Rozdział 30

232 25 105
                                    

Wrzucam wam rozdział i tak ich jest dużo XDD więc num.

Właśnie dużo osób pyta o KRÓLIKA Osamu XDD
Emm przyznam się że jak za każdym razem są zwierzęta w ff to ja o nich zapominam ☠️ tak było też teraz XDD więc uznajmy że umarł ☠️

******

Rankiem Osamu obudził się i przetarł zaspane oczy. Brunet widząc Chuuyę obok siebie uśmiechnął się delikatnie i pocałował go w policzek jeszcze na chwilę się wtulając.
" Jak się spóźnię świat się nie zawali" pomyślał a następnie zaczął delikatnie gładzić rudego po ramieniu.

Chuuya przebudził się a widząc Osamu od razu się uśmiechnął.
- hej kochanie.. - powiedział zaspanym głosem ziewając jeszcze przy tym .

- no cześć miśku - odparl z uśmiechem

Chuuya przeciągnął się a następnie położył na plecach i spojrzał na godzinę .
- nie jesteś w pracy...? 

- Jak się spóźnię nic się nie stanie - odparł z małym uśmiechem kiedy do sypialni wparował Hoshi i od razu wskoczył na łóżko i przytulił dwójkę.

- hejka ! - odparł z uśmiechem składając calusa na policzku Osamu i Chuuyi.

- a kto to już wstał - nizołek się zaśmiał a następnie pocałował Hoshiego i schował go pod kołderką.

Maluch położył się na plecy i śmiechnął cicho.
- pójdziemy na plac zabaw dzisiaj ?! Proszę tato ! - Maluch spojrzal na Chuuyę.

Nizołek poczochrał mu włosy.
- pójdziemy pójdziemy - odparł z uśmiechem

Osamu uśmiechnął się delikatnie a następnie wstał .
- Dobra... Pora się ogarnąć i do pracy.. Westchnął a następnie ubrał się w koszulę oraz czarne spodnie i udał się do łazienki.

Nizołek również wstał po czym ubrał sobie czerwoną bluzę a do tego czarne dresy z białymi paskami po bokach.

Hoshi wygramolił się z łóżka a następnie pobiegł do pokoju się przebrać.

Chuuya wszedł do łazienki gdzie był Osamu i akurat co dopinał koszule.
Brunet zerknął na Chuuyę
- puka się - śmiechnął

- dobra już i tak dużo razy widziałem cię bez ubrań - śmiechnął a następnie wziął szczoteczkę do zębów i zaczął je myć.

Dazai spojrzal na Chuuyę a następnie Westchnął i poczochrał mu włoski.
- tak to sobie kiedyś wyobrażałem jak byliśmy mali - odparł z uśmiechem - ja się szykuje do pracy a ty po prostu rozczochrany ogarniasz się obok

Chuuya wypluł pastę a następnie spojrzał na Osamu.
- jak ty to mówisz, marzenia się spełniają - odparł z uśmiechem a następnie ponownie zaczął szorować zęby, kiedy Hoshi zajrzał do łazienki i także do niej wszedł.

Maluch stanął między rodzicami a że był za mały nie sięgał zbytnio do umywalki. Hoshim podsunął sobie swoje krzesełko a następnie stanął na nie. Chłopczyk wziął sobie swoją szczoteczkę a następnie także zaczął myć ząbki.

Chuuya spojrzał na Hoshiego a następnie stanął za nim przytrzymując nogą krzesełko aby czasem Hoshi z niego nie zleciał.

Dazai spojrzał w lustro i uśmiechnął się.
- fajna z nas rodzinka - powiedział z uśmiechem

Chuuya również się usmchnął a następnie wypłukał usta wodą.
- zgadzam się - odparł odstawiając kubek ze szczoteczką A następnie ogarnął sobie włosy związując je w koczek.

- dobra kochanie, ja muszę iść - powiedział składając Chuuyi całusa w usta - pa słoneczko - odparł nachylając się przy Hoshim i dając mu buziaka w policzek kiedy ten mył ząbki. Osamu wyszedł z łazienki a następnie skierował się na dół. Brunet wziął swoją marynarke i płaszcz a następnie wyszedł z domu udając się na piechotę do pracy.

Od muzyki do miłości/ Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz