„Ale nie chce przestawać Jauregui"

1.4K 37 3
                                    

Camila pov:
Szykowałam się na kolację z chłopakiem, zdziwiło mnie zachowanie Austina ale mogę przyznać że nie miałam nic do chłopaka był ode mnie trochę młodszy co mi nie przeszkadzało no i przystojny
Lauren cały czas patrzyła na mnie wzrokiem zabójcy jakbym miała ją zaraz zdradzić a przecież nie byłyśmy razem, po drugie będzie lepiej jeśli spotkam się też z Austinem

-Wow dla tego gnojka się tak odwalasz- zakpiła sobie kiedy weszłam do salonu
Czy wspominałam jak bardzo lubimy wkurwiać  siebie nawzajem?

-Kurwa Lauren, jeszcze jeden taki tekst a odpadasz- zarzuciłam rękę na biodro a kobieta się już zamknęła, pomiędzy nami zapadła głucha cisza a ja po chwili wyszłam z domu
Miałam głupią nadzieje że przynajmniej się pożegna, no nic czego mogłam się spodziewać

Po długich 2 godzinach gadania o głupotach i sączeniu kieliszków wina wreszcie postanowiłam opuścić chłopaka

-Dobrze mi się z tobą rozmawiało Camila- uśmiechnął się do mnie przyjemnie a ja to odwzajemniłam

-Mi z tobą również Austin, jesteś naprawdę w porządku osobą-chciałam go objąć ale niespodziewanie przyciągnął mnie tak że stykaliśmy się nosami

-Camila... podobasz mi się odkąd cie pamietam-popatrzyłam na chłopaka z szokiem a ten próbował mnie pocałować
Hola hola co tak szybko?

-Austin ja...- nie zdążyłam nic powiedzieć a ten wpił się w moje usta, przez chwile stałam osłupiała i nie oddawałam pocałunku ale kiedy mężczyzna przejechał językiem po mojej wardze od razu się otrząsnęłam i go odepchnęłam

-Kurwa nawet nie zdążyłam nic powiedzieć- powiedziałam z pretensja a ten był zdziwiony, no ciekawe czemu

-Nie podobało ci się?- prychnęłam i zrobiłam jeszcze jeden krok w tył, można powiedzieć że cholernie się bałam facetów którzy robią to czego nie chce

-Nie chce niczego więcej niż przyjaźni- powiedziałam wprost i widziałam jak go to ruszyło, kurwa zrobiło mi się go szkoda ale co ja poradzę

Przetarłam ostatni raz swoje usta i dalej czułam na nich smak warg chłopaka, o wiele bardziej wolałam usta zielonookiej
Weszłam do domu gdzie od razu powitała mnie szczęśliwa gosposia

-Hej Mary, widzę że dobry dzień- wymusiłam uśmiech bo miałam dosyć po spotkaniu z Austinem
-Gdzie jest Lauren?- zaczęłam rozglądać się po salonie i kuchni ale wszędzie była pustka

-Poszła się myć, chyba nie była w dobrym humorze- domyślam się że to było spowodowane mną ale nie jestem jej jebaną własnością
Zdjęłam szpilki z obolałych stóp i przysięgam ze więcej ich nie założę
Po chwili moim oczom ukazała się czarnowłosa w lekko wilgotnych włosach i samej podkoszulce, mój wzrok za to zatrzymał się na czym innym, miała na sobie same bokserki...

-Wróciłaś już- widziała że jej się przyglądam ale nie reagowała na mój wzrok
Kurwa Lauren Jauregui w jebanej podkoszulce i mokrych włosach
-Nawet kwiatka ci dał- prychnęła i usiadła obok mnie a ja poczułam ciepło jej ciała

-Owszem dał- totalnie nie mogłam skupić się na tym co mówi po prostu wbiłam w nią wzrok pełen pragnienia i namiętności
To przez ten alkohol Camila...

-Czemu się tak patrzysz? Austinek cię nie zaspo...- nie dałam jej dokończyć tylko po prostu wpiłam się w jej pełne wargi, od razu oddała pocałunek co nie było dziwne, tak bardzo tęskniłam za jej wargami
Całowałyśmy się zachłannie biorąc od czasu głębsze wdechy, zarzuciłam nogę tak że siedziałam na niej okrakiem a włosy przerzuciłam na jeden bok aby miała większy dostęp do mojej szyi
Kobieta zaczęła składać mokre pocałunki na mojej szyi przez co się wyprostowałam i wygięłam głowę do tyłu z przyjemności
Poczułam też pod sobą coś bardzo twardego,  na co jeszcze bardziej się napaliłam

SEX FRIENDS- camrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz