Kiedy nadszedł poniedziałek nizołek musiał wrócić do pracy...
Gdy na zegarku wybiła 6:00 chuuya był już na nogach. Nizołek po cichu przebierał się w sypialni, aby nie obudzić Dazaia, po czym wyszedł i udał się na dół zostawiając karteczkę.
" Idę do pracy kocham was <3"
Chuuya usmchnął się pod nosem a następnie poszedł do drzwi wziął klucze oraz kurtkę skórzana czarną i wyszedł z domu.Osamu obudził się dopiero koło 9 . Brunet odwrócił a nie widząc Chuuyi obok siebie westchnął i złapał się za zatoki.
- eh... Pora wrócić do rutyny... - mruknął, kiedy do łóżka energicznie wskoczył mu Hoshi.- Hej tato ! - odparł z uśmiechem przytulając Dazaia.
Brunet usmchnął się delikatnie i objął malucha.
- hej skarbie, wyspany ?- tak ! - odparł z uśmiechem kiedy się zorientował że nie ma chuuyi
- gdzie tatuś?- a poszedł do pracy pewnie.
Hoshi sapnął.
- a tata śpiewa co nie ? To on teraz poszedł śpiewać?Osamu śmiechnal
- można tak powiedzieć - odparł czochrajac włosy malucha .- a zaśpiewał by mi coś jakbym poprosił? - Hoshi z iskierkami w oczach patrzyła na Osamu.
- myślę że tak, a może włącze ci jakieś piosenki od taty to sobie posłuchasz hm?
Maluch aż się rozpromienił jeszcze bardziej.
- TAK ! PROSZĘ!Dazai się zaśmiał a następnie wstał przebrał się na szybko i popędził z Hoshim na dół gdzie włączył mu na TV Play listę z piosenkami Chuuyi.
Maluch zafascynowany usiadł na sofie i zaczął oglądać podczas kiedy, Osamu robił mu śniadanie.
Chuuya zaś siedział w studio nagrywając nowa piosenkę, kiedy przerwał mu producent.
-. Chuuya! Jak Dobrze że cię widzę! Słuchaj ! Zostałeś nominowany do bitwy zespołów! Za dosłownie tydzień wyjeżdżamy!Nizołek uniósł jedną brew.
- wiesz że śpiewam solówki...nie mam zespółu- własne! Każdy solista został nominowany więc będą was przydzielać! Mam nadzieję że się zgadasz!
Nizołek Westchnął
- jak długo będzie to trwać..?- koło tygodnia może dwóch... Ale opłaca się bardzo
Chuuya milczał chwile
- wiesz na razie muszę pogadać o tym z Osamu... Jutro ci powiem- w porządku, a jak tam synek? Widziałem że w mediach o tym dosyć głośno. Duży krok podjęliście.
- tak... A z Hoshim wszystko dobrze, jest z nami szczęśliwy więc tyle dobrego - odparł z uśmiechem
Mężczyzna się uśmiechnął.
- Pewnie musi być dumny mając tak sławnych rodziców - odparł z uśmiechem - przyprowadź go tu kiedyśChuuya odwzajemnił uśmiech.
- Pewnie, kiedyś go tu wezmęW tym czasie Hoshi słuchał piosenek Chuuyi, kiedy w jedbym z teledysków Rudowłosy grał na skrzypcach. Maluch aż się poderwał i pobiegł do Osamu, który siedział na kanapie z laptopem i pracował.
- tato !- tak kochanie? - Dazai zerknął na malucha.
- tatuś gra na skrzypcach?
Osamu spojrzał na teledysk.
- a no coś tak gra od czasu do czasu, a dlaczego ?Hoshi nieśmiało usiadł obok.
- zawsze marzyłem by grać na skrzypcach...Dazai zrobił duże oczy.
- naprawdę? Dlaczego nie mówiłeś szybciej kochanie ?
CZYTASZ
Od muzyki do miłości/ Soukoku
Fanfic...Chuuya w pewnym momencie chciał jakoś uciec więc wyminął ojca i zbiegł na dół gdzie była babcia i mama. Mężczyzna pobiegł za Chuuyą a następnie złapał go za rękę. - chuuya zrozum, to dla twojego dobra ! - Krzyknął. - NIE ! ZOSTAW ! CHCĘ DO OSAMU...