal go z kieszeni a następnie westchnął.
- halo...?

- o 12 po ciebie będę, masz teledysk do nagrania i piosenkę - z słuchawkami dobiegł głos pana Masato.

- spoko .. - burknął cicho a następnie się rozłączył .

- to twój ojciec ? - Osamu spojrzał na chuuye.

Nizołek pokiwał głową.
- ta... Kolejne głupie nagrywki ...

Tymczasem u Pana Masato.
Mężczyzna siedział na kanapie trzymając dwa bilety na wylot do USA.
- jeszcze dzisiaj tam wrócisz... Nawet nie będziesz wiedział kiedy... - syknął a następnie odłożył je na bok na Szafkę, zaraz obok jakiegoś białego proszku . Mężczyzna uśmiechnął się wrednie a następnie wrócił do swoich spraw .

Chuuya w tym czasie był w swoim pokoju razem z Osamu. Nizołek przebierał sie w białą koszulę oraz czerwoną marynarkę i krawat. Do tego zabierając czarne spodnie i trampki.
- żeby mi nie powiedział że się ubrać nie potrafię... Może być ? - zapytał okręcając się przed Osamu.

- wyglądasz zajebiście - odparł siedząc na łóżku a następnie chwycił Chuuye za rękę i przyciągnął go ku sobie.

Chuuya objął Dazaia i delikatnie się uśmiechnął.
- dzięki bejbi - odparł a następnie uja policzki Osamu i go pocałował

Dazai oddał pocałunek a następnie po prostu chwycił Chuuye w tali.

Nizołek usmchnął się w myślach a po dłuższej chwili dopiero oderwał się od Bruneta .
- kocham cię - szepnął siadając Osamu bokiem na kolanach.

- ja ciebie też - odparł z uśmiechem trzymając rudego aby nie spadł.

W tym samym czasie do pokoju weszła mama chuuyi.
- oh.. wybaczcie chłopaki.. - odparł zmieszana.

Od muzyki do miłości/ Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz