Rozdział 12

382 24 73
                                    

Na drugi dzień chuuya obudził się jako pierwszy. Nizołek spojrzal zaspanym wzrokiem po pokoju. Widząc Osamu usmchnął się delikatnie, kiedy jednak przypominał sobie sytuację z wczoraj, uśmiech zszedł mu z twarzy.
Chuuya skulił się w kuleczkę po czym przysunął do Osamu łapiąc go za rękę i przykładając do niej swoje czoło, a następnie zamknął oczy.

Dazai czując dotyk Chuuyi obudził się a następnie spojrzał na niego. Widząc smutną minę rudego, sam posmutniał a następnie objął go delikatnie, przekręcając się na bok.

Chuuya wzdrygnął się nieco i szybko otworzył oczy.

Brunet przytulił go bardziej.
- nie bój się - szepnął do jego ucha a następnie wtulił twarz w rude włosy i sapnął cicho.

Nizołek popatrzył na Osamu a następnie wtulił się w niego i czując jak ten delikatnie i przyjemnie drapie go między włosami. Chuuya uśmiechnął się delikatnie a następnie wtulił się w Osamu.

Dazai otworzył oczka a następnie pocałował Chuuyę w czułko.
- jak się czujesz skarb ? - zapytał patrząc na chuuye.

Nizołek odchylił głowę i zerknął na Osamu
- dobrze.. - odparł ze słabym uśmiechem - dalej jednak czuję się obrzydliwe...

Dazai posmutniał .
- ... Nie dziwię ci się...

Chuuya posmutniał nieco.
- ciągle mam te uczucie jak wsuwa mi rękę w spodnie... I jak to bardzo boli .. nie wiem jak on to zrobił ale to naprawdę bolało...

Osamu ujął jego policzek.
- myszko... To było i już nie wróci... On ani nikt innyz więcej cię nie dotknie... Nie pozwolę na to ...

Chuuyi zaszklily się oczy .
- cieszę się, że mi pomogłeś .. naprawdę... Gdyby nie ty to by mnie tam zgwałcił... Bo się już przymierzał do tego...

- nie mów tak nawet... Jesteś bezpieczny... To się teraz liczy...jak jeszcze raz ktoś się do ciebie zbliży, zajebie ... - mruknął cicho - mogę cię pocałować? - zapytał iż nie wiedział czy chuuya nie będzie mieć jakiego urazu.

- czemu o to pytasz ? Przecież wiesz że możesz - odparł patrząc na Bruneta.

- wiem... Ale bałem się ,że jakoś się do tego speszyłeś ... Nie chce dostać w policzek - śmiechnął a następnie pogładził rudego kciukiem po policzku.  Osamu nachylił się nad nim a następnie  pocałował go bardzo delikatnie i czule. Dając mu do zrozumienia przez pocałunek, że przy nim jest i że może się czuć bezpiecznie w jego obecności oraz to, że go bardzo kocha.

Chuuya oddał pocałunek przysuwając się do Osamu, aby poczuć go jeszcze bliżej i że należy tylko i wyłącznie do bruneta. Nizołek objął Osamu za szyją i przysunął się maksymalnie blisko .

Kiedy oboje się od siebie oderwali, uśmiechnęli się delikatnie do siebie i zrobili noski noski.

- lepiej ? - Osamu spojrzał na rudego, zaczesujac mu włosy za uszko .

Nizołek pokiwał głową.
- lepiej - powedział cicho a następnie wtulił się noskiem w policzek Osamu.

Brunet uśmiechnął się słodko po czym objął nizołka i dał mu buziaka.
- kocham cię

Nizołek uśmiechnął się delikatnie.
- ja ciebie też - odparł a następnie sapnął cicho .

Oboje leżeli jeszcze tak przez chwilę aż w końcu postanowili wstać i się ogarnąć. 
Parka po zrobieniu śniadania udała się na taras do ogrodu aby tam je sobie zjeść w końcu była na serio ładna pogoda. Nizołek leżał sobie na jednym z foteli jedząc sobie tosty, po czym spojrzał na ogródek.
- chcę już być dorosły i z tobą zamieszkać - westchnął przekręcając głowę w bok - wtedy byśmy jedli częściej razem i w ogóle... Wszystko było by inne .. lepsze...

Od muzyki do miłości/ Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz