Wyjaśnijmy sobie coś bo komentarze typu: kiedy rozdział ? O której godzinie? , a bo już tak późno gdzie rozdział.
Ludzie rozdziały są w środy i soboty ZAWSZE JAK SIĘ TYLKO WYROBIE.
Ja mam szkołę i swoje życie prywatne kurde zrozumcie to bo takie komentarze już mnie irytują.
*******
Tak minęło kilka tygodni, Osamu został wypisany ze szpitala. Więc trójka wybierała się na wakacje. Oczywiście Hoshi miał mieć niespodziankę, więc nawet nie wiedział kiedy mają jechać.
Wybijała 4 rano z racji że było lato na Dobrze było w miarę jasno.
Osamu pakował do samochodu walizki i rzeczy a następnie spojrzał na chuuye, które układał kocyk w foteliku oraz poduszkę.
- i jak ? - zapytał podchodząc do Chuuyi.Nizołek zerknął na Osamu.
- gotowe, teraz tylko iść po naszego królewicza - odparł z uśmiechem a następnie poszedł z Osamu do domu i oboje po cichu weszli do pokoju Hoshiego, który spał rozwalony ma całym łóżku.Dazai śmiechnął cicho a następnie spojrzał na chuuye który brał go na ręce.
- idź z nim a ja wezmę misie - odparł z uśmiechem a następnie po prostu zabrał mu kilka maskotek.Chuuya skinął głową a następnie wyszedł z Hoshim z pokoju i udał się na dół do wyjścia. Rudowłosy delikatnie wsadził malucha do fotelika , zapinając go w pasy i dał mu Buziaka.
Osamu wyszedł z domu po czym zamknął drzwi na klucz i podszedł do Chuuyi.
- jaki aniołek boziu... - szepnął podjąc Chuuyi maskotki.- co nie - wyszeptał wsadzając je na tył a następnie ostrożnie zamknął drzwi.
- prowadzimy na zmianę ?- jasne - odparł z uśmiechem a następnie złapał Chuuyę w tali
- nawet nie wiesz jak się cieszę... To nasze pierwsze wspólne wakacje we trójkę - odparł z uśmiechem gładząc rudego po policzku- też się cieszę - odparł a następnie pocałował Dazaia w usta - chodźmy - powiedział z uśmiechem a następnie usiadł z przodu na pasażera
Dazai usmiechnął się, w środku siebie cieszył się jak małe dziecko. Osamu usiadł za kierownicą po czym po prostu odpalił samochód od razu gasząc radio żeby nie obudzić Hoshiego i ruszył przed siebie.
Chuuya spojrzał na Dazaia z uśmiechem a następnie oparł głowę o fotel i zamknął oczy.
Dazai zerknął na Chuuyę a następnie po prostu patrzył na drogę i jechał w ustalone miejsce .
Kiedy wybiła 8 Hoshi powoli się przebudził.
Maluch otoworzyl oczka i się rozejrzał. Chwilowo spanikował bo nie wiedział co się dzieje, kiedy jednak zauważył że Osamu prowadzi samochód a chuuya siedzi obok .
Maluch odwrócił głowę po czym zerknął na maskotki obok siebie.Chuuyę widząc że Hoshi się obudził odwrócił się do niego.
- hej perełko !Hoshi spojrzał na chuuye
- gdzie jedziemy...? - zapytał zaspanym głosem- na wakacje ! - odparł z uśmiechem - cieszysz się ? - zapytał
Hoshi słysząc to zdanie aż się wyprostował
- na wakacje ? - zapytał a chuuya skinął głową. Na twarzy Hoshiego pojawił się szeroki uśmiech.
- TAK ! - odparł z uśmiechemChuuya się uśmiechnął.
- jesteś głodny ? - zapytał- nie.. ale chcę mi się siku...- odparł patrząc na Chuuyę.
Nizołek zerknął na Osamu
- no kochanie, pora na przerwę. Zatankujemy od razu i zjemy coś na stacji a ja cię zmienię i się przespiszDazai się uśmiechnął
- w porządku słońce - odparł z uśmiechem a następnie złapał rękę Chuuyi i położył ją na gałce gdzie zmienia się biegi , po czym ułożył na niej swoją dłoń i zmieniał biegi razem z Chuuyą trzymając go za rękę .
CZYTASZ
Od muzyki do miłości/ Soukoku
Fiksi Penggemar...Chuuya w pewnym momencie chciał jakoś uciec więc wyminął ojca i zbiegł na dół gdzie była babcia i mama. Mężczyzna pobiegł za Chuuyą a następnie złapał go za rękę. - chuuya zrozum, to dla twojego dobra ! - Krzyknął. - NIE ! ZOSTAW ! CHCĘ DO OSAMU...